Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Wiatr ze Wschodu (74)

Paweł Laudański
Fantasy (choć nietypowe), science fiction (utrzymane w najlepszych tradycjach gatunku), horror (z rosyjską duszą). O tym wszystkim słów kilka w kolejnym raporcie o aktualnym stanie rosyjskojęzycznej fantastyki.

Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (74)

Fantasy (choć nietypowe), science fiction (utrzymane w najlepszych tradycjach gatunku), horror (z rosyjską duszą). O tym wszystkim słów kilka w kolejnym raporcie o aktualnym stanie rosyjskojęzycznej fantastyki.
Андрей Рубанов «Финист — ясный сокол»
Андрей Рубанов «Финист — ясный сокол»
1.
O twórczości Andrieja Rubanowa pisałem już w Esensji kilkakrotnie, chwaląc jego powieści „Хлорофилия” („Chlorofilia”, 2009) oraz „Боги богов” („Bogowie bogów”, 2011). Pierwsza z nich to klasyczna proza katastroficzna, drugą zakwalifikować można do szeroko pojmowanej space opery. Potem na kilka lat Rubanow praktycznie zamilkł jako pisarz, w latach 2012-2016 opublikował tylko kilka opowiadań, by w 2017 r. wrócić z przytupem mainstreamową powieścią „Патриот” („Patriota”). Kilka miesięcy temu uraczył nas swą bodaj pierwszą powieścią z gatunku fantasy, zatytułowaną „Финист — ясный сокол” („Finist – dzielny sokół”).
To współczesna wersja baśni o Finiście, legendarnym obrońcy ziem ruskich, któremu w tym zbożnym dziele pomagać miał sokół. I w tradycyjnej wersji, i w wersji Rubanowa Finist popada w kłopoty, z których uratować go może tylko wielka miłość, miłość zwykłej zdawałoby się dziewczyny, uczucie niezwykłe, pełne poświęcenia, zdolne przezwyciężyć wszelkie stające na drodze do jego spełnienia przeszkody.
Wraz z bohaterami opowieści poznajemy świat, w którym żyją, świat przesycony magią i zamieszkany przez stwory rodem z baśni i legend. To świat, w którym niegdyś można było spotkać smoki, a zatem również świat, który już po części przeminął – zdawałoby się – nieodwracalnie, ostatecznie.
Powieść składa się z trzech części – każda ma swojego narratora. Pierwszym jest wędrowny muzyk, bębniarz, zakochujący się w córce wiejskiego kowala. Bez wzajemności, ta bowiem oddała już swe serce innemu – człowiekowi-ptakowi, który odwiedza ją w sekrecie nocami. Bębniarza to nie zniechęca, chce przy pomocy swych towarzyszy porachować się z konkurentem, jedyne jednak, co udaje mu się osiągnąć, to zranienie rywala. Zrozpaczona dziewczyna wyrusza w świat, w poszukiwaniu swego ukochanego; odnajdzie go, gdy zetrze żelazne trzewiki i żelazny kostur…
Narratorem drugiej części jest mieszkaniec zagubionej wśród gór i lasów doliny, kierujący wyprawą, która przez swą nieostrożność budzi do życia ostatnie ocalałe jajo, zniesione przez terroryzującego niegdyś ową dolinę smoka. Do doliny tej dociera nie tracąca nadziei na znalezienie swego ukochanego bohaterka pierwszej części powieści.
Narratorem części trzeciej zaś jest banita z miasta w chmurach, unoszącego się nad ziemią dzięki sile skrzydeł swych przypominających anioły mieszkańców. To w tym mieście umiera powoli ukochany dziewczyny, który okazuje się być synem tamtejszego władcy. Dzięki uporowi i pomocy wyrzutka nasza bohaterka dostaje się do podniebnego miasta, odnajduje młodego księcia i dzięki – a jakże! – miłości wyrywa go ze szponów nadchodzącej śmierci.
Jako punkt wyjścia dla swej powieści obrał Rubanow klasyczną baśń, którą twórczo, z fantazją przetworzył i rozwinął. Wyszła mu rzecz ożywczo świeża, na długo pozostająca w czytelniczej pamięci.
Эдуард Веркин «Звездолёт с перебитым крылом»
Эдуард Веркин «Звездолёт с перебитым крылом»
2.
Eduard Wierkin powoli urasta do miana jednego z najbardziej interesujących autorów rosyjskojęzycznej fantastyki. Powoli, gdyż tworzy już i wydaje od dobrych kilkunastu lat, niektóre jego teksty zdobywały nawet uznanie i kilka mniej lub bardziej prestiżowych nagród, jednak naprawdę głośno zrobiło się o nim dopiero dzięki opublikowanej w ubiegłym roku, recenzowanej zresztą na łamach Esensji powieści „Остров Сахалин” („Wyspa Sachalin”).
W 2016 r., na łamach czerwcowego numeru miesięcznika „Октябрь” ukazała się skrócona wersja powieści Wierkina „Звездолёт с перебитым крылом” („Gwiazdolot z przebitym skrzydłem”). Została bardzo dobrze przyjęta przez czytelników, co znalazło odzwierciedlenie w przyznanych nagrodach (nagroda im. Leonida Panasienki, czyli „Planeta Krym”) i nominacjach do nich (Interpresscon, Filigran, ABS-priemija, nagroda im. Iwana Jefremowa).
W wersji książkowej „Gwiazdolot…”, uzupełniony o mikropowieść „Каникулы что надо” („Wakacje jak trzeba”), ukazał się dopiero w maju tego roku.
Akcja „Gwiazdolotu…” toczy się w przeszłości, w 1980 r., gdzieś na rosyjskiej prowincji, w trakcie moskiewskiej olimpiady. W pewnym miasteczku pojawia się dwoje dziwnie zachowujących się dzieci. Mają dużo pieniędzy, ewidentnie nie zdają sobie jednak sprawy z ich wartości. Biwakują nad brzegiem rzeki, posługują się nieznanymi narzędziami (którymi można na przykład bez wysiłku przeciąć na pół pancerną radziecką konserwę), jedno z nich posiada nawet broń, co w tamtych czasach, w tamtym kraju trudno było uznać za normalne.
