Twórczość Williama S. Burroughsa  | 'Ćpun' | "Ćpun" ("Junky", 1953) To jedna z najgłośniejszych i najbardziej wstrząsających książek o narkotykach i życiu narkomanów, oparta na motywach autobiograficznych. Burroughs z bezwzględną szczerością opisuje w niej życie ćpuna: udrękę głodu narkotycznego, halucynacje, upiorne nocne koszmary, zaburzenia psychiki i seksu, próby samobójstwa i wychodzenia z ciągu. Wędruje śladem bohatera przez Nowy Jork, Nowy Orlean, Mexico City. Rzuca wyzwanie absurdalnie prowokowanej śmierci. "(...) moja motywacja była względnie prosta: w najdokładniejszy i najprostszy sposób spisać doświadczenia narkomana. Liczyłem na wydanie, pieniądze, uznanie" - napisał po latach. Powieść została wydana, uznanie przyszło, pieniądze też, chociaż znacznie później. "Pedał" ("Queer") Powieść napisana została w początkach lat 50-tych, ale wydaną ją dopiero w roku 1985. "Moje motywacje do napisania PEDAŁA były bardziej złożone i nawet obecnie nie są dla mnie jasne. Dlaczego miałbym chcieć spisywać z taką dokładnością te niezwykle bolesne i rozdzierające wspomnienia? Podczas gdy ja napisałem ĆPUNA, czuję, że to PEDAŁ napisał mnie" - uważał. Bohaterem książki jest William Lee - alter ego autora - który ucieka przed narkotykami. Opuszcza Nowy Jork i osiedla się w stolicy Meksyku, w miejscu, które już dawno stało się azylem dla wielu zagubionych i nieprzystosowanych. Podobnie jak autor, Lee jest homoseksualistą. Podejmuje wiele prób nawiązania kontaktów z mężczyznami, żadna się nie udaje, dlatego przeżywa serię upokorzeń..  | 'Pedał' | Wreszcie poznaje młodego mężczyznę, Gene'a Allertona, który oddaje mu się całkowicie - choć biernie, obojętnie, bez śladu jakiejkolwiek satysfakcji, czy to fizycznej, czy też psychicznej. Oboje wyruszają w podróż w głąb Ameryki Południowej w poszukiwaniu wspomnianego już wcześniej, nieznanego białym, narkotyku "yage", czyli tajemniczej halucynogennej rośliny. Docierają do miasteczko Puyo, mieszczącego się na Końcu Drogi. Poszukiwania "yage" kończą się niepowodzeniem. Puyo to symbol: "Ślepy zaułek. (...) model miejsca przy Ślepych Drogach: martwe, bezładne zbiorowisko domów krytych cynowymi dachami, stojących w strugach nieustannego, ulewnego deszczu". Bohater dociera do kresu drogi, który jednak znany był już na jej początku. "Pozostaje mu bezmiar przestrzeni nie do przekroczenia, klęska i zmęczenie po długiej, bolesnej podróży, odbytej na próżno. Niewłaściwe wybory dróg, zgubiony ślad, autobus, który czeka w deszczu... z powrotem do Ambato, Quito, Panamy, Mexico City". Po latach o "Pedale" napisał: "(...) czuję, że po prostu nie jestem w stanie tego czytać. Moja przeszłość była zatrutą rzeką. Miało się szczęście, że się z niej uciekło. Wiele lat po spisaniu tych zdarzeń człowiek czuje się przez tę rzekę bezpośrednio zagrożony. Bolesne do tego stopnia, że trudno jest mi to czytać, a co dopiero pisać o tym. Irytuje mnie każde słowo i gest". Niechęć bierze się stąd, iż bezpośrednią motywacją do napisania tej książki była śmierć żony.  | 'Nagi lunch' | "Nagi lunch" ("The Naked Lunch", 1959) Ta książka to również swoista autobiografia Burroughsa. Poświęcona została wszystkim obsesjom pisarza: narkotykom, homoseksualnej miłości, samotności. Autor przekracza w niej wyznaczone normy, gwałci nakazy i za wszelką cenę stara się ujawniać, jak wygląda rzeczywistość w oczach ludzi, którzy eksperymentują z życiem; co się dzieje w ich świadomości, poddanej restrykcyjnemu systemowi. Po wydaniu powieści aparat represyjny, stojący na straży ładu społecznego i obyczajowego, obrócił się przeciw