Magazyn ESENSJA nr 1 (IV)
luty 2001





poprzednia strona 
			powrót do indeksu następna strona

Witold Tkaczyk
  Lista obecności

        Jakie najlepsze dzieła komiksowe stworzono w Polsce w ostatnich latach.

Jesienią 2000 r. ukazał się wydany przez Egmont album prezentujący autorów debiutujących w latach 90-tych. 2 lutego 2001 r. mija 10 lat od pierwszego spotkania komiksiarzy w Kielcach. Postanowiłem przejrzeć wydawnictwa i teksty dotyczące krajowego komiksu powstałe w ostatniej dekadzie i przekonać się, jakie wartościowe dzieła wygenerował.

Rewolucja wydawnicza

Komiksowa dekada 1990 - 2000 rozpoczęła się już w końcu lat 80. W 1987 r. powstał "Komiks-Fantastyka". Rok 1989 i następne to wysyp wszelkiego rodzaju komiksów, w związku ze zmianami politycznymi w Polsce. Niewiele jednak można znaleźć wartościowych pozycji z tego okresu. Elita komiksowych twórców wyrosła w środowiskach fanzinów i komiksowych imprez. Jej korzenie tkwią w łódzkim "Conturze" i bydgosko-toruńskim "Studiu Komiks Polski" ("Awantura"). Ważnymi elementami były konwenty, które skojarzyły wielu twórców i dały motywację do pracy (konkursy) oraz wydawnicze działania niezależne.

Pierwsi młodzi-zdolni

"Komiks-Fantastyka" drukowała pierwszą generację młodych twórców. Rozpoczęli: Jerzy Ozga "Księgą Miecza", Sławomir Jezierski "Wybawicielem" i... Jerzy Szyłak "Małym Masturbatorem" (1989 r.). Po nich pojawiły się shorty Sławomira Wróblewskiego ("Rossana") i Marka Wdziękońskiego ("B. heroiczna fantasy"). Wszyscy, poza Ozgą, pochodzili z Wybrzeża. Tam też Szyłak i Jezierski publikowali od 1989 r. w magazynie "Fan". "Fan" i "Awantura" (1990-1991) oparte były głównie na pracach debiutantów. Na nich stawiał też początkowo Sławomir Wróblewski. W 1991 r. uruchomił dodatek komiksowy "Boom!". Co ciekawe, inny magazyn pod tym samym tytułem wydano w Poznaniu w 1992 r. Cały pierwszy (i jedyny, jaki się ukazał) numer zarysował Piotr Drzewiecki. Zadebiutował Krzysztof Gawronkiewicz, którego prace (m.in. "Epizod Ostlandia", "1410") pokazał "Komiks". Nie należy też zapominać o twórcach komiksu undergroundowego, takich jak Dariusz Palinowski i Krzysztof Owedyk ("Zakazany Owoc" i "Prosiacek"). O ile Pała zaprezentował się później w "Niezwykłych przygodach braci Kowalskich" (1996), to bardziej aktywny Prosiak zaskoczył wszystkich pełnometrażową "Ósmą Czarą". Gdzieś po drodze wykruszyli się pozostali twórcy: Paweł Pawlak (piękne "Dwie podróże Guliwera"), Waga, Wdziękoński, Wróblewski, Wróbel.

Nowa fala

Załamanie rynku wydawnictw komiksowych nadchodziło stopniowo. Jeszcze w 1992 r. oficyna "Graf" wydała w twardej oprawie komiksową adaptację "Alicji w krainie czarów" Szyłaka i Jezierskiego. A Sławomir Wróblewski stworzył w 1993 r. "Super-Boom!", w którym z młodszych autorów publikowali twórcy "Kica Przystojniaka" - Jezierski i Kleczyński, a potem i inni, np. Przemysław Truściński ("Kandydat"). Ta trójplanszowa praca wywierała mocne wrażenie na odbiorcach i w połączeniu z późniejszymi publikacjami twórcy ("Bajka", "Piekło", "Podbój księżyca") wygenerowała licznych naśladowców jego stylu. Podobnie postępował "Komiks", który opierał się na zagranicznych i krajowych zawodowcach. O ile jeszcze numery z 1992 i z 1993 r. prezentowały kilka plansz komiksowych Gawronkiewicza ("Burza", scen. Maciej Parowski, fragmenty nigdy niepublikowanego albumu), Tomaszewskiego ("Monachomachia" i "Antymonachomachia"), to rok później magazyn ograniczył się do wyrywkowego przedstawienia kadrów z komiksów twórczej młodzieży.

