Magazyn ESENSJA nr 2 (V)
marzec 2001




poprzednia strona 
			powrót do indeksu następna strona

Eryk Remiezowicz
  Kompania nie śpi!

Okładka książki
W owym czasie Czarna Kompania nie istniała. Kiedy Khatovar zdawał się być w zasięgu ręki, zdradą uwięziono przywódców Kompanii na równinie Lśniącego Kamienia. Pozbawiona Pani i Konowała, ostatnia z Wolnych Kompanii Khatovaru została rozbita przez Duszołap i Mogabę w trwających dwa lata wojnach Kiauluńskich. W Taglios oficjalnie władzę przejęła Radisha Drah, ale w rzeczywistości jest ona jedynie marionetką sterowaną zza kulis przez młodszą siostrę Pani.

Koniec Kompanii odgwizdano z wielką pompą, ale... "Water sleeps". Woda czasem zasypia, ale twoi wrogowie nigdy. Wiedzeni przez dwie silne kobiety, Kronikarkę Śpioszkę i Ky Sahrę, żonę Murgena, bracia z Kompanii uprawiają od piętnastu lat mały sabotaż, szukając jednocześnie sposobu na uwolnienie swoich przywódców. Śpioszka okazuje się być znakomitym specjalistom od działań w podziemiu i wydatnie obrzydza życie władz Taglios, szerząc niepokoje i rozpuszczając możliwie obrzydliwe plotki. Swoją drogą, "Woda śpi" jest całkiem niezłym podręcznikiem wywrotowca.

Mimo wszystko Kompania słabnie i zdaje się, że jej przyszłość jest równie czarna jak jej sztandar. Pojawia się jednak możliwość wyciągnięcia braci śpiących i Śpioszka, wspierana przez starzejących się, ale nieodmiennie kłótliwych Jednookiego i Goblina, przechodzi do ofensywy. Będą kraść, zabijać, porywać, grozić i wymuszać. Czyli to, co Czarna Kompania robi wszystkim swoim wrogom, zgodnie ze swoim odwiecznym mottem: "My przeciwko światu".

Dziać się w książce będzie jednak jeszcze wiele i na bardzo interesujące sposoby. Niewątpliwie jest to książka typu "zacznij mnie, a nie odejdziesz". Glen Cook ma znakomite pióro i chociaż Śpioszka jest już piątym kronikarzem Kompanii, to czyta się jej zapiski równie dobrze, co twórczość poprzednich czterech. Właściwie, to wszystkie dziewięć kronik czyta się tak samo. Nie jest to może komplement, ale uwielbiany przez fanów telegraficzny styl Cooka jest na tyle swoisty, że nie trzeba go chyba zmieniać wraz z kronikarzem :-)

To co mnie jednak najbardziej ucieszyło i zapewne rozraduje innych miłośników Czarnej Kompanii, to fakt, że robi się nieco przejrzyściej. Przeszłość i przyszłość Kompanii wyglądają już dużo lepiej. Dowiemy się również gdzie leży Khatovar, skąd się wzięły cienie i Wolne Kompanie, a także kim są Nyueng Bao. W ogóle, dopiero po przeczytaniu "Woda śpi", zaczyna się rozumieć historię Południa. Okazuje się, że autor wiedział od początku cyklu co i jak będzie poukładane i chwała mu za to.

Powieść kończy się prawie happy endem, ale Cook nie byłby sobą, gdyby nie uśmiercił kogoś z głównych bohaterów. I powiem jedno - wybór ofiar to jest jedyna wada tej książki. Wszystko bym zniósł, ale za to Cook ma minus jak stąd do Khatovaru.


Glen Cook "Woda śpi" (Water sleeps)
Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2000
tłum. Jan Karłowski
cena 32 PLN
ISBN 83-7120-952-5

poprzednia strona 
			powrót do indeksu następna strona

58
powrót do początku
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.