Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Wiatr ze Wschodu (64)

Esensja.pl
Esensja.pl
Paweł Laudański
« 1 2

Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (64)

Po pierwsze – otwierający antologię Бог жуков („Bóg żuków”) Władimira Danichnowa, wstrząsająca wizja upadku świata i więzi międzyludzkich, widziana oczyma dzieci. To proza brudna, szorstka, przejmująca do szpiku kości – choć ci, którzy szukaliby w niej wartkiej, pełnej nagłych zwrotów akcji, mogą poczuć się mocno zawiedzeni. Zapewne też można by dopracować zakończenie – to obecne wydaje się być nie do końca przemyślane, i pozostawia czytelnika z lekkim uczuciem niedosytu. Ale, co należy podkreślić, z lekkim jedynie.
Каждый цивилизованный человек („Każdy cywilizowany człowiek”) Mike′a Helprina. Szansą dla ludzkości są zamrożone ludzkie zarodki. Gdy wszyscy ludzie giną, pozostają automaty. Te medyczne biorą się za odmrożenie zarodków, doprowadzenie do narodzin i – najtrudniejsze – wychowanie i usamodzielnienie dzieciaków. One – nie powołane przecież do bycia rodzicami. Bodaj najmocniejszy, nie licząc wspomnianych wyżej „Ptaków…”, punkt zbioru.
Можарово („Możarowo”) Dmitrija Bykowa. Jedzie pociąg przez Możarowo. Obsługa pociągu ostrzega: pod żadnym pozorem nie można otwierać ni okien, ni drzwi! Nie wszyscy słuchają dobrej rady; dla tych to ostatnia podróż w życiu, w sposób nagły, brutalnie przerwanym. W Możarowie.
Цветы зла, терни добра („Kwiaty zła, ciernie dobra”) duetu Julia Zonis & Igor Awilczenko. To opowieść o wojnie, wojnie z roślinnym żywiołem, przybierającym niesamowite nieraz, przypominające jako żywo zwierzęce formy, żywiołem wypychającym ludzkość z ich siedzib i ziem, żywiołem zwyciężającym na wszystkich niemal frontach. Wojna wciąż jeszcze trwa, ale bronią się ostatnie bastiony ludzkości. Jej upadek pozostaje jednak tylko kwestią czasu. Raczej krótszego niż dłuższego.
I wreszcie – Георгиевский крест („Krzyż Jerzego”) Wiktora Toczinowa. Świat powszechnej inwigilacji. Świat, w którym porządku i przestrzegania prawa pilnuje nie policja, lecz zmodyfikowane zwierzęta (aligatory, kajmany i szympansy). Świat, którego jedną z najbardziej ukrywanych tajemnic przypadkiem ujawnia oficer służb porządkowych. Zaczyna się polowanie, w którym pechowiec staje się zwierzyną, a jego byli koledzy i wspomagająca ich wysiłki menażeria – myśliwymi. To łowy bez litości; nie ważne, ilu przy tym zginie niewinnych ludzi. Tajemnica musi pozostać ukryta.
Warte uwagi są nadto teksty Benediktowa, Sennikowa, Udalina, Arieniewa i Babkina.
4. Ostatnio, dzięki namowom Wojtka Sedeńki, często sięgam po klasykę rosyjskojęzycznej fantastyki. Efekty tych wycieczek znaleźć można wśród najnowszej oferty wydawnictwa Solaris – to trzytomowy wybór mało lub zupełnie u nas nie znanej krótkiej formy autorów zaliczanych do absolutnej czołówki radzieckiej fantastyki oraz kanoniczna powieść Władimira Michajłowa „Stróż brata mego”.
A propos tego ostatniego autora – dzięki wspomnianym lekturom bardzo urósł bardzo w mych oczach. Jestem pewien, że gdyby opublikowane teraz przez Solaris teksty ukazały się jakieś trzydzieści lat temu, jego nazwisko wymienialibyśmy dziś jednym tchem obok Bilenkina, Warszawskiego, Łarionowej czy Gansowskiego. Odkrywany dziś zaciekawić może niemal wyłącznie starszych wiekiem koneserów gatunku. A gdy dodać do tego zupełnie dla mnie niezrozumiałe ignorowanie solarisowego projektu przez jedyny nasz obecnie branżowy papierowy periodyk, szanse na dotarcie choćby informacji na jego temat pod przysłowiowe strzechy widzę bardzo marne.
Ad rem jednak.
Kto wie, czy nie lepszą jeszcze powieścią od wspomnianego „Stróża…” jest wydana po raz pierwszy w 1971 r. Дверь с той стороны („Drzwi z tamtej strony”). Rzecz może trochę dziś trącącą myszką, ale to myszka miło prawdziwemu fanowi starej, kosmicznej sf pachnąca – wystarczy wymienić występujący w niej wielgachny komputer, jeden na statek kosmiczny, do którego ustawiają się kolejki użytkowników, czy uzależnionych od palenia tytoniu namiętnie poddających się swemu nałogowi w każdym niemal pomieszczeniu. Popielniczka przy konsoli sterowniczej? A dlaczego nie?
Oto jeden z wielu podobnych do siebie, nudnych lotów pasażerskich w podprzestrzeni. Na pokładzie niespełna dziesięcioro przypadkowych pasażerów – aktorka, sportowiec, fizyk, pisarz, przygotowywany od lat do współkierowania ludzką cywilizacją administrator, przyszły członek ziemskiej Rady, i wysłany w sekrecie do jego ochrony emerytowany tajniak – oraz kilku członków załogi. Po wyjściu z podprzestrzeni na obrzeżach Układu Słonecznego okazuje się, że w niewyjaśniony sposób cały statek z ludzką zawartością zmienił się w antymaterię; jakikolwiek kontakt ze zwykłą materią – Ziemią, innymi statkami, ludźmi wreszcie – jest wykluczony, grozi bowiem niepoddającą się jakiejkolwiek kontroli eksplozją.
Pasażerowie pechowego statku próbują znaleźć sposób na powrót do poprzedniego, „zwykłego” stanu materii. Budują kolejne, mniej lub bardziej prawdopodobne hipotezy mające wyjaśnić przyczyny zdarzenia; kolejne próby powrotu spalają jednak na panewce. Wśród małej społeczności robi się coraz bardziej nerwowo, atmosfera gęstnieje, pojawiają się chętni do narzucenia swej woli pozostałym.
Poza śledzeniem prób znalezienia rozwiązania naukowego interesujące jest obserwowanie reakcji poszczególnych członków antymaterialnej ekipy na niespodziewaną sytuację. Jedni znoszą ją lepiej, inni – gorzej, nikomu jednak nie jest łatwo.
Nie sposób nazwać „Drzwi…” powieścią z wartką akcją. To raczej traktat o poszukiwaniu ratunku i wzajemnych stosunkach ludzi, którzy trafili w sytuację bez wyjścia. Przypomina w tym ta powieść – z uwzględnieniem proporcji – bardziej niektóre utwory Lema niźli klasyczną, nakierowaną przede wszystkim na przygodę space operę. Nie sądzę jednak, by prawdziwych fanów klasycznej fantastyki rekomendacja tego rodzaju mogła do niej zniechęcić.
koniec
« 1 2
12 czerwca 2014