pisarzowi (odmówiono mu wręcz prawa wjazdu do Anglii jako "gorszycielowi publicznemu"). W obronie Burroughsa stanęło kilku znanych pisarzy amerykańskich, wśród których największą sławą cieszył się Norman Mailer. Bronili oni cywilnej i artystycznej uczciwości pisarza odsłaniającego najbardziej nawet wstydliwe i tajone przed "normalnym" światem zakamarki ludzkiej duszy, słabości, schorzenia i dewiacje. Powieść spełniła klasyczną funkcję "katharsis", samooczyszczającą twórcę, dostarczyła również niekonwencjonalnych argumentów nietradycyjnej moralistyce. Choć trudno zaliczyć ją do gatunku science fiction, elementów fantastycznych jest w niej tak dużo, że zawsze chętnie sięgali po nią fani SF. Podobnie zresztą książkę Burroughsa odczytał - przenosząc ją na duży ekran - znany reżyser filmowy, spec od horrorów i fantastyki, David Cronenberg. "Nagi lunch" to powieść wielowymiarowa, której akcja rozgrywa się na wielu płaszczyznach; przede wszystkim zaś - w chorym umyśle bohatera. "The Soft Machine" (1961) i "The Ticket That Exploded" (1962) to dwie powieści o charakterze "kolażowym", zbudowane z cytatów innych z książek: Jamesa Joyce'a, Williama Szekspira, Josepha Conrada, Franza Kafki i dziesiątków innych autorów. "The Yage Letters" (1963) z kolei zawiera korespondencję Burroughsa z Allenem Ginsbergiem, dotyczącą narkotyków. Rok później ukazała się książka zatytułowana "Nova Express" (1964), a następnie - po siedmiu latach milczenia - "The Wild Boys" (1971) - napisana jeszcze w Maroku narkotyczna powieść science fiction, w której na plan pierwszy wysuwają się wątki homoseksualne.  | 'Cień szansy' | Kolejne dzieła, publikowane już w miarę systematycznie, to: "Exterminator" (1973), "Port Of Saints", "Ah Pooh Is Here", "Cities Of The Red Night" (1981), "The Place Of Dead Roads" (1984), "The Adding Machine" (1986) oraz "The Western Lands" (1988). Ostatnia z wymienionych książek to tom złożony z krótkich, autobiograficznych, naukowych bądź fabularnych zapisków - wynik fascynacji starożytnym Egiptem, w którym celem religii i wszystkich obrzędów było zapewnienie człowiekowi wkroczenia po śmierci do Zachodniej Krainy, gdzie miał żyć wiecznie. Ta fascynacja starożytnym Egiptem rozpoczyna się już pod koniec lat 30-tych, kiedy to młody 25-letni Burroughs - zafascynowany hieroglifami - wybrał się na Wydział Egiptologii Uniwersytetu w Chicago, by spotkać się z którymś ze specjalistów w tej dziedzinie. Czym dla niego były hieroglify? "(...) dostarczały [wówczas] jedynego klucza do mechanizmu opętania. Byt opętujący, podobnie jak wirus, musi sobie znaleźć wejście". Książkę tę kończy Burroughs następującymi słowami: "Chcę dotrzeć do Zachodniej Krainy, która leży tuż-tuż, po drugiej stronie szemrzącego strumienia. Ten strumień to zamarznięty rynsztok. Nazywa się Dat, pamiętacie? Wszystkie brudy ludzkiej historii, cała ohyda, strach, choroby i śmierć płyną między nami a Zachodnią Krainą". Słowa te sprawiają wrażenie, jakby Burroughs doszedł do wniosku, iż będzie to jego ostania książka - jakby żegnał się tymi słowami z czytelnikami. Ale życie spłatało mu figla - żył jeszcze długich 9 lat i przyszło mu napisać jeszcze jedną książkę.  | 'Cień szansy' - kolejne wydanie | "Cień szansy" ("Ghost Of Chance", 1991) Osią fabularną powieści jest historia prowansalskiego podróżnika, żeglarza - kapitana Misji, który na początku XVIII wieku, wraz ze swoimi marynarzami, osiedlił się na Madagaskarze. Zakładają tam kolonię - Libertację - demokratyczne państwo, w którym panuje nienaruszalny ład, sprawiedliwość, swoboda religijna i obyczajowa. Kapitan Misja wydaje również zakaz zabijania zamieszkujących Madagaskar lemurów, którym grozi zagłada. Odkrywa też tajemniczą grotę - niezwykłe muzeum wymarłych i żyjących na wyspie gatunków zwierząt. Kiedy rządząca światem Rada niszczy kolonię i grotę, epidemie jak biblijne plagi zaczynają dziesiątkować ludzkość, która nie potrafi żyć w zgodzie z naturą. Ta powieść - o, mogłoby się wydawać, ekologicznym wydźwięku (podobnie jak późniejsza o trzy lata książka J. G. Ballarda "W pośpiechu do raju") - to w rzeczywistości literacki opis rozwoju psychozy związanej z rozwojem AIDS. Opisy rozprzestrzeniania się choroby naprawdę przerażają, należąc zarazem do najlepszych partii książki. Beatnicy (Beat Movement) Określenie "beat" - użyte po raz pierwszy przez Jacka Kerouaca w odniesieniu do sfrustrowanych przedstawicieli młodego pokolenia powojennej Ameryki - nawiązywało do poczucia klęski, sponiewierania i nędzy. Termin "beat generation" obejmował początkowo niewielką grupę pisarzy, artystów i przedstawicieli bohemy z przełomu lat 40- i 50-tych. Należeli do nich m.in. Kerouac, Holmes, Gregory Corso, Burroughs, Ginsberg. Członków tej grupy łączyła wiara w możliwość doznania indywidualnej iluminacji przez odrzucenie zasad burżuazyjnego społeczeństwa i przyjęcie swobodnego stylu życia, a ich działalność sytuowała się na pograniczu literackiego romantyzmu i twórczych eksperymentów. W swoich dziełach nawiązywali tez do religii Wschodu... Do zewnętrznych cech stylu beat doszły elementy zapożyczone z kawiarnianego egzystencjalizmu europejskiego, a także wyraźnie manifestowane upodobanie do modern jazzu i sztuki nowoczesnej. W roku 1958 dziennikarz z San Francisco Herb Cean użył słowa "beatnik" (przyrostek "-nik" został zapożyczony z języków słowiańskich i z jidysz), wyrażając się z pogardą o noszących berety i sandały członkach nowo powstałej subkultury, miejscowej i nowojorskiej. (Według: Tony Thorme, "Słownik pojęć kultury postmodernistycznej") Opinie o Burroughsie Allen Ginsberg (1926-1997) Najpopularniejszy poeta z kręgu beatników. Propagator LSD i marihuany. Idol hippisów. Żyd z pochodzenia. W latach 80-tych wiceprzewodniczący amerykańskiego Pen-Clubu. Kilkakrotnie był w Warszawie: w 1965, 1986 i 1993 roku. Często recytował swe teksty z towarzyszeniem muzyki. Autor kultowego poematu "Skowyt" (1955-56), zaczynającego się od słów: "Widziałem najlepsze umysły mego pokolenia zniszczone szaleństwem, głodne histeryczne nagie (...)". Burroughsa poznał w okresie Świąt Bożego Narodzenia 1944 roku. Na początku lat 50-tych (gdy Burroughs przebywał w Meksyku i Tangerze) "obficie korespondowali" (listy zostały wydane w książce "The Yage Letters"). O Burroughsie napisał kiedyś: "W miarę jak mijały lata zyskiwałem coraz większą pewność, że Billa naprawdę charakteryzuje nieśmiałość, którą przedtem wyczuwałem w nim tylko intuicyjnie, w związku z czym zacząłem go zachęcać, by silniej skoncentrował się na pisaniu prozy. Odpowiedział na moje listy rozdziałami z ĆPUNA, które, sądzę, zrazu traktował jako wprawki, niebawem wszakże - co stwierdziłem z zaskoczeniem i podnieceniem - awansował do kategorii dopracowanych, spójnych fabularnie fragmentów książki, narracji na konkretny temat". To w znacznej mierze dzięki staranności Ginsberga - chodzącego od wydawcy do wydawcy - w roku 1953 "Ćpun" ujrzał światło dzienne. Charles Bukowski (1920-1994) Z pochodzenia był - nie jak sugeruje nazwisko Polakiem, ale Niemcem, poetą, prozaikiem. Artysta zbuntowany. Namiętny hazardzista (u wielbiał konie) i amator muzyki klasycznej, czołowy przedstawiciel "beat