 | '30 dni nocy' | "Głucho wszędzie, ciemno wszędzie Co to będzie, co to będzie" Adam Mickiewicz "Dziady" Pogrążone w 30-dniowej ciemności miasteczko Barrow (Alaska). Pełnia zimy, koniec cywilizacji człowieka. Grupa wygłodniałych wampirów uznaje to miejsce za smakowity i bezbronny cel. Jedyną nadzieją na przeżycie dla mieszkańców jest para miejscowych szeryfów: Stella i Eben. Rozdarci między własnym lękiem o życie a ochroną innych - czy uratują kogokolwiek? "30 dni nocy" czytałem dość dawno temu. Ta część recenzji to eksperyment - jest swoistym sprawdzianem tego, co ten komiks pozostawia po sobie. Jakie ukrywa wrażenia i smaczki, które zapadają w pamięć. Słabe komiksy ulatują z głowy po tygodniu czy dwóch. Pomysł "30 dni nocy" to horror o wampirach, umieszczony w małym miasteczku na Alasce, gdzie panuje tytułowa noc polarna. Dobry pomysł i dobra realizacja. Pamiętam. Zakończenie nie jest jak zwykle przewidywalne i banalne. To także pamiętam, ale nie zdradzę. Oprawa graficzna palce lizać. Pełno krwi, potwornych, stężałych grymasów, ciężkich mrocznych kolorów. Wyraziste czasem niemal fotograficzne twarze, które jednak umykają dokładności percepcji. Ból i strach. Rysunki pamiętam doskonale, zasłużyły na to. "30 dni nocy" umieściłbym nieopodal "Fargo". Tyle, że w filmie braci Cohenów było więcej oddechu, plany jasne, połyskliwe od śniegu i humoru. W komiksie mamy noc i lęk pogrążone w zimie. Jest również ironia, żeby nie było zbyt duszno. Jednak przede wszystkim wspólne tym dziełom sylwetki bohaterów - kobieta i mężczyzna, policjanci na strasznym przemarzniętym zadupiu. I czające się bezwzględne zło. Za pierwszym razem nie zapamiętałem ani imion bohaterów (Stella i Eben), ani autora scenariusza (Steve Niles - "Savage Membrane", "Hellspawn", "Fused!"). Nie zapomniałem jednak o Benie Templesmith twórcy grafiki ("Hellspawn"), o wydawcy IDW Publishing (bo nikomu nieznany) i o tytule "30 Days of Night" (bo fajny). Koniec eksperymentu, teraz kilka faktów Za prawa do ekranizacji "30 dni nocy", małemu, niezależnemu IDW Publishing Hollywood zapłaciło ponad 1 milion dolarów. Dobra filmowa passa komiksu trwa. Dotychczas tylko o dwa tytuły niezależne z powodzeniem zainteresowały filmowców - "Pistolwhip" i "Queen & Country". Oryginalnie zbiór trzech części "30 Days of Night" został opatrzony skryptem scenariusza pierwszej części, co mam nadzieję zostanie zachowane w polskim wydaniu. IDW Publishing zapowiada na 2003 r. sequel zatytułowany "Dark Days", tych samych autorów. W maju "30 dni nocy" wyda Mandragora, co stanie się niechybnie sukcesem wydawnictwa, a naszą przyjemnością.
"30 dni nocy" (30 Days of Nights) Scenariusz: Steve Niles Rysunek: Ben Templesmith IDW Publishing 2002 (wydanie zeszytowe) IDW Publishing 2003 (wydanie zbiorcze) Zobacz plansze ilustracyjne |
|