„Wakacje…” z kolei przenoszą nas w przyszłość, jako żywo przypominającą wykreowany przez braci Strugackich świat Południa. Na Ziemi panuje ustrój przypominający komunizm (szczegóły pozostawione zostały domyślności czytelnika), ludzkość opanowuje kosmos, na razie ten bliższy, ale i na ten dalszy niedługo przyjdzie pora. Trzech nastolatków, kadetów floty kosmicznej (kłaniają się Strugaccy!) spędza wakacje na terenie wykopalisk archeologicznych gdzieś w lasach dawnych Prus Wschodnich. I to w owych lasach spotykają znaną nam z „Gwiazdolotu…” tajemniczą dwójkę. Przez idiotyczne w gruncie rzeczy nieporozumienie spotkanie to będzie miało bardzo dramatyczny przebieg.
Kim są spotykane w tak różnych, odległych od siebie czasach dzieci? Skąd przybyły? Czy, a jeśli tak – to przed czym (lub kim) uciekają?
„Gwiazdolot…” to powieść dla zwolenników klasycznej fantastyki, wielbicieli twórczości braci Strugackich. Ale nie tylko – każdy, kto lubi po prostu dobrze napisaną prozę nie pożałuje kilku godzin spędzonych na jej lekturze.
Алексей Иванов «Псоглавцы»
Алексей Иванов «Псоглавцы»
3.
Zachęcony opisaną tu niedawno powieścią „Пищеблок” sięgnąłem po jedną z wcześniejszych książek Aleksieja Iwanowa, wydany po raz pierwszy w 2011 r. horror „Псоглавцы” („Psiogłowcy”).
Trzech studentów jedzie na głęboką rosyjską prowincję, do jednej z wyludniających się szybko wsi, by zdjąć ze ściany rozsypującej się cerkwi fresk przedstawiający ludzi o psich głowach i przewieźć go do stolicy. Zadanie nie wygląda na specjalnie skomplikowane, a że jest jeszcze dobrze płatne, to młodzieńcy bez większego wahania podejmują się jego realizacji.
Sprawa szybko się jednak komplikuje: we wsi nie działa internet, studenci zadzierają z miejscowymi przestępczymi autorytetami, co przysparza im nie lada kłopotów, a do tego nocami wokół i wewnątrz budynku dawnej szkoły, w której się zatrzymali, krążą istoty jak z koszmarnego snu – ni to psy, ni to wilki, ni to… ludzie o psich głowach. A że wieś ma swoją historię, kiedyś zamieszkiwali ją wyznawcy kultu psiogłowców (stąd ten fresk na ścianie cerkwi), a w czasach nam bliższych funkcjonowała w niej kolonia karna, z której nie było ucieczki, bo nieliczni śmiałkowie ginęli w lasach rozszarpywani przez dzikie zwierzęta, tak jak giną teraz chcący wyjechać stąd mieszkańcy, to okazuje się, że pozornie łatwe zadanie staje się istną mission impossible…
Bardzo dobrze napisany, trzymający w napięciu horror. A scena powrotu jednego ze studentów i miejscowej dziewczyny drezyną z otaczających wieś torfowisk jest w stanie zmrozić krew w żyłach nawet najbardziej oczytanych fanów gatunku.
Дарья Бобылёва «Вьюрки»
Дарья Бобылёва «Вьюрки»
4.
Dacza. Dom na wsi, czasem otoczony leśnymi ostępami. Miejsce wypoczynku, ale też – wraz z otaczającym ją spłachetkiem ziemi – źródło zaopatrzenia właściciela i jego bliskich w płody rolne. A jeśli do tego dojdzie las, to i grzybki się znajdą. Z reguły pustoszeje zimą, zaludniając się w pozostałych porach roku.
Dacza. Symbol. Styl życia. Sposób na przetrwanie.
Akcja powieści „Вьюрки” („Jery”; tytuł i zarazem nazwa osiedla pochodzi prawdopodobnie od jera, ptaka z gatunku zięby) Darii Bobyliowej toczy się pod koniec lata, w klasycznym daczowisku. Kilkadziesiąt domów, zamieszkanych przez niespełna setkę mniej lub bardziej znających się ludzi. Przeważają starsi, nie pracujący zawodowo, jest też jednak trochę dzieci. Większość z nich myślami jest już w swych miejskich mieszkaniach – koniec wakacji, czas wrócić do pracy lub szkoły. Plany trzeba będzie jednak zrewidować – pewnego dnia Jerki zostają odcięte od świata, nie można się do nich dostać ani z nich wyjść. Śmiałkowie, którzy podjęli próbę powrotu do cywilizacji przez okoliczne lasy, wracają zmienieni – bez pamięci, bez rozumu, wiecznie szukający czegoś do jedzenia. O ile w ogóle wracają. Na brzegach przepływającej obrzeżami osady rzeki spotkać można rusałki, zapraszające nierozważnych do swego królestwa. W ciągu kilku godzin bujne zielsko jest w stanie zarosnąć najbardziej nawet zadbaną działkę, i to tak, że nie da się z niej ruszyć. Stado należących do miejscowej wiedźmy kotów terroryzuje okolicę. Matka karmi swe podmienione dzieci uwięzionym w piwnicy ojcem – od czasu do czasu dzieciaki ruszają na żer do sąsiadów. Strach na wróble ożywa i zaczyna przejawiać mordercze zamiary…
Ale to tylko preludium. Bo jest jeszcze tajemnica, sięgająca korzeniami głęboko w przeszłość rodu jednej z mieszkanek Jerów. Nadszedł czas rozliczenia, moment, w którym wszystkie długi muszą zostać spłacone.
„Jery” to horror utrzymany w tradycjach Stephena Kinga, ale, dzięki sięgnięciu do jakże rosyjskiej instytucji daczy, rosyjskiej mitologii ludowej i rosyjskich dusz swych bohaterów tworzący nową, rosyjską jakość.
koniec
9 października 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Wiatr ze Wschodu (73)
Paweł Laudański

