Magazyn ESENSJA nr 5 (VIII)
czerwiec 2001




poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

Autor Paweł Nurzyński
  Wśród istot żywych

Okładka albumu
Okładka albumu
Po przeszło trzydziestu latach od zakończenia ukazywania się w "Wieczorze Wybrzeża", Kajtek i Koko doczekali się wreszcie pełnego wydania. "Kajtek i Koko w kosmosie" - album wydany przez Egmont - jest ukoronowaniem kariery Janusza Christy. Warto było czekać tyle lat, by dostać tak porządnie wydany album. Do rąk czytelników trafia ponad pięćsetstronicowa księga. Twarda oprawa, szycie, papier dobrej jakości.

Książka robi wrażenie nie tylko pod względem formy, ale i treści. Przez cztery lata tworzenia przygód marynarzy, Christa ani przez moment nie pozwalał im się nudzić. Dzięki temu, że bohaterowie podróżują z planety na planetę, autor bez przeszkód umieszcza ich w różnych sceneriach. Pierwsza połowa to typowe przygody science-fiction, druga to fantasy.

Christa czerpał pełnymi garściami z kanonu science-fiction: mamy w komiksie rakiety, roboty, szalonych naukowców, pistolety laserowe. Nie tylko rekwizyty, ale i problemy poruszane przez Christę zostały zaczerpnięte z gatunku: komiksowe roboty nigdy nie zastąpią człowieka. Są to maszyny, które potrafią wykonywać proste czynności, ale gdy przychodzi do rozwiązania nietypowego problemu, albo się psują, albo zwracają po pomoc do człowieka. Wiele z nich ma ludzkie cechy; część jest zdegenerowana - kradną oliwę, która spełni u nich rolę alkoholu, uprawiają hazard; boją się myszy, nie lubią głośnych krzyków; buntują się. Komputer Centralny - przywódca misji, obawiając się, że po powrocie na Ziemię zostanie rozmontowany - postanawia... nie, nie zdradzę.

Autor pokazuje planetę Orionidów - żyjących pod powierzchnią swej planety, zamkniętych w niewielkich pomieszczeniach, przyrodę mając jedynie w telewizji, bądź wykonaną z plastyku: oczywiste ostrzeżenie i przesłanie dla potomnych, by w wyścigu technologicznym nie zagubić miłości do przyrody i wartości ogólnoludzkich.

Gdy jedna z licznych kosmicznych ras zamierza zamienić świadomość Kajka ze świadomością swojego osobnika, sprzeciwia się temu i Koko (co oczywiste), i jeden z kosmitów; badania naukowe powinny mieć jakąś granicę, idąc w parze z etyką.

Przygody na planetach o niższym rozwoju niż nasz to mix różnego rodzaju podań i legend. Okrutni (ale tylko troszeczkę) piraci, olbrzym, starzec każący spełnić trzy życzenia...

Ze wszystkich opresji bohaterowie wychodzą bez szwanku - dzieki swojej pomysłowości i typowo ziemskiemu sprytowi. Ówczesnemu czytelnikowi łatwo było identyfikować się z Kajkiem i Kokiem, niezbyt dobrze czujących się w rakiecie. Roboty wykonują za nich wszystkie skomplikowane operacje - nowinki technologiczne to nie dla nich. Oni dużo lepiej czują się wśród innych istot żywych, którym można pomóc, z którymi można porozmawiać.



J. Christa "Kajtek I Koko w kosmosie"
Egmont 2001
ISBN 83-237-1222-0

poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

45
powrót do początku
 
Magazyn ESENSJAhttp://www.esensja.pl
redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.