Pytania
Czymże światło nad nami
Czymże ciemność jest w nas
Czemu świata nie znamy
Czymże jest ten nasz świat
Czymże nasze są siły
Czym jest brak naszych sił
Czemu ciągle wierzymy
O czym śnimy swe sny
Czym na życia krawędzi
Jest niepokój i strach
Co nam z oczu sen spędzi
Czymże wiary jest brak
Czemu serce z kamienia
Łza rozpuszcza jak kwas
Co je w kamień przemienia
Skąd się bierze ta łza
Czemu człowiek człowieka
Nie zrozumie choć zna
W zdaniach słów sens ucieka
Myśli giną wśród zdań
Czemu wszystko co piękne
Rychły koniec swój ma
Czemu serce gdy pęknie
Zamiast umrzeć wciąż trwa
Czemu szczęścia smak niknie
Ból silniejszy i żal
Czemu wraca co przykre
Choć na wszystko jest czas
Czemu marzeń bronimy
Ciągle czegoś nam brak
Czemu tyle w nas winy
I skąd tyle w nas wad
Czym jest nasze milczenie
I co wart jest nasz krzyk
Przecież świat to pogrzebie
Tak jak grzebie swe sny
Czemu wciąż się godzimy
Biorąc świat jakim jest
Czemu snów nie ziścimy
Tak by świat stał się snem
Rozstanie
Na morzu mych pragnień
Niesiony falami
-mych snów i mych marzeń...
Czas rozstać się z marzeniami!
Postawić czas żagle by dobić do brzegu
I sny za sobą zostawić
Sny niepotrzebne są w biegu
Czas stanąć do walki nierównej
Czas zmorom swym w oczu głąb zajrzeć
Czas serce odłożyć na później
A duszę swą ukryć gdzieś na dnie
Dziś zmienię swych marzeń głębinę
W łez morze
Dziś siebie zapomnę na chwilę
Lub dłużej
Duch walki jedynym mym duchem zostanie
...ta cisza, to znak jest...
Na burzę!
Nie będzie mnie jutro nikt winił
Ni szydził
Żem duszę swą splamił
I zdławił
Wszak dziś już ta prawda nikogo nie dziwi
Czas rozstać się z marzeniami!
Żałoba
Dłonie drżą
Zmęczone
I serce popękane
Pusty dom
Jak co dzień
Oczy zapłakane
Czarny cierń
Gdzieś w środku
Uwiera i krew toczy
Smętny dzień
Sen z oczu
I dotyk zimnej nocy
Martwa myśl
Żałoba
Tak martwa jak to życie
Pusty krzyk
Do Boga?
Sam nie wiem po co krzyczę
Czasem błysk
Nadziei
Umyka wystraszony
Puste dni
Naprzeciw
I noce pełne grozy
Smutny wzrok
Brak wiary
I niechęć do przyszłości
W sercu mrok
Odziany
W bezwstydność swej nagości
Zimny dreszcz
Znienacka
Przenika moje myśli
Wspomnień strzęp
O czasach
Co miały przyjść-nie przyszły
|
|