Magazyn ESENSJA nr 3 (XV)
marzec 2002




poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

Autor Joanna Słupek
  Psiejsko-czarodziejsko

        J.R.R. Tolkien "Rudy Dżil i jego pies"

Zawartość ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Program przedstawienia
A więc doczekaliśmy się. Po 2 miesiącach od premiery dotarła do nas ekranizacja Władcy Pierścieni. O moich wrażeniach możecie przeczytać w redakcyjnej dyskusji. Po dużej dawce wrażeń kinowych postanowiłam obejrzeć o wiele skromniejszą adaptację utworu J.R.R. Tolkiena czyli przeniesioną na scenę teatru Groteska bajkę o Rudym Dżilu i jego psie Garmie. A raczej, jak to napisano w programie, o psie Garmie i jego Rudym Dżilu.

Jako że przedstawienie adresowane jest do dzieci od lat 6 do 12, nieuniknione były skróty, aby i te najmłodsze wysiedziały do końca. Jednocześnie trudno w spektaklu teatralnym wprowadzać narratora, który opisze nam bohaterów, obrazem też nie przekażemy za wiele.

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Fot. Marcin Kopeć (pochodzi ze stron teatru)
Beata Pejcz, autorka scenicznej adaptacji, wyszła z tej próby zwycięsko. Głównym bohaterem wersji teatralnej został Garm - wierny pies Rudego Dżila - marzący o panu dokonującym bohaterskich czynów i opiewanym w pieśniach. Gdy pewnego razu na polach Rudego Dżila zjawia się Olbrzym marzenia Garma spełniają się.

W spektaklu urzekła mnie scenografia - bardzo oszczędna, miejscami wprost umowna - dom Rudego Dżila to rama z zielonymi wahadłowymi drzwiczkami, która w innych scenach błyskawicznie zmienia się w tors Olbrzyma czy też Smoka. Krowa Dżila w jednej chwili staje się jego koniem, na którym uda się wraz z Garmem na poszukiwanie Smoka, a król pojawia się na scenie w postaci "zestawu do samodzielnego montażu", podobnie jak wcześniej jego posłańcy (którzy zresztą w innej scenie na oczach widów przeobrazili się w rycerzy). Lalki zbyt duże dla jednej osoby (Olbrzym i Smok) są poruszane przez trzech aktorów - jeden "obsługuje" głowę, dwóch ręce lub skrzydła. Jedynymi "pełnymi" lalkami są Garm i Dżil, pozostałe są mniej lub więcej symboliczne - mają ręce, ale nogi już niekoniecznie.

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Projekt lalki - Garm
Do muzyki towarzyszącej przedstawieniu nie mogę mieć zastrzeżeń. Dobrze podkreśla momenty dramatyczne, a lekka stylizacja na muzykę dawną dodaje klimatu całości spektaklu. Jednak odniosłam wrażenie, że w niektórych momentach była zbyt głośna i utrudniała zrozumienie treści piosenek śpiewanych przez aktorów lub wygłaszanych przez nich kwestii. Najprawdopodobniej jest to kwestia techniczna, możliwe też, że siedziałam zbyt daleko od sceny (nie chcąc zasłaniać dzieciom usiadłam w ostatnim rzędzie). Jednak gdyby nie moja obecność siedziałoby tam jakieś dziecko...

Jak już wspomniałam przedstawienie jest przeznaczone dla dzieci, co jednak nie przeszkadza dobrze się na nim bawić dorosłym (nie byłam jedyną osobą, która zjawiła się w teatrze bez małoletniego "alibi" ;-)). Oczywiście trudno mi ocenić, jak spektakl odebrali mali widzowie, jednak sądząc po ich reakcjach nie wyszli zawiedzeni. Tak więc jeśli chcesz sprawić dziecku niespodziankę zabierz je do Groteski.

P.S. Moje najżywsze wspomnienie ze spektaklu to Ewa Mruk wprost fenomenalnie prowadząca lalkę Garma. Pewnie nigdy się nie dowiem, gdzie brała lekcje szczekania...



J.R.R. Tolkien "Rudy Dżil i jego pies" w przekładzie Marii Skibniewskiej
Teatr Groteska w Krakowie
Adaptacja, reżyseria, ruch sceniczny: Beata Pejcz
Scenografia: Paweł Pawlak
Muzyka: Bogdan Szczepański
Obsada: Andrzej Dudek, Ewa Mruk, Jan Plewa, Krzysztof Falkowski, Marek Karpowicz, Andrzej Kopczyk, Małgorzata Brożnowicz
Premiera: 1 października 2000

poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

46
powrót do początku
 
Magazyn ESENSJAhttp://www.esensja.pl
redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.