nr 8 (XX)
październik 2002




powrót do indeksunastępna strona

Autor Eryk Remiezowicz
  Kosmiczny niewypał

        "Faceci w czerni II"

Zawartość ekstraktu: 40%
'Faceci w czerni II'. Plakat zapowiadał wielkie jaja. Skończyło się na bardzo małych jajeczkach.
'Faceci w czerni II'. Plakat zapowiadał wielkie jaja. Skończyło się na bardzo małych jajeczkach.
Wrócili. Posępny i spokojny agent K (Tommy Lee Jones) oraz aktywny i wesoły agent J (Will Smith). Przyszli, aby pokazać nam, jak ratuje się świat przed potworami z Kosmosu. Cóż, już po kwadransie seansu myśli się tylko, jak uratować się przed "Facetami w czerni II". Dziwi mnie, że obaj aktorzy zgodzili się na udział w tej chale bez krzty humoru, ale dla takich pieniędzy... ech, sam bym wystąpił, bądźmy szczerzy. Jak zobaczymy później, te wielkie pieniądze, które przywabiły dwóch aktorów o wielkich finansowych wymaganiach, zaciągnęły film na dno.

Jest bardzo kiepsko. Barry Sonnenfeld już w "Bardzo dzikim Zachodzie" pokazał, że stracił wyczucie do filmów tego rodzaju i nie potrafi już widza rozbawić. Dano mu drugą szansę i spieprzył ją dokumentnie. Komedia jest bowiem wtedy, kiedy widzowie się śmieją, bo jest śmiesznie, a nie wówczas gdy na ekranie stoi facet, który mruga z całej siły okiem, dając nam znać, że mamy właśnie w tym momencie eksplodować humorem (celuje w tym Smith). Zmuszanie do śmiechu to rzecz budząca niesmak - taki film może być zabawny jedynie wskutek swojej żałosności, widzowie śmieją się, bo inaczej musieliby płakać.

Symboliczna wizualizacja filmu: dwóch zmęczonych facetów i wielka scenariuszowa pustka.
Symboliczna wizualizacja filmu: dwóch zmęczonych facetów i wielka scenariuszowa pustka.
Słów parę o historii. Parę lat temu powstali "Faceci w czerni", film zrealizowany przez tą samą ekipę, który bawił znakomicie swoją przewrotnością i inteligentną fabułą. Obśmiewano schematyzm myślenia, zaskakiwano nas w każdej scenie, film oglądało się po prostu z wielką przyjemnością.

Skromność środków zmusiła scenarzystę i reżysera do pracy umysłowej. Temat wykorzystano jednak do maksimum i niewiele pozostało do pokazania w następnej odsłonie, czego twórcy "Facetów w czerni II" niestety nie zauważyli.

Nie było pomysłu, postawiono na siłę gotówki. Po ekranie galopują w te, i we wte stada stworów najróżniejszej maści i kształtu, jedne cudaczniejsze od drugich. Wybuch są większe i bardziej kolorowe, dziewczyn umieszczono o 100% więcej, a potworów z kosmosu chyba o tysiąc procent więcej. Niestety, ktoś zapomniał poinformować reżysera, że 300% normy ma sens jedynie w budownictwie, a i to nie zawsze. Nadmierne epatowanie barwą i dziwacznym kształtem nuży, zamiast olśniewać, w dodatku użyta w celach rozrywkowych seksbomba nie sprawdza się w swojej roli i mierzi swoim brakiem umiejętności aktorskich. Wpakowano kupę szmalu w celu stworzenia większej ilości obcych i efektów specjalnych, ale tworzą one efekt przesytu.

Ukryty przekaz w filmie: lepiej zostać w domu i obejrzeć telewizję. Może dadzą coś z Renatą Dancewicz.
Ukryty przekaz w filmie: lepiej zostać w domu i obejrzeć telewizję. Może dadzą coś z Renatą Dancewicz.
I tak, mówiąc krótko, "Faceci w czerni II" to film, w którym nadmiar pieniędzy oślepił twórców, którzy stwierdzili, że mogą widza ostrzelać mnóstwem obrazków i będzie dobrze. Przeszarżowali. Znakomita większość gagów wcale nie jest zabawna. Wszyscy twórcy wysilają się, aby wymęczyć coś śmiesznego, ale brak w tym wdzięku i lekkości, dowcip mamy bardzo ciężkawy, nie pomaga nawet ratowanie się skatologią i genitaliami (to też trzeba, wbrew pozorom, umieć). Powiedzonka są w najlepszym przypadku bez sensu, w najgorszym - nudne jak flaki z olejem.

Nie wiem, czy po takim wstępie muszę jeszcze dodawać, że fabuła nie wciąga, wręcz przeciwnie, razi swoim prostactwem i dorabianiem wątków na siłę? Film nie jest zupełnie stracony, parę scenek, powiedzmy uczciwie, udało się. Poza tymi kilkoma wyjątkami jest jednak bardzo krucho, ale też ciężko zrobić film, nie mając nic poza kupą szmalu. Podsumowując - wielka kampania marketingowa, wielkie pieniądze, gigantyczny, kosmiczny wręcz, niewypał.



"Faceci w czerni II" (Men in Black II)
USA 2002
Reżyseria: Barry Sonenfeld
Scenariusz: Barry Fanaro, Robert Gordon
Obsada: Will Smith, Tommy Lee Jones,
Strona oficjalna: : www.meninblack.com
gatunek: komedia sf

powrót do indeksunastępna strona

82
 
Magazyn ESENSJAhttp://www.esensja.pl
redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.