generation". Najważniejsze książki to: "Kobiety", "Szmira", "Listonosz", "Hollywood", "Z szynką raz!" oraz zbiór opowiadań "Na południe od nigdzie". O pierwszym "spotkaniu" (tak, tak, cudzysłów jest tu jak najbardziej uzasadniony, zaraz się przekonacie) z Burroughsem napisał w "Kobietach". Było to w latach 70-tych, gdy poleciał do San Francisco na wieczór autorski. Siedział w pokoju hotelu "Holiday Inn"... "Joe stał przy oknie. - Hej, spójrzcie, po drugiej stronie idzie William Burroughs. Mieszka w sąsiednim pokoju. Czyta swoje utwory jutro wieczorem. Podszedłem do okna. Rzeczywiście szedł tam Burroughs. (...) Burroughs wszedł po schodach, przeszedł pod moim oknem, otworzył drzwi swego pokoju i wszedł do środka. - Chciałbyś go poznać? - spytał Joe. - Nie. (...) Wrócił Joe. - Poinformowałem Burroughsa, że mieszkasz obok. Powiedziałem: Burroughs, Henry Chinaski [Bukowski] mieszka w pokoju obok. On na to: Och, naprawdę? Zapytałem go, czy chce się z tobą spotkać. Odparł: Nie. (...) Kiedy wychodziliśmy, Burroughs siedział na krześle przy oknie. Nie zdradził w żaden sposób, że mnie widzi. Spojrzałem na niego i poszedłem dalej". W "Zapiskach starego świntucha" (1969) tak natomiast odniósł się do twórczości autora "Nagiego lunchu": "(...) w każdym razie, prawda to czy nie, Burroughs jako pisarz jest nudziarzem, i gdyby nie to, że ma w odwodzie niewątpliwie czadowe doświadczenia, byłby zupełnym zerem (...)". Z kolei w tomie opowiadań "Najpiękniejsza dziewczyna w mieście" (1967, opowiadanie pt. "Dzień, w którym rozmawialiśmy o Jamesie Thurberze") wspomniał: "Wiekopomny francuski poeta widział, jak ślepy z przepicia Burroughs pełzał po podłodze u B. - Przypomina mi ciebie, Bukowski. Naturszczyk. Pije do upadłego, aż mu się oczy szklą. Tej nocy czołgał się po dywanie, zbyt pijany, żeby wstać, spojrzał na mnie i powiedział: Wyruchali mnie! Spili! Podpisałem umowę. Za pięćset dolarów sprzedałem prawa do sfilmowania NAGIEGO LUNCHU. Kurwa, już za późno! Oczywiście Burroughs miał farta - opcja wygasła i łyknął za friko pięć stów". Jack Kerouac (1922-1969) Prozaik. Autor kultowej powieści "W drodze", w której - pod pseudonimami - pojawiają się wszystkie najważniejsze postaci "beat generation". Opisał więc w niej również Burroughsa - jako Starego Byka Lee: "(...) był nauczycielem, można by też dodać, że miał wszelkie prawo uczyć innych, bo cały swój czas sam poświęcał nauce; a uczył czegoś, co nazywał faktami życia, których nauczył się nie tylko z konieczności, lecz również z własnej woli". A potem dodał: "[Burroughs, Genet, Ginsberg] ci pisarze już przeminęli, wymiękli, ześwirowali, zjajogłowieli, zniewieścieli - nie stali się homo, lecz właśnie zbabieli - i gdybym ja był gliniarzem, sam miałbym ochotę przyłożyć im pałą po ich przyćmionych mózgach". David Cronenberg Reżyser filmowy, który przeniósł na ekran "Nagi lunch". Jeszcze za życia pisarza powiedział o nim: "Burroughs jest kontrkulturowym ekstremistą. Ciągle ma niekonwencjonalne pomysły i zachowuje się jak zbuntowany młodzieniaszek. Nie uznaje Boga ani religii. Dobro jest brakiem zła - powtarza, kpiąc ze znanej maksymy św. Augustyna. Burroughsa pociągają piekielne wizje i demony, w których istnienie szczerze wierzy. Nawet pod koniec XX wieku można go nazwać pisarzem awangardowym. Niektórzy spośród jego kontestujących przyjaciół dali się usidlić systemowi. Weszli do literackiej elity kraju. Stali się wykładowcami, profesorami. On nigdy nie przestał być odmieńcem, upominającym się o poszerzanie granic wyobraźni. Zapłaci za to zresztą wysoką cenę". I owszem, zapłacił! |
|