powrót do indeksunastępna strona

nr 9 (XLI)
listopad 2004

Autor
 Zagadki namiętnosci
Izabela Szolc ‹Jehannette›
„Jehannette” Izabeli Szolc to dziwna książka. Nieco eteryczna, dziwnie pisana, rwana, realizująca się w pojedynczych scenach. Jednak autorka dobrze się w takiej formie czuje i książkę na pewno warto przeczytać.
Zawartość ekstraktu: 80%
‹Jehannette›
‹Jehannette›
Fantastyczny pomysł – opisać kobiety z naszej historii i ich związki. Poszukać między nimi tych najtragiczniejszych, najbardziej tajemniczych; tych, które historia zapamiętała jako wiedźmy, namiętne kochanki lub święte. Tych, którym los poplątał ścieżki tak, że nie było dobrego wyjścia. O tym właśnie jest „Jehannette” – o kobietach znanych i nieznanych, ale bez wyjątku tajemniczych, przepełnionych właściwą tej płci magią.
Choć książka opisuje dawne czasy, to mało w niej historii, mało widać świata, w jakim odgrywa się akcja. Cały nacisk położony został na postacie i ich gry. Na siłę wiążących ludzi uczuć, na konsekwencje, jakie niosą ze sobą takie więzi. Na władzę – nad krajem, ale i nad drugą osobą. Każda z bohaterek związana jest z mężczyzną – czasem przez miłość, czasem przez nienawiść. Czasem historię opowiada właśnie on, kochanek, który ze zdziwieniem patrzy na swoją towarzyszkę i wypełniającą ją moc.
Izabela Szolc pisze charakterystycznym stylem. Pełno w nim niedomówień, dostajemy jedynie strzępki wiedzy, wrażenia zamiast informacji, czysta dusza, bez kalkulowanego rozsądku. Dobrze się to zgrywa z tym, co autorka opisuje i o czym chce mówić – z ludźmi, którzy, podobni opowieści, miotają się w labiryntach złożonych z własnych i cudzych pasji.
Pomimo niefabularności – akcja wije się w retrospekcjach – każda opowieść jest dobrze przemyślana w swojej wymowie. Większość z nich to mądre zagadki tkwiące w każdej z bohaterek. Zagadki, których rozwiązań mężczyźni od wieków daremnie poszukują. Zagadki, których być może nikt nigdy nie rozwikła, bo splot uczuć zadzierzgnięty w duszy każdej z bohaterek wiązał się zbyt długo i zbyt wiele rąk w tym uczestniczyło.
Nie jest to książka bez wad – niektóre historie (Heloizy, Barbary Radziwiłłówny) można było sobie darować. Autorka potrzebuje czasu na rozwieszenie tajemnych zasłon, na wykreowanie bohaterki i obiektów jej pasji. Kiedy opowiadanie jest skrócone, w umyśle czytelnika nie powstają skojarzenia, nie budzi się żądza pójścia w trop za zagadkami stawianymi przez Izabelę Szolc. Ten zbiór mógł być lepszy, gdyby go przycięto – albo rozbudowano zbyt krótkie opowiadania.
Jednak „Jehannette” pozostaje dziełem intrygującym i wartym uwagi. Jest to, zaryzykuję zabawę w klasyfikację, książka kobieca – najbardziej typowa z typowych. Tajemnicza i erotyczna, przesycona magią i pełna uczuć – czasem płonących jawnie, czasem żarzących się głęboko w duszach bohaterek.



Tytuł: Jehannette
Autor: Izabela Szolc
Wydawca: RUNA
ISBN: 83-89595-09-5
Format: 304s. 125×185mm
Cena: 27,50
Data wydania: 3 września 2004
Ekstrakt: 80%
powrót do indeksunastępna strona

52
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.