Na własne barki

Konkursy łódzkie szły pełną parą. Na każdy przychodziła setka nowych prac, problemem była jednak ich pozawystawowa egzystencja. W efekcie sami twórcy i fani postanowili wydawać własne tytuły.

W konwentowym katalogu znalazły się znakomite komiksy Aleksandra Ogazy ("Chemia"), Andrzeja Janickiego ("Przemiany"), Aleksandry Czubek ("Miasto nocą"), Gawronkiewicza, Truścińskiegi i Janusza ("Pomieszanie rozumu"), Prosiaka ("Ecoult"), Gacha ("Ślimak"). Tam też zobaczyliśmy po raz pierwszy prace Jakuba Rebelki, Benedykta Szneidera, Rafała Szłapy.
W 1993 r. startowało AQQ, które publikowało autorów spoza konwentowego klucza. Ważne prace zaprezentowali tam: Krzysztof Gawronkiewicz ("1969", "Achtung Zelig" - scen. Krystian Rosiński), Jerzy Ozga ("Ich dwoje", "Ern" - scen. A. Rębosz, S. Zawadzki, "Głupek Sven"), Szyłak & Wdziękoński ("Alicja" - fragmenty), Grzegorz Weigt ("Patrzący na księżyc", "Szał"), Piotr Drzewiecki ("Good Morning USA",), Tomasz Piorunowski ("Sexautomat"), Jacek Celadyn ("Niezwyczajny reportaż", "Klokin & Stunia"), Jabłoński i Lechowicz ("Winnica"), Ostrowski ("Kim jest Olgierd D.?"), Tomaszewski (seria o K-miksie i filozofach). Numer 4 AQQ z 1994 r. opublikował komiksy będące adaptacjami, bądź wariacjami na temat dzieł literackich, przysłanymi na krakowski konkurs.
W 1994 r. zadebiutowało na łamach "Kelvina & Celsjusza" "Mikropolis" Gawronkiewica i Wojdy. To wysokonakładowe pismo przetrwało tylko rok. Nie zdążył już wejść na jego łamy "Jeż Jerzy" Leśniaka i Skarżyckiego, który objawił się rok później w "Świerszczyku".
W październiku 1994 powstało "Komiks Forum" i jako osadzone przy konkursie łódzkim, żywiło się pracami tam nadesłanymi. W KF wiele swych prac opublikował Przemysław Truściński (np. "Podbój księżyca"). Godne uwagi są też "Skłonności" Piotra Kani, "Bajka nie dla dzieci" Janickiego i Różańskiego, "Kinoman" Gawronkiewicza i Janusza, "Dziura" Piotra Kowalskiego, "Weronika sama w domu" Marka Adamika.
Wyróżniającym się twórcą-wydawcą okazał się Piotr Drzewiecki ze Szczecina. Zaprezentowane w jego zbiorkach prace (pierwszy to "Czarno na białym" z 1994 r.) na stałe weszły do kanonu komiksowej groteski.

Wyprzedził swój czas

Najefektowniejszą próbą wydawania dobrego magazynu komiksowego był "Czas Komiksu" (1995). Próbował on przerzucić pomost między magazynami wysokonakładowymi a rynkiem małych fanzinów. Po 3 latach pozostawił po sobie 8 numerów z doskonałymi pracami młodych klasyków ("Menuet" Papis i Piorunowskiego, cykl "Aurora" Janickiego i Michalskiego), jak i debiutantów: Ostrowskiego, Lechowicza, Frąsia.

Odsiecz z Egmontu

Nowe podejście do komiksu pojawiło się w postaci magazynu "Świat Komiksu" (nr 1 w 1998 r.), który wzorem poprzednich dużych pism, stawiał na sprawdzonych mistrzów zagranicznych i popularne humoreski. Z wolna zaczął wpuszczać na swoje łamy i krajowe gwiazdy. Efektem działań tej firmy jest wzmożona działalność wydawnicza i promocja komiksu jako gatunku literatury. Zaowocowało to powiększeniem rynku komiksów w Polsce, co nie pozostało bez wpływu na odbiór rodzimej produkcji. Ukoronowaniem tych działań jest właśnie antologia zawierająca prace nowego pokolenia polskich twórców komiksu, ukształtowanego w ostatnich kilkunastu latach. Można przywołać w tym miejscu katalog wystawy "Komiksorama", który towarzyszył prezentacji najlepszych krajowych komiksów w Muzeum Karykatury na przełomie 1994 i 1995 r. Wtedy była to namiastka takiej antologii z pierwszych pięciu lat funkcjonowania nowoczesnego komiksu w Polsce.

