Magazyn ESENSJA nr 8 (XI)
październik 2001




poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

Autor Eryk Remiezowicz
  Męczmy się więc

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Okładka wydawnictwa
Robert Jordan pisze. Jest to zarazem jego wada i zaleta. Zaleta, ponieważ można mieć nadzieję, że kiedyś skończy swoją serię, która w międzyczasie rozwinęła się do rozmiarów brazylijskiego serialu. Wada, bo pisze zbyt dużo, zarzucając nieszczęsnego czytelnika miriadami osób i miejsc, ze szczegółowymi opisami jednych i drugich. "Ścieżka sztyletów", powieść rozepchana sztucznie do gargantuicznych siedmiuset stron, nie wyłamuje się z tego schematu. Wydarzeń jest w niej tyle, co kot napłakał, a większość z nich i tak łatwa do przewidzenia, natomiast 99% powieści jest beztreściową miazgą, na którą szkoda papieru i drukarskiej farby.

Jest to więc najsłabszy i najnudniejszy z dotychczasowych tomów "Koła czasu". Ostra jazda w dół, rozpoczęta "Wschodzącym cieniem" trwa nadal i jest to zatrważający spadek jakości. Po powieści błąkają się stada kłótliwych i złośliwych bab, które poświęcają całą swoją energię na ustalenie porządku dziobania, sięgając nieraz po zachwycające swym brakiem skomplikowania argumenty siłowe (wieszanie na maszcie za palce chociażby). Wyjątkiem są kobiety zakochane, które zachowują się, zdaniem autora, jak idiotki - ja tam niczego takiego nie widzę. Wśród bohaterów męskich pojawia się na szczęście Perrin, bo Rand, nie wiem, czy bardziej obłąkany, czy głupi, zrobił się już też zupełnie nie do czytania. W książce nie napotkamy nowych, fascynujących detali z przeszłości i dalekich krain, choć nie ma też żadnych wprowadzanych dla rozdymania powieści wątków niewiadomego pochodzenia. Można by uznać to za światełko w tunelu, i stwierdzić, że Jordan nie chce nadmiernie mieszać i będzie powoli kończył imprezę. Ja obawiam się, że nie starcza mu już wyobraźni.

Dlaczego więc przeczytałem ten tom i czekam mimo wszystko na następny? Bo jednak coś się dzieje, a autor wytyczył tyle wiodących w przyszłość ścieżek, że niebardzo można z poznawania efektów jego morderczej pisaniny zrezygnować. Męczmy się więc, o współwyznawcy trzech ta'veren i ich przygód!

PS: Hmm, a może ktoś poświęciłby się i streszczał słabsze tomy "Koła czasu" na pokątnej stronie, żeby nie trzeba było wycinać tych biednych drzew?



Robert Jordan "Ścieżka sztyletów" (Path of daggers)
Wyd. Zysk i S-ka 2001
Tłum. K. Karkowska
ISBN 83-7150-886-7,
Cena 39 PLN

poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

65
powrót do początku
 
Magazyn ESENSJAhttp://www.esensja.pl
redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.