Ostatni numer "Spawna" pojawił się w naszych kioskach pod koniec zeszłego milenium. Jest to o tyle dziwne, że patrząc na okładkę stwierdzamy, iż jest to numer 4/00 , a wszyscy doskonale wiedzą, że "Spawn" jest dwumiesięcznikiem. Kto wie gdzie podziały się pozostałe dwa numery z zeszłego roku? Na to pytanie może chyba tylko odpowiedzieć nam TM-Semic.
Pierwszy kontakt z tym numerem wprowadził mnie wręcz w euforię - śledzę serię uważnie od jej pojawienia się w Polsce. Nie jest to oczywiście jedyne źródło, na którym opieram swoje informacje o Spawnie. Zachód chyba długo pozostanie naszym największym bankiem informacji o jakimkolwiek komiksie.
No, ale wróćmy do Spawna. Okładka jest niezwykła. Jest to oczywiście niebagatelna zasługa jednego z lepszych duetów, jakie pojawiły się na stronach tego komiksu. Mam na myśli mistrza Todd'a McFarlane'a oraz jego godnego następcę Grega Capullo. Niestety komiks nie jest ich wyłącznym udziałem. Pierwszą część komiksu kreśli dla nas inny duet - "Uciekinierów 1" rysują Tony Daniel i Kevin Conrad. Nie jest to ich inauguracyjne wystąpienie w Spawnie, pamiętamy ich z okładki numeru 3/00. Przyznam, że w moim odczuciu wymagania, jakie narzucił na ten komiks styl mistrza Todd'a, zawężają grono rysowników tylko do przedstawicieli pewnego rodzaju kreski. Niestety ich aranżacja historii nie należy do udanych.
Poprawa następuje w drugiej części "Uciekinierów", kiedy to do pracy przystępują mistrz Todd i Greg. Zmiana na lepsze jest ewidentna. Nie ma sensu zagłębiać się w szczegóły, każdy kto wie, na co stać ten duet poczuje to samo.
Autorem scenariusza jest Todd McFarlane. Spawn spotyka się ze swoim starym wrogiem, psychopatyczno-fanatycznym Curse (Klątwą), który to chce go zniszczyć, rozbierając go, bynajmniej nie w przenośni, na części. Ostateczne rozwiązanie, jak zawsze, będzie miało miejsce w następnym numerze. (Nie wiem czemu przywodzi to na myśl daleką Brazylię czy Wenezuelę). Powoli zaczynamy dowiadywać się czegoś więcej o postaci wielkiego cybernetycznego goryla Cy-Gor'a, którego poznaliśmy w poprzednim numerze. Okazuje się, że nie jest wielką górą mięśni, powstałą w laboratorium jakiegoś zwariowanego naukowca. Okazuje się też, że posiada jakieś uczucia. Ale tego czy jest bardziej małpą, czy człowiekiem dowiemy się pewnie w kolejnej historii.
Ogólnie komiks dobry, chociaż bywały lepsze w tej serii. Historia jest dobrze skonstruowana, kolejne sceny ujawniają tylko coraz większe brak zrozumienia ludzi w sprawach, o których nie mają pojęcia. Jedną z największych zasług tego komiksu jest poruszanie spraw ludzkiej psychiki; strachu, lęku wynikających głównie z powszechnej niewiedzy. Cieszy mnie to, że ktoś umiał to przedstawić w komiksie. Oczywiście nie można wystawić ostatecznej oceny, zanim seria się nie skończy, ale chyba na to nie ma co liczyć, a już na pewno nie w Polsce. Nie wiem dlaczego, lecz odnoszę wrażenie, że mogę nie dotrwać do czasów, kiedy komiksy zachodnie będą pojawiać się na naszym rynku na bieżąco. Z drugiej strony nie ma się czemu dziwić, jeśli każdy kolejny numer "Spawna" graniczny z cudem.
"Spawn" 4/00, TM SEMIC 2000
rys. Tony Daniel, Kevin Conrad ("Uciekinierzy 1"), Greg Capullo, Todd McFarlane ("Uciekinierzy 2"), scen. Todd McFarlane (obie części)
cena 6, 50 zł
ISSN 1428-2089
|
|