Popman i Produkt

Tomasz Tomaszewski od początku przejawiał talent do tworzenia znakomitych i inteligentnych komiksów. Potwierdził to serią "Popman" (1999 r.), która została zauważona przez Francuzów i umieszczona w międzynarodowej antologii "Comics 2000".
Ale gruszek w popiele nie zasypuje też najmłodsza generacja twórców. Michał Śledziu Śledziński, twórca "Azbestu", stworzył wiele interesujących komiksów undergroundowych. W 1999 r. zaczął tworzyć wysokonakładowy "Produkt". Magazyn, o jasno określonej linii programowej, ukazał następnych kilku interesujących artystów. Jednak najważniejszymi komiksami są tam "Osiedle Swoboda" i "Biegunka", oba autorstwa Śledzińskiego.

W stronę normalności

Te 10 ostatnich lat to częściowo stracony czas. Krajowy komiks ocalał w formie przetrwalników - niskonakładowych pism, wystaw, jednego konkursu, jednej dużej i kilku mniejszych imprez. To jest fundament, na którym teraz można budować jego przyszłość. Nie próżnowali sami artyści, ale wyobraźmy sobie o ile więcej ciekawych postaci i serii mogliby stworzyć, gdyby komiksowy rynek w kraju działał normalnie.
Ciekawy jest fakt, że żaden ze starszych twórców komiksu nie wydał w ostatnich latach nic interesującego, a nawet w niektórych przypadkach doszło wręcz do dramatycznego spadku jakości prezentowanych przez tą generacją autorów prac.
Dorasta pokolenie, które nie ma uprzedzeń w odbiorze komiksu, bo weszło w dorosły świat wolnej Polski, bez bagażu z lat PRL-u. Zaczyna teraz decydować w biznesie, kulturze, mediach. Powstają polskie książki o sztuce komiksu, pisze o nim prasa, zwiększa się ilość tytułów komiksowych, te małe wchodzą szerzej w obieg księgarski. Polski rynek komiksu może nie będzie wielki, ale będzie prędzej czy później normalny.

MOJA ANTOLOGIA

Jerzy Ozga - ERN, GŁUPEK SVEN
Sławomir Jezierski KIC PRZYSTOJNIAK (scen. Radosław Kleczyński)
Marek Wdziękoński B. HEROICZNA FANTASY (scen. Jerzy Szyłak)
Piotr Drzewiecki GOOD MORNING USA, CDN,
Sławomir Wróblewski GARBUS
Krzysztof Owedyk POCZĄTEK, AZYL, ÓSMA CZARA
Dariusz Palinowski ZAKAZANY OWOC
Krzysztof Gawronkiewicz - ACHTNG ZELIG Zelig (scen. Krystian Rosiński), BURZA (scen. Maciej Parowski, fragmenty)
Krzysztof Gawronkiewicz, Przemysław Truściński POMIESZANIE ROZUMU (scen. Grzegorz Janusz)
Jarosław Żukowski WIĘZIEŃ
Jakub Rebelka CZAS
Jakub Rebelka & Benedykt Szneider OSKAR
Tomasz Leśniak & Rafał Skarżycki JEŻ JERZY
Adrian Madej LESZCZU
Jarosław Wróbel CZEKANIE
Tomasz Piorunowski SEXAUTOMAT
Przemysław Truściński PODBÓJ KSIĘŻYCA
Tomasz Tomaszewski POPMAN
Piotr Kania SKŁONNOŚCI
Aleksander Ogaza CHEMIA
Agnieszka Papis & Tomasz Piorunowski MENUET
Aleksandra Czubek MOJE MIASTO NOC , DEKAMERON (scen. Tomasz Marciniak, niepublikowany)
Jarosław Gach ŚLIMAK
Bartosz Minkiewicz & Krzysztof Tkaczyk STRAINE
Michał Śledziński OSIEDLA SWOBODA, BIEGUNKA

Niektóre propozycje pokrywają się z zaprezentowanymi w antologii "Komiks" wydanej przez Egmont Polska.


Tekst pochodzi z magazynu komiksów AQQ numer 1(22) 2001

poprzednia strona 
			powrót do indeksu następna strona

29
powrót do początku
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.