 |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | Nie jest dobrze. Precyzując, nie jest dobrze z Polską. Widać to gołym okiem, a jakby tego było mało, bombardowani jesteśmy takimi wiadomościami z lewa i z prawa, non stop. Co gorsza, sami także mamy w tym swój udział, informacje te rozsiewając dalej, ewentualnie przyprawiając je własnymi niepowodzeniami. Na życzliwe codzienne pytanie „co słychać?”, standardem odpowiedzi często staje się „e, tam”, z obowiązkowym grymasem i machnięciem ręki. Co z tą Polską? Afera goni aferę, politycy wypinają się na społeczeństwo, zanikają więzy międzyludzkie, chyba z wyjątkiem rodzinnych. Doskonale widać to przy okazji odkrywania kolejnych powiązań biznesu i polityki, gdzie zapewnienie stołków krewnym i znajomym królika jest dobrem najwyższym. Publicyści opisują stan degrengolady. Mało kto jednak proponuje konkretne rozwiązania.
Podczas czytania najnowszej książki Tomasza Lisa – książki, która wywołała w pewnych kręgach poważną burzę – nasuwały mi się nieodparte skojarzenia z publicystyką Rafała Ziemkiewicza. Można bowiem mówić o pewnym podobieństwie: obaj autorzy, nie zgadzając się na obecny stan rzeczy, wytykają rodakom (a czasem i sobie) liczne błędy i popełnione głupstwa. Czynią to w sposób rzeczowy, bez zbędnych uogólnień, ale i bez zbyt drobiazgowej szczegółowości, bez „drzew przesłaniających las”. Piszą to słowami prostymi, ale nie prostackimi; ważnymi, ale bez pozy ważniactwa.
Tu jednak podobieństwo publicystyki obu wymienionych autorów się kończy. O ile bowiem Ziemkiewicz poprzestaje na opisaniu rzeczywistości, co najwyżej ją celnie komentując, o tyle Lis proponuje rozwiązania – sprawdzone choćby w USA, gdzie przebywał dłuższy czas, ale i w Polsce sprzed PRLu. Dlatego też, podczas gdy publicystyka RAZa, choć trafna, pozostawia smutek w duszy i gorycz w ustach – „Co z tą Polską?” Tomasza Lisa czyta się świetnie, od deski do deski, widząc za spisanymi zdaniami wątłe, bo wątłe, ale jednak światełko w tunelu.
Faktycznie, jest to autor, który idąc przez życie przebojem, współtworząc jeden z najlepszych programów informacyjnych obecnej polskiej telewizji, potrafi poprzez swoje felietony tchnąć w czytelnika część swego żaru. Potrafi obudzić ducha optymizmu i wiary w przyszłość – o ile weźmiemy ją w swoje ręce. O ile ruszymy się z wygrzanego fotela i zaczniemy coś robić jedni dla drugich. A choćby i dla nas samych. Bo kwestią kluczową nie staje się tu, dla kogo coś robimy, ale – czy coś robimy. Sami. Bez oglądania się na innych. Bez oczekiwania na pieniądze czy inne dobra, które jak manna mają spłynąć „z góry”. Bo przecież nam się należy, nie?
„Wierzę, że w Polsce może być lepiej”, deklaruje autor. I podaje wskazówki, jak to osiągnąć. Tchnąć ducha – to spore wyzwanie. Jak się okazuje, w sam raz dla Tomasza Lisa. Czy uda się to zamierzenie spełnić tylko w kręgu czytelników niewielkiej niebiesko-białej książeczki? To pokaże przyszłość.
Tomasz Lis „Co z tą Polską?” Rosner i wspólnicy 2003 ISBN 83-89217-44-9 Cena: 25 zł Gatunek: non-fiction Ekstrakt: 100% Kup w Merlinie
|
|