powrót do indeksunastępna strona

nr 1 (XLIII)
styczeń-luty 2005

 Samurajowie w białych gatkach
‹Zatoichi›
Trochę dziwny film o trochę dziwnej postaci. Woody Allen z daisho? Ni to dramat, ni to musical, a tryskająca krew miesza się ze slapstickowym humorem.
Zawartość ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Na film “Zatoichi” szłam z nadzieją, że napatrzę się na efektowne walki katanami, piękne zdjęcia i egzotykę. Z tego wszystkiego zgadza się tylko egzotyka, a jednak film mnie nie rozczarował, choć okazał się zupełnie różny od tego, czego oczekiwałam.
Zapowiedzi prasowe opisywały film jako historię legendarnego, niewidomego masażysty i zarazem genialnego szermierza, tymczasem tytułowy bohater tak naprawdę sprawia wrażenie postaci drugoplanowej. Wydarzenia niby snują się wokół niego, ale bezpośrednio dotyczą raczej innych osób, on zaś służy głównie do tego, żeby co jakiś czas kogoś zabić. Wygląda i zachowuje się dziwnie – jest blondynem (gdzieś wyczytałam, że zamierzeniem producentów było uczynienie z niego albinosa, jednak efekt jest dokładnie taki, jak w niesławnej ekranizacji “Wiedźmina”), a jego nieśmiałe uśmieszki, nerwicowe zacieranie rąk i grymasy przypominały mi niektóre kreacje Woody’ego Allena. Być może aktor lub reżyser miał taką koncepcję odgrywania niewidomej postaci, może chodziło o skontrastowanie “ciapowatego” zachowania Zatoichiego z jego perfekcją w walce, wyszło jednak nieco dziwnie.
W akcji krzyżują się historie młodego ronina, który wynajmuje swe usługi gangsterowi, oraz dwóch tajemniczych gejsz – to, jak dla mnie, jest główny wątek, sądząc po ilości miejsca, jaka mu jest poświęcona. Oprócz tego występują inne postacie: młody hazardzista i sympatyczna chłopka, jego ciocia, a także dwie bandy trzęsące okolicą, z którymi, rzecz jasna, przyjdzie zmierzyć się naszemu bohaterowi. Jak przystało na film kimona i katany, walk jest sporo – a może raczej nie tyle walk, ile zabijania, bo większość starć polega na wykonaniu jednego, niemal niezauważalnego dla ludzkiego oka ruchu, po którym przeciwnik zwala się na ziemię, sikając krwią jak fontanna. Mimo to nie sprawił on na mnie wrażenia okrutnego czy brutalnego – zapewne dzięki ogólnej “teatralności” dzieła. Dużo większy ładunek agresji zawiera – jak dla mnie – na przykład ekranizacja “Chłopów”, którą akurat niedawno widziałam w TV...
Zdjęcia przypominały mi polskie filmy z lat 70-80 – sztuczne oświetlenie plus specyficzna kolorystyka i pewna niedoskonałość taśmy. Myślę, że “Przyczajony tygrys...” oraz “Hero” zawyżyły moje oczekiwania jeśli chodzi o urodę zdjęć, bo spodziewałam się istnej feerii wizualnej, a tymczasem momentami miałam wrażenie, że oglądam zdjęcia niemal... dokumentalne. Niewykluczone, że o taki właśnie efekt chodziło reżyserowi.
W kilku scenach film zawiera elementy lekko musicalowe, na przykład czwórka chłopów kopie motykami pole w rytm podkładu muzycznego, który zresztą w większości składa się z szurających dźwięków, jakie mogłyby te motyki wydawać. Podobna scena jest później z narzędziami budowlanymi, a już końcowy taniec wszystkich to musical czystej wody (inna rzecz, że muzyka w tej scenie – bębny!! – autentycznie mnie zahipnotyzowała). Są też w “Zatoichim” elementy komediowe, w tonacji niemal groteskowej, np. niezdarny samuraj przy wydobywaniu miecza rani stojącego obok wspólnika w ramię. Niezamierzonym – jak sądzę – akcentem humorystycznym są białe majteczki samurajów, widoczne niekiedy spod rozwiewających się w walce kimon (nie wiedzieć czemu wiele postaci nie fatyguje się noszeniem spodni).
Trudno mi podsumować, o co tak naprawdę CHODZI w tym filmie – jeżeli jest tam jakieś przesłanie filozoficzne lub moralne, to ja się nie umiałam go dopatrzyć. Natomiast mimo wielu scen jatek oraz ukazania dramatów życiowych kilku bohaterów, cały film wywarł na mnie zadziwiająco optymistyczne wrażenie.



Tytuł: Zatoichi
Tytuł oryginalny: Zatôichi
Reżyseria: Takeshi Kitano
Zdjęcia: Katsumi Yanagishima
Scenariusz: Takeshi Kitano
Obsada: Takeshi Kitano, Tadanobu Asano, Yui Natsukawa
Muzyka: Keiichi Suzuki
Rok produkcji: 2003
Kraj produkcji: Japonia
Dystrybutor: Best Film
Data premiery: 7 stycznia 2005
Czas projekcji: 116 min.
WWW: Strona
Gatunek: akcja, dramat
Ekstrakt: 80%
powrót do indeksunastępna strona

79
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.