 |
Eryk Remiezowicz |
W fortecach dusze duszą |
C. J. Cherryh - cykl "Tristan": "Forteca w źrenicy czasu" (Fortress in the eye of time), "Forteca orłów" (Fortress of Eagles), "Forteca sów" (Fortress of Owls) |
 |
 |  | C. J. Cherryh 'Forteca w źrenicy czasu' |
W twórczości C. J. Cherryh można odnaleźć kilka stałych motywów, które autorka często wplata i twórczo rozwija. Teoretycznie taka procedura grozi znudzeniem czytelnika i równą jazdą w dół, ponieważ autor, zachęcony sukcesem swojego schematu, klepał będzie powieść za powieścią trzymając się recept sprawdzonych w boju. Pani Cherryh zdołała jednak znaleźć takie wytyczne, według których można przez długie lata pisać ciekawie i zdobywać coraz to nowe nagrody i czytelników. Cykl "Fortec" (taką skrótową nazwę nadałem trzem książkom "Forteca w źrenicy czasu", "Forteca Orłów" i "Forteca Sów") nosi na sobie dobrze rozpoznawalne ślady ręki C. J. Cherryh, ale nie nuży - wszystkie tematy znane z innych powieści są tu bardzo inteligentnie i nowatorsko rozwinięte.
Pierwszy z elementów każdej książki napisanej przez C. J. Cherryh to zduszona dusza. Główny bohater ma zawsze problemy, i to poważne. Stoi na granicy dwóch światów, łączy je ze sobą, i stara się ze wszystkich sił zapobiec konfliktowi. Jest niczym smar między dwoma wielkim rozgrzanymi i rozpędzonymi elementami maszyny - nie dość, że musi zapewnić ich sprawną współpracę, to jeszcze sam funkcjonuje w warunkach wyjątkowo nieprzyjaznych. W cyklu "Forteca..." takim bohaterem jest Tristen, człowiek - a może i nie - magicznie stworzony, nie zrodzony, żyjący wśród ludzi, ale pochodzący z innej rasy, łączący swą osobą dwa wrogie państwa, a także świat magii i zwyczajności. To jemu daje autorka w kość, napinając wszelkie struny jego osobowości, poddając go nieustannym testom na szybkość myślenia, działania i wyboru. Nie jest Tristen jedynym, który musi godzić i decydować - los wiele wymusza też na jego przyjacielu Cefwynie, królu Ylesuinu. Osią naszego zainteresowania pozostanie jednak osoba Tristena. A jest to dusza niezwykła, obdarzona potężną mocą, ale pełna dziecięcej niewinności i ufności. Główny bohater uczy się dopiero świata i my uczymy się razem z nim, poznając jego pierwsze zachwyty, przyjaźnie i rozczarowania. Udał się autorce ten dzieciak w ciele mężczyzny, niezwykły powiernik prastarych mocy.
 | C. J. Cherryh 'Forteca orłów' |
Druga charakterystyczna cecha książek pisanych C. J. Cherryh to intrygi zawikłane i skomplikowane. Miesza nam autorka w głowach strasznie - mąci, kręci, podaje fakty i je zmienia, rozszerza i zawęża pola działania - krótko mówiąc potężnie rozpala nasze zwoje mózgowe, zmuszając do szybszej pracy nasze układy przetwarzania danych. Bardzo często pojawia się liczba trzy - na przykład religia w cyklu "Fortec" ma trzy główne odłamy. Magicznej trójki nie znajdziemy jednak w opisanej w cyklu polityce: stosunki między- i wewnątrzpaństwowe są dużo bardziej skomplikowane, ponieważ w powieściach zderzyły się ze sobą dwie struktury feudalne. Wszędzie jest dużo baronów, którzy mają swoje prywatne cele, w związku z czym liczba stron zaangażowanych w konflikt wzrasta do pięciu, a momentami nawet sześciu. Do tego dochodzą tarcia między wiernymi różnych wyznań, niewielkie, acz znaczące różnice rasowe i nieustanne pojedynki na płaszczyźnie magii. Napisane jest to sprawnie i płynnie, ale lepiej nie robić przerw między poszczególnymi tomami, bo zagubić się można z zatrważającą łatwością.
Punkt trzeci, czyli handel i logistyka. Czy to fantasy, czy sf, Cherryh czuje te zagadnienia i lubi poświęcić im parę stronic. Armie nie poruszają się bez zaopatrzenia, wozy potrzebują czasu i kołodziejów do obsługi, a w dodatku drogi mogą być zasypane śniegiem i zablokowane przez roztopy. Nie ma więc poruszania się w sposób niezrozumiały, niby teleportem i przerzucania gigantycznych ilości ludzi oraz materiału środkami w pełni niewystarczającymi. Więcej - król i szlachta maja pieniądze, ale żeby kasa się zgadzała, muszą nieustannie liczyć i kombinować, skąd wziąć daninę, komu nałożyć podatek, a komu odpuścić, gdzie cło postawić można, a gdzie nie wypada. Ba, Cefwyn, król przecież, zastanawia się nawet nad tym, jak sterować sprzedażą solonych ryb w prowincjach.
 | C. J. Cherryh 'Forteca sów' |
Numer cztery i pięć to drobiazgi - bohater którego brzydzi mięso i ciasne wnętrza. Bardzo często zdarza się, że w książkach C. J. Cherryh pojawia się postać, czasem nawet cała rasa, których mierzi zjadanie zwierząt, szczególnie takich, które hodowało się samemu. Tristen jak najbardziej pasuje do tego trendu. Sprawa druga, czyli miłość do niewielkich przestrzeni. Mam wrażenie, że autorka lubi, kiedy akcja dzieje się w zamku, w pokoju, w starej wieży, czy innym pomieszczeniu. Kiedy bohaterowie stają na wolnej przestrzeni, to znak, że zaraz będzie się dziać coś niezwykłego - padnie przepowiednia, odbędzie się zamach, czy też coś równie dramatycznego.
Jest więc ów cykl (czterotomowy - jest jeszcze niewydana w Polsce "Forteca smoków") dziełem bardzo dla C. J. Cherryh charakterystycznym i fani tej amerykańskiej pisarki zanurzą się w nim z rozkoszą. Jest to jednak również świetnie napisana i skonstruowana literatura dla każdego, kto lubi dobrą intrygę, ciekawych ludzi, piękne krajobrazy - czyli po prostu mądre i interesujące fantasy.
C. J. Cherryh "Forteca w źrenicy czasu" (Fortress in the eye of time)
Tłum. Dariusz Kopociński
Zysk i S-ka 1999
ISBN 83-7150-610-4
Gatunek: fantasy
C. J. Cherryh "Forteca orłów" (Fortress of Eagles)
Tłum. Dariusz Kopociński
Zysk i S-ka 2000
ISBN 83-7150-774-7
Gatunek: fantasy
C. J. Cherryh "Forteca sów" (Fortress of Owls)
Tłum. Dariusz Kopociński
Zysk i S-ka 2001
ISBN 83-7150-878-6
Gatunek: fantasy
|
|
 |
|