 |  | 'Mroczny Rycerz Kontratakuje 1' |
W ponad piętnaście lat po tym jak "Dark Knight Returns" ("Powrót Mrocznego Rycerza") pojawił się na rynku amerykańskim i kompletnie zauroczył czytelników sposobem narracji oraz sposobem podejścia do jednego z bohaterów komiksowych, Frank Miller postanowił po powrócić do wykreowanej przez siebie linii czasowo-przestrzennej, przedstawiającej komiksowy świat wydawnictwa DC jakim go czytelnicy dotychczas nie znali.
W styczniu 2002 roku pojawił się w Stanach pierwszy tom "The Dark Knight Strikes Again" (Mroczy Rycerz kontratakuje). Był objętościowo większy od wszystkich innych cyklicznych publikacji komiksowych. Miał 80 stron i jeszcze przed ukazaniem się zdążył zarobić sobie na miano "gorącego" komiksu . Wielu fanów z niecierpliwością oczekiwało dalszego ciągu.
No i ciąg dalszy nadszedł. Ale był inny niż tego oczekiwano...
 | |
Akcja "Mrocznego Rycerza..." zaczyna się w trzy lata od finałowych wydarzeń z "Powrotu". Wiele rzeczy się zmieniło w ciągu tych trzech lat. Bohaterowie podrośli (Robin z poprzedniego tomu zmienia kostium i występuje jako kolejne wcielenie Catgirl), byli członkowie gangu Mutantów zmienili swoje motywy działania i działają teraz kierowani sprawną ręka Batmana (który nadal jest uważany za zmarłego) jako Batboys, pojawił się nowy prezydent (wokół tajemnicy związanej z jego osobą będzie toczyć się akcja tego i kolejnych tomów), a i telewizja się zmieniła - nie ma już sztywnych gadających głów i programów publicystycznych - zamiast tego widzowie otrzymują serię kanałów tematycznych. Teraz wiadomości przedstawiają nagie prezenterki - taka forma ma większą oglądalność. Pojawia się też w końcu odpowiedź na pytanie - co stało się z resztą postaci zamieszkujących świat DC? Co stało się z Green Lanternem, Flashem, Atomem czy też odwiecznym wrogiem Supermana - Lexem Luthorem. Z komiksu analizującego psychikę Batmana (a takim był "Dark Knight Returns") pierwszy tom "The Dark Knight  | |
Strikes Again" stał się komiksem przede wszystkim eksploatującym losy superbohaterów dzielących ten sam wszechświat co Superman, Green Arrow, czy Wonder Woman. A wiele z tych losów ma zaskakujące rozwiązania.
Czytelników, którzy oczekiwali po kolejnym komiksie Millera drobiazgowej kreski jak z 'Sin City', czy też niezmiennego układu kadrów rodem z "Powrotu Mrocznego Rycerza" spotkał zawód. Miller po raz kolejny zmienił styl. Tym razem jego kreska sprawia wrażenie pośpiesznej, momentami niechlujnej i szkicowej. Nie zmieniła się osoba kolorująca komiks - nadal jest nią Lynn Varley - jednak i ona zmieniła swoja technikę. Coraz bardziej widoczne są wpływy kolorowania komputerowego, nakładanych przez maszynę półcieni i rastrów.
Na szczęście kilka niespodzianek i pomysłów fabularnych rekompensuje niedostatki graficzne, i całość można przeczytać z przyjemnością.
 | |
Polska edycja pierwszego z trzech tomów "Mroczny Rycerza Kontratakuje" trafiła do Polski jako część majowego pakietu Klubu Świata Komiksu na rok 2002. Polska edycja w całości utrzymuje układ stron z oryginalnego wydania, zastosowano też czcionki o kroju podobnym (niestety nie takim samym) do oryginału. Niestety, kilka początkowych plansz jest rozmazanych, a tłumaczenie całości nadal zawodzi.
Kącik tłumaczeń (uwaga, możliwe spoilery):
Petryfikacja to wg. Kopalińskiego "skamienienie; skostnienie, utrwalenie czego w pewnej niezmiennej formie; zeskalanie, wzmacnianie gruntu zastrzykami masy cementowej a. in. środkami.". "Petri Dish" (płytka Petriego) skąd uwolnił się jeden z bohaterów komiksu służy natomiast do pomnażania kultur biologicznych. Skąd się wzięła komora petryfikacyjna? Na to pytanie może odpowiedzieć jedynie tłumacz komiksu.
"You've got talent... and guts" mówi Atom do Catgirl, chwaląc ją za udaną akcję. Wersja polskojęzyczna razi. "Masz talent... i jaja". Tak się nie mówi do kobiety.
W czasie jednego z przemówień prezydenta, ma miejsce dziwny incydent. Obraz prezydenta staje się na kilka sekund zakłócony, a mowa zakłócona. Prezydent powtarza przez jakiś czas tą samą frazę: "andwevotpowerfuresourcestodeployand wevegottpowertulresourctodeplo", po czym wraca do normalnego obrazu i tempa mowy: "--and we've got powerful resources to deploy.". W polskiej wersji zakłócona wersja mowy zachowuje odpowiednią pisownię (spacje między wyrazami): "i mamy znaczne środki których możemy użyć i mamy znaczne środki których możemy użyć", a "normalna" wersja mowy jest już zmieniona. "i mamy potężne środki, których możemy użyć". Po co tłumacz ingeruje w oryginalne przemówienie?
W tej samej scenie roznegliżowana prezenterka zapowiadając wspomniane wcześniej wydarzenie mówi: "Blink and you'll miss it!" (Mrugniecie, a przegapicie!). Polska wersja: "Błysk i nagle!". Nie dokładnie o to chyba chodziło...
System obronny planety mógł kosztować "five-trilion-dolar" (pięć miliardów dolarów), ale dlaczego w wersji polskiej ten sam system jest tysiąc razy droższy (jest "warty pięć trylionów dolarów)?
The Question (Pytanie), jeden z bohaterów świata DC, przeskakuje z dachu na dach, czytelnicy śledzą jego monolog wewnętrzny. W pewnym momencie ten bohater bez twarzy słyszy wybuch i zwraca na to uwagę. W wersji polskiej całkowicie pominięto ten fakt, a zwrócenie uwagi na eksplozję jest tylko ciągiem dalszym myśli bohatera o samym sobie ([jestem] "odległym GRZMOTEM")..
Siostra Kapitana Marvela ma na imię Mary, a nie jak sugeruje polska edycja Mery.
 | |
Można by jeszcze długo wymieniać nieścisłości i potknięcia tłumacza. I w dalszym ciągu mieć nadzieję, że w kolejnych swoich pracach postara się bardziej...
Czy kolejna część sagi przyniesie Millerowi taki sam sukces jak komiks sprzed piętnastu lat? Trudno powiedzieć. Trzecia część "The Dark Knight Strikes Again" pojawiła się w Stanach po kilkumiesięcznym opóźnieniu, zaledwie na kilka dni przed Polską premierą tomu pierwszego. Na zakończenie sagi w polskiej edycji przyjdzie nam więc jeszcze trochę poczekać. A pierwszy tom to prawdopodobnie jedynie przedsmak tego, co czeka nas w kolejnych częściach...
"Mroczny Rycerz Kontratakuje 1" (The Dark Knight Strikes Again 1)
Scenariusz: Frank Miller
Rysunki: Frank Miller
Kolory: Lynn Varley
Tłumaczenie: Tomek Kreczmar
Egmont Polska Sp. z o. o. 2002
ISBN 83-237-1336-7
Cena 15,90 zł
|
|