Magazyn ESENSJA nr 4 (XVI)
kwiecień 2002




poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

Autor Joanna Słupek
  SKRZAT w akcji

        Eoin Colfer "Artemis Fowl" (Artemis Fowl)

Zawartość ekstraktu: 60%
Eoin Colfer 'Artemis Fowl'
Eoin Colfer 'Artemis Fowl'
Na okładce Artemisa Fowla możemy przeczytać następujące hasło reklamowe: "Opowieść o elfach XXIII wieku walczy z Harrym Potterem o pierwsze miejsce na listach bestsellerów". No cóż, szczerze mówiąc owo stwierdzenie jest lekko przesadzone. Po pierwsze XXIII wiek jest tu tylko symboliczny (no, chyba, że chodzi o program tłumaczący, o którym więcej napiszę na zakończenie), bo nie przypominam sobie ani jednej rzeczy dzisiaj na 100% niedostępnej. Jedynym kandydatem jest wirus usuwający uzależnienie alkoholowe, ale i tu nie dałabym głowy. Dezorientację pogłębia wzmianka o ojcu Artemisa, który po upadku komunizmu w Rosji postanowił rozszerzyć swoją działalność na jej obszar. Możliwe są dwa wyjaśnienia: komunizm w Rosji upadnie po raz kolejny na początku XXIII wieku albo Artemis Senior ma ponad 200 lat...

Załóżmy jednak, że lekko naciągana chronologia niekoniecznie zostanie wychwycona przez dzieci, dla których przecież Artemis Fowl został napisany (chociaż znając dzisiejsze dzieci nie byłabym tego taka pewna) i zajmijmy się drugą częścią hasła. Jeśli walka z Harrym Potterem jest faktem, to odbywa się w sposób dość oryginalny. W przeciwieństwie do Joanny Rowling, która wprowadziła magię do otaczającego nas świata, Eoin Colfer prawie całkowicie odarł z niej świat elfów i chochlików zastępując ją technologią. Nie jestem pewna czy dzieci zaakceptują taką wersję Krainy Czarów.

Przejdźmy do bohaterów. Artemisa z Harrym łączy płeć i wiek, poza tym różni ich wszystko. Harry jest sierotą, przeciętnym chłopcem zaniedbywanym przez wychowującą go rodzinę, który pewnego dnia dowiedział się, że ma niezwykłą moc, ale tak w zasadzie nikt nie wie dokładnie, jaką. Artemis od dziecka miał wszystko, na dodatek jest geniuszem. Co więcej - geniuszem zbrodni. Opieki rodziców został ostatnio pozbawiony, ale nie sprawia wrażenia zbytnio przejętego tym faktem. Wszystko to sprawia, że trudno jest mi poczuć sympatię do Artemisa.

O wiele sympatyczniejsza jest druga bohaterka książki: Holly Nieduża. Holly jest elfką, pierwszą kobietą w oddziałach SKRZAT-a (Specjalnego Korpusu Rozpoznawczego do ZAdań Tajemnych) będącego elitarną jednostką SKR (SKrasnoludzkiego Reagowania) i z tego powodu odczuwa silną presję. Znacie to z wielu seriali o dzielnych policjantkach, więc nie będę zgłębiać tematu. Ale Holly, nie będąc człowiekiem, jest o wiele bardziej ludzka od Artemisa - ma swoje problemy, popełnia czasem błędy i ponosi ich konsekwencje. Jest tylko jeden problem. Historii o policjantkach zmagających się z uprzedzeniami w pracy było już tyle, że trudno zliczyć. Ta pokazana w Artemisie Fowlu nie odbiega zbytnio od schematu.

W ten sposób przeszliśmy do akcji. Nie chcę tu zdradzać zakończenia, ale podpowiem, że Holly i Artemis przyjaciółmi nie zostaną i niezbyt chętnie dojdą do porozumienia. Wiemy, ze nie jest to ich ostatnie spotkanie, opisy następnych już wkrótce (drugi tom w Wielkiej Brytanii ukaże się na początku czerwca). Ja jednak chyba się nie zdecyduję na drugie podejście. Może po prostu jestem już za stara, ale nie jest to książka, którą zapamiętam na dłużej. Ot, do przeczytania w jedno popołudnie, chwilami zabawna, rzadko poruszająca. Na pewno nie taka, do której chcę wracać.

Na koniec obiecane rozwinięcie wątku programu tłumaczącego. Otóż prawie do łez rozbawiła mnie wizja komputera automatycznie tłumaczącego wiersze zapisane pismem będącym pierwowzorem egipskich hieroglifów. Oczywiście "tekst zawierał błędy, trzeba była nad nim jeszcze popracować", ale za moment czytamy jak najbardziej poprawny tekst mający rytm i rymy! Każdy, kto choć przez chwilę bawił się komputerowym tłumaczem będzie się tu serdecznie śmiał wraz ze mną. :-)))))) Dodam, ze nie jest to błąd tłumaczki - dokładnie tak samo jest w oryginale, którego dwa pierwsze rozdziały zawierające owo komputerowe tłumaczenie są dostępne w sieci. Za rozbawienie ocena wzrosła o 10% :-).



Eoin Colfer "Artemis Fowl" (Artemis Fowl)
Tłum. Barbara Kopeć-Umiastowska
WAB 2002
ISBN 83-88221-77-9
Gatunek: dla dzieci i młodzieży

poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

45
powrót do początku
 
Magazyn ESENSJAhttp://www.esensja.pl
redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.