19 VI 2019

Trochę prozy najświeższej (Salnikow, Iwanow, seria „Зеркало”), i trochę prozy klasycznej (Warszawski, zbiór „Фантастика 1963”, czyli kolejna, już 73 edycja WzW.

więcej »

Wiatr ze Wschodu (72)
Paweł Laudański

5 IV 2019

„Wyspa Sachalin”, „Zapomnienia”, „Uśmiech chimery”, „Oddział”… - czyli krótki, subiektywny przegląd najciekawszych książek rosyjskojęzycznej fantastyki roku 2018.

więcej »

Wiatr ze Wschodu (71)
Paweł Laudański

16 I 2019

Piękna, oryginalna wizja świata widzianego oczyma dorastającego dziecka, czyli rosyjskie wierd fiction w wykonaniu Linor Goralik, mocna krzyżówka historii alternatywnej, hard science fiction i cyberpunku spod pióra Michaiła Sawieliczewa oraz trzeci tom projektu Зеркало, będący popisem Aleksandra Matiuchina – oto kolejna edycja WzW.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Z tego cyklu

Wiatr ze Wschodu (73)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (72)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (71)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (70)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (69)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (68)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (67)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (66)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (65)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (64)
— Paweł Laudański

Tegoż autora

Ballada o poświęceniu
— Paweł Laudański

Wspomnienie o Maćku
— Paweł Laudański

Esensja czyta: Styczeń 2010
— Anna Kańtoch, Paweł Laudański, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski

Rok 2007 w muzyce
— Sebastian Chosiński, Paweł Franczak, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Paweł Laudański

Kir Bułyczow – polska bibliografia
— Paweł Laudański

Kroki w Nieznane: Sześciu wspaniałych
— Paweł Laudański

W sieci: Rodem zza wschodniej granicy
— Paweł Laudański

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.