Komentarze

13 VIII 2014   10:53:05

ciekawe ile teraz będziemy czekać na kolejny WzW?

19 VIII 2014   16:07:39

Sam jestem ciekaw...
A na poważnie - mam nadzieję, że to kwestia góra dwóch miesięcy. Jakaś połowa jest już w brudnopisie, reszta = "się czyta".

06 IV 2015   00:03:59

Pawel, co jest grane? Juz prawie minal rok.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Promocja: Z ekranu komputera na dywan – najlepsze LEGO dla graczy

11 IV 2024

W świecie pełnym ekscytujących gier komputerowych LEGO wkracza na scenę, oferując szeroki wybór zestawów, które przenoszą ulubione światy wirtualne prosto na dywan w pokoju malucha. Dla fanów gier, zarówno młodych, jak i tych bardziej dojrzałych, LEGO stworzyło zestawy, które zapewniają godziny wspaniałej zabawy. Jakie jest najlepsze LEGO dla graczy? Wybierz je wspólnie z nami!

więcej »

Promocja: Porównanie wymagań systemowych pomiędzy wersją PC a konsolową gry Wiedźmin 3

2 IV 2024

Gra Wiedźmin 3 dostępna jest na komputery osobiste, a także na takie konsole jak PlayStation 4 i Xbox One. Każda z tych platform ma swoje zalety i wady. Dlatego wybór platformy sprzętowej nie powinien być przypadkowy. Pod uwagę wziąć należy kilka czynników. Przede wszystkim bardzo istotny jest efekt wizualny. Warto zatem poznać różnice w wymaganiach sprzętowych między wersją na PC a wersją na konsolę.

więcej »

Promocja: Lajki na Facebooku - odkryj siłę interakcji

26 III 2024

Lajki na Facebooku, czyli popularne „Facebook Likes”, odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu naszej interakcji społecznej w świecie online w mediach społecznościowych. Choć mogą się wydawać jedynie niewinnymi gestami potwierdzającymi czyjąś treść lub zdjęcie, mają one znacznie większe znaczenie niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. W rzeczywistości, lajki stanowią fundament naszego doświadczenia na Facebooku, wpływając na nasze samopoczucie, interakcje z innymi użytkownikami oraz nawet (...)

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Z tego cyklu

Wiatr ze Wschodu (74)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (73)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (72)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (71)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (70)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (69)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (68)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (67)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (66)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (65)
— Paweł Laudański

Tegoż autora

Ballada o poświęceniu
— Paweł Laudański

Wspomnienie o Maćku
— Paweł Laudański

Esensja czyta: Styczeń 2010
— Anna Kańtoch, Paweł Laudański, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski

Rok 2007 w muzyce
— Sebastian Chosiński, Paweł Franczak, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Paweł Laudański

Kir Bułyczow – polska bibliografia
— Paweł Laudański

Kroki w Nieznane: Sześciu wspaniałych
— Paweł Laudański

W sieci: Rodem zza wschodniej granicy
— Paweł Laudański

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.