Po „Co z tą Polską?”, pozycji będącej swoistym programem politycznym, Tomasz Lis wydaje kolejną książkę. „Nie tylko FAKTY” trafia jednak na zupełnie inną półkę księgarni niż swa poprzedniczka – do zakątka autobiografii.  | ‹Nie tylko FAKTY› |
Tomasz Lis w swej najnowszej książce pisze, że miał tylko kilka miesięcy na jej przygotowanie – czas pomiędzy odejściem z TVN-u i podjęciem pracy w Polsacie. Jeśli oznacza to, że pisał ją wyłącznie wtedy, „z głowy”, mamy do czynienia z człowiekiem o iście niesamowitej pamięci do …faktów. Lecz choć w „Nie tylko FAKTY” nie ma ani słowa o ewentualnych pamiętnikach, nie ma też odcinania się od ewentualnych źródeł – zapewne więc wspomnienia mają mocne oparcie w prowadzonych w swym czasie notatkach, robionych zdjęciach (książka jest stosunkowo obficie w nie zaopatrzona) i gromadzonych pamiątkach. „Nie tylko FAKTY” są bowiem ni mniej, ni więcej, tylko autobiografią Tomasza Lisa. Zapisem wspomnień z dziennikarskiej kariery człowieka startującego w mediach dopiero w 1989 roku, lecz już od dzieciństwa zafascynowanego telewizyjnym „Dziennikiem” – niezależnie od prezentowanych w nim propagandowych treści. To piętnaście lat z najnowszej historii Polski, widzianych okiem dziennikarza nie zawsze obecnego w kraju, w którym tyle się działo. Okiem bystrym, choć czasem „mądrym po szkodzie”, zmieniającym swe zawsze uczciwie stawiane poglądy i rewidującym nastawienie do niektórych spraw po ujawnieniu nieznanych mu wcześniej faktów. Dość dużo miejsca Tomasz Lis poświęcił sprawie niedyspozycji goleni prezydenta w Charkowie, czyli – jak twierdzi wielu – ewidentnego skandalu z pijaną głową naszego państwa. TVN był wówczas jedyną stacją, która odważyła się pokazać kompromitujący materiał, lecz droga do emisji okazała się być o wiele, wiele dłuższa niż odległość Charków – studio TVN. Autor przytacza w tym miejscu obszerny zapis telewizyjnej rozmowy z prezydenckim ministrem Kaliszem, omawia też kompletnie wypaczony układ medialny z wszechwładnym sekretarzem Czarzastym. Innymi słowy, stara się wyjaśnić, dlaczego prezydent tak długo uchodził za osobę objętą w mediach (w tym także w TVN) swoistym immunitetem. Przy okazji wspominania pierwszej połowy 2002 roku autor drobiazgowo przedstawił swój harmonogram ówczesnej pracy. Od 8.50 rano, przez pierwsze spotkania i kolegium redakcyjne, po 19.40, gdy po emisji „Faktów” można się było zbierać do domu – godzina za godziną ciężkiej harówki, ciągle czując na barkach ogromną odpowiedzialność przed milionami telewidzów. Z książki wyczytamy, ile jest warta nagroda Wiktora i dlaczego tak niewiele; przez kogo i komu jest przyznawana w pseudodemokratyczny, znany z PRL-u sposób – jesteś w jury, więc głosuj, ale my ci powiemy, na kogo. Możemy także dowiedzieć się, co w latach 90. spotkało Waldemara Milewicza, gdy odmówił głosowania na odgórnie wskazaną osobę. Autor przedstawił także bardzo konkretny wymiar ludzkiego życia. Swego życia. 40 dolarów – tyle wyniosła różnica cen biletów na samolot, którym leciał, a na samolot, którym miał lecieć, a który się rozbił… W innym miejscu wypisał 11 przykazań dla reporterów telewizyjnych, z których wiele powinno znaleźć zastosowanie we wszelkim dziennikarstwie i pisarstwie, zwłaszcza publicystycznym: - zdecyduj, co jest najważniejsze i co naprawdę chcesz powiedzieć widzom;
- informuj, ale pamiętaj, że musisz wyjaśnić widzowi kontekst oraz tło wydarzenia;
- używaj tylko słów, które potrafi zrozumieć rozgarnięty absolwent podstawówki;
- pamiętaj o atrakcyjnym pierwszym zdaniu;
- ludzie mają materiał widzieć i słyszeć – pamiętaj o „dźwiękach”;
- nie mów o tym, co ludzie widzą – wytłumacz, dlaczego widzą to, co widzą;
- wypowiedź w materiale nagraj tak, by ludzie mogli spojrzeć w oczy osobie, która mówi;
- czytaj wolno i wyraźnie, a jednocześnie dynamicznie;
- pomyśl, co jest pointą sprawy i materiału;
- pamiętaj, że zdjęcia w materiale muszą być bardzo różnorodne;
- bądź schludna(y) i elegancka(i).
Przede wszystkim jednak „Nie tylko FAKTY” to opowieść o ludziach, których Tomasz Lis spotkał, z którymi współpracował i którym w dużej mierze zawdzięcza swoją niesamowitą karierę. Czytając niektóre fragmenty książki, a zwłaszcza pożegnanie „Faktów” z Lisem (w telewizyjnym felietonie Tomasza Sianeckiego) czy walkę zmarłego niedawno Marcina Pawłowskiego z nieuleczalną chorobą, odnosi się wrażenie, że autor chciał wystawić – i wystawił – w książce pomnik swym koleżankom i kolegom z pracy. Pomnik jak najbardziej zasłużony. Bo czyż prowadzone przez Lisa, ale współtworzone przez większe przecież grono redakcyjne „Fakty” nie były wówczas dla masowego telewidza jedyną ogólnie dostępną alternatywą informacyjną wobec wciąż propagandowej „telewizji tylko z nazwy publicznej”?
Tytuł: Nie tylko FAKTY Autor: Tomasz Lis ISBN: 83-89217-52-X Format: 288s. 155×235mm Cena: 26,— Data wydania: 21 września 2004 |