Magazyn ESENSJA nr 3 (XV)
marzec 2002




poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

Paweł Nurzyński
  Umarła Łódź, niech żyje Warszawa!

        2 Warszawskie Spotkania Komiksowe

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Plakat imprezy
Stolica, po latach nieobecności trafiła wreszcie (na dobre...?) na listę miast organizujących konwenty komiksowe. Warszawskie Spotkania Komiksowe, po raz pierwszy odbyły się w marcu rok temu. Organizatorzy, zachęceni zeszłorocznym sukcesem, po raz drugi zaprosili fanów obrazkowych historii do Warszawy.

WSK2 rozpoczęły się właściwie w poniedziałek. Codziennie w Radiostacji odbywały się spotkania z polskimi twórcami. Na falach eteru gościli: Piotr Kowalski, Tobiasz Piątkowski i Robert Adler, Rafał Skarżycki i Tomek Leśniak, Papcio Chmiel (Henryk J. Chmielewski), czy wreszcie Grzegorz Rosiński.

Właściwy konwent odbył się w sobotę 16 marca. Organizatorzy uczą się na błędach - pamiętając zeszłoroczne trudności lokalowe, znaleźli inne, lepsze miejsce - kino Grunwald. Położone w centrum Warszawy, oferowało więcej przestrzeni. Na potrzeby konwentu zaadoptowano trzy piętra. Na
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Wojtek Birek prowadzi spotkanie z Xavierem, wydawcą (Motopol - Twój Komiks)
parterze swe stoiska miały dwa największe wydawnictwa - Egmont i Twój Komiks, poza tym mieściła się tam sala z prelekcjami. Na drugim piętrze zorganizowano galerię, a na szóstym odbywała się giełda. Rozstrzelenie po piętrach nie przeszkadzało, ponieważ nie zawiodła winda, która tego dnia bezustannie kursowała w górę i w dół.

Każdy z wchodzących otrzymywał reklamówkę z programem, materiałami promocyjnymi oraz z gratisowym komiksem autorstwa Tadeusza Baranowskiego.

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Papcio Chmiel podpisuje
W tym roku konwent uświetniły gwiazdy. Był Papcio Chmiel, był Grzegorz Rosiński, nie zawiedli również młodzi twórcy. Fani mogli porozmawiać z Leśniakiem i Skarżyckim, Adlerem i Piątkowskim oraz z Kowalskim. Przedstawiciele Egmontu i Twojego Komiksu mówili o swych planach wydawniczych. Sala spotkań mogła pomieścić ponad trzysta osób i... tyle mieściła. Praktycznie każda prelekcja miała pełną salę. Wyjątkiem było spotkanie traktujące o kondycji polskiego komiksu, ale nawet wtedy prelegenci nie mówili do pustych foteli. Ostatnimi czasy żadnemu konwentowi w Łodzi nie udało się zgromadzić takiej publiczności, nawet na spotkaniach z Grzegorzem Rosińskim.

Jedynym minusem konwentu był zbyt skąpy program. Organizatorzy ograniczyli się do standardowych spotkań z twórcami komiksu, a może należało rozszerzyć te formułę?

Giełda również przezywała najazd kupujących. Z konwentu na konwent sprzedawcy archiwalnych komiksów są wypierani przez wydawnictw oferujące nowości. Specjalnie na WSK2 swą premierę miały dwa polskie komiksy. Pierwszy - "I co dalej kapitanie?' - to antologia polskich twórców,
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Esensja w kuluarach, Shent przygotowuje talię Thorgala (wygrała!), Nurek się uśmiecha, Mat też, Tomek zakręca butelkę, a Michal usiadł plecami w stronę obiektywu
będąca hołdem dla jednej z popularniejszych postaci komiksu polskiego - kapitana Żbika. Drugim było specjalne wydawnictwo "Antologia Drugich Warszawskich Spotkań Komiksowych" - album zbierający pracę kilku polskich komiksiarzy (swoją drogą bardzo profesjonalnie wydany - już wkrótce recenzja obu albumów w Esensji). Ponadto można było kupić nowości z Mandragory - "Egon" i "Pielgrzym". Twój Komiks wypuścił pięć nowych komiksów, m.in. "Soda" i "Krzyżaków" (francuski komiks na motywach powieści Henryka Sienkiewicza!). Egmont sprzedawał swój marcowy pakiet: "Breakoff", "Jeż Jerzy dla dorosłych", "Gail", kolejny tom Thorgala, czy "Sin City". Liczba nowości był duża, większa niż w Łodzi. Widać to było po kwaśnych minach fanów, którzy krążyli wśród stoisk nie mogąc się zdecydować co kupić, nie mogąc kupić wszystkiego.

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Młodzi Polacy, wydani w marcu przez Egmont, Piotr Kowalski, Skarżycki i Leśniak, Piątkowski i Adler
Konwent należy uznać za udany. Okazuje się że Warszawa ma potencjał, który potrafi wykorzystać. Stolica zapewnia doskonałą oprawę medialną - imprezę reklamowały plakaty, szeroko informowała o niej prasa, telewizja, radio. Na konwencie kręciły się tłumy reporterów, co chwilę ktoś udzielał wywiadu. Również w Warszawie mieszka większość liczących się obecnie twórców komiksowych.

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Wojtek Birek reklamuje Janosika, Humpel i McLorek po bokach
Organizatorzy uczą się na błędach - poprawili wszystkie zeszłoroczne niedociągnięcia. Lepsza lokalizacja, więcej spotkań - wszystko lepsze i lepiej zorganizowane. Pomimo ogromnej ilość ludzi, nie czuło się tłoku i zaduchu, jaki panuje w Łodzi (którą zresztą odwiedza dużo mniej ludzi).

Pogrążający się w stagnacji łódzki festiwal, Krakowskie Dni Komiksu, które okazały się niewypałem - na tym tle Warszawskie Spotkania Komiksowe wyrastają na jedyny profesjonalny konwent komiksowy w Polsce. No, panowie z Łodzi i KKK, poprzeczka została właśnie wywindowana w górę. W tym roku trzeba będzie czegoś więcej niż butnych zapowiedzi i wielkich słów, żeby dorównać lub przewyższyć to, co fanom komiksu zaoferowała Warszawa.

poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

42
powrót do początku
 
Magazyn ESENSJAhttp://www.esensja.pl
redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.