nr 5 (XXXVII)
czerwiec 2004




powrót do indeksunastępna strona

Jacek Łaszcz
Mucha na słupku
‹Zmruż oczy›

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„Zmruż oczy” wyszedł właśnie na płytce. Ludzie ją oglądają, i wielu nie daje spokoju. Piszą w Internecie: Kupiłem Pana film na DVD (legalna kopia) i siedzę sobie i oglądam i myślę. Obejrzałem raz, drugi, trzeci, i znów mam zamiar, ale muszę iść spać. Obejrzę Pana film znowu jutro i pojutrze.

Czy można sobie życzyć lepszej recenzji?

Elementy obcości w swojskim krajobrazie, który stał się krajobrazem po. Po pracy, po ustroju i po życiu. A przed czym? Oto jest pytanie…

Ta zbuntowana dziewczynka, bohaterka filmu Jakimowskiego – które jej życie jest prawdziwe, od czego ucieka, do czego przychodzi? Te same pytania dotyczą stróża na jakichś resztkach, w poprzednim życiu dziwnego pedagoga o artystowskich koneksjach, jej matki, ojca…

Być może dotyczą również nas. Trzeba tylko zmrużyć oczy, by dostrzec, iż rzeczy wcale nie przemijają, a tylko przesuwają się przed oczami, jak słupek przed siedzącą na nim muchą, wyjaśnia nauczyciel swej dawnej uczennicy. Więc gdy od czasu do czasu zmrużyć oczy, widzi się inaczej: kontury się rozdwajają i spostrzega się świat, jakim mógłby być, gdyby wszystko pamiętać. Przedmioty i ludzi w sporym nagromadzeniu, bo wtedy wszystko obecne jest naraz. Ale można wybierać. Rozkapryszona dziewczynka woli nauczyciela od ojca, choć wie, że w końcu będzie musiała wrócić do domu. Ale tak naprawdę nigdy się z nim nie rozstanie. Powie: – Ja z nim będę tak zawsze siedziała. Chcę z nim zawsze tak siedzieć. Bez ciebie.

Niegłupi film, choć chwilami trudny do zniesienia, drażniący w swym artystowskim manieryzmie. Mimo wysmakowanych zdjęć. Bo nie jest to amerykańskie kino sensacji. Z nim nie ma nic wspólnego. Ono się do czegoś odwołuje. Do pewnej zarzuconej tradycji lakonicznej rezonerki o sprawach ważnych, jak w polskich filmach Skolimowskiego czy Kondratiuka z Himilsbachem i Buczkowskim. Kino abstrakcyjne i pod prąd, bo w czasie powszechnego prania mózgów i oszałamiających zmian pokazuje, iż rzeczy są na swoim miejscu i trwają. W naszej wyobraźni. Póki my istniejemy, co wcale nie jest takie pewne, jeśli się nie wierzy w Pana Boga, który na nas patrzy, jak my na tę muchę na słupku.

Debiut Jakimowskiego, obsypany nagrodami na ostatnim Festiwalu w Gdyni, wywołał pewną konsternację. Opowieści ekranowych o zabłąkanej dziewczynce i mentorze-ousiderze, którego spotyka na swej drodze, było już całe mnóstwo, tak w Polsce, jak i na świecie. Zamachowski też gra to drugi raz, po głośnym filmie Glińskiego i awanturze o jego Tereskę, która wcale się nie zmieniła, jak wszyscy oczekiwali, i kontynuuje filmową kreację w życiu (stamtąd zresztą zaczerpniętą), z fatalnymi dla siebie skutkami. Aktor nie powtarza się jednak ani trochę i bodaj to jego najtrudniejsza, karkołomna rola, pokazująca wewnętrzną prawdę i wybory tej postaci.

To kino wielu odrzuca, jako nudne, sztuczne i pretensjonalne. Jest takie, jeśli się nastawiliśmy na jeszcze jedną bajkę o uciekinierce i starszym nieudaczniku, i nie mamy ochoty oglądać na dużym ekranie ostentacyjnej kompromitacji tego gatunku. A przecież pewna podstawowa nuta zostaje tu zachowana. Oboje, uciekinierka z domu i uciekinier z życia, każde na swój sposób walczą o własną niezależność i wolność. I pytanie o to, jak ją zachować w obliczu nieuchronnych zmian, jest jednym z podstawowych pytań filmu. W tym sensie to podszyta kpiną, ale i niepozbawiona nadziei, opowieść o każdym z nas.

„Zmruż oczy” wyszedł właśnie na płytce. Ludzie ją oglądają, i wielu nie daje spokoju. Piszą w Internecie: Kupiłem Pana film na DVD (legalna kopia) i siedzę sobie i oglądam i myślę. Obejrzałem raz, drugi, trzeci, i znów mam zamiar, ale muszę iść spać. Obejrzę Pana film znowu jutro i pojutrze.

Czy można sobie życzyć lepszej recenzji?



Tytuł: Zmruż oczy
Reżyseria: Andrzej Jakimowski
Zdjęcia: Adam Bajerski, Paweł Śmietanka
Scenariusz: Andrzej Jakimowski
Obsada: Andrzej Chyra, Małgorzata Foremniak, Zbigniew Zamachowski, Ola Prószyńska
Muzyka: Tomasz Gąssowski
Data premiery: 24 pażdziernika 2003
Parametry: Dolby Digital 5,1; format 4:3
WWW: Strona
Gatunek: obyczajowy
Kup w Merlinie (40 zł)

powrót do indeksunastępna strona

96
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.