Wojciech Cejrowski jako „Gringo wśród dzikich plemion” zaprasza nas na wyprawę w głąb amazońskiej dżungli. By poznać ostatnich dziko żyjących Indian. By zrozumieć ich dusze. A także by niekiedy pośmiać się z niesamowitych sytuacji, które przedstawia z wdziękiem wybitnego komika.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Gringo po hiszpańsku znaczy tyle, co jankes. W Ameryce Łacińskiej to potoczne określenie każdego cudzoziemca, dla którego hiszpański nie jest językiem ojczystym. Takim gringo, buszującym po tropikalnych amerykańskich puszczach, jest Wojciech Cejrowski, który w swej najnowszej książce – „Gringo wśród dzikich plemion” – postanowił przedstawić świat Indian widziany oczyma białego. Wojciech Cejrowski jest znany przede wszystkim z kontrowersyjnego politycznego programu „WC kwadrans” nadawanego w TVP w połowie lat 90. Niestety o tym, że w ciągu ostatnich 20 lat więcej czasu spędził na wyprawach w najdalsze rejony świata (jak sam napisał – jest to w sumie ponad 6 lat) niż w studiu telewizyjnym, wie niewielu. Szkoda, gdyż Cejrowski dokumentuje te wyprawy mnóstwem zdjęć i notatkami, które później przeradzają się w niezwykłe książki i audycje radiowe. Z sześciu dotychczas napisanych książek połowa traktuje o podróżach. „Gringo…” jest właśnie jedną z nich. Tym, co od pierwszego spojrzenia wyróżnia tę pozycję z innych, jest wydanie. Twarda oprawa, szyty grzbiet, kredowy papier i ponad 100 barwnych fotografii sprawiają, że książka zachwyca. I co najważniejsze, po rozpoczęciu czytania pozytywne wrażenia nie znikają, lecz eksplodują nową jakością. Jest bowiem w tej książce piękna treść i styl. „Gringo…” składa się z opowieści. O Indianach. Cejrowski natomiast występuje przede wszystkim w roli bajarza. Stara się jak najbliżej przedstawić obcą kulturę, styl życia oraz sposób patrzenia na świat. Czasem jest to zadanie karkołomne, gdyż jak sam pisze: „Zgłębianie indiańskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle – najczęściej boli od tego głowa”. W zamian proponuje się im przyglądać, dowiedzieć się, jak działa indiańska dusza. Jak oni myślą, jak reagują. „Jak”, bo „dlaczego” jest kwestią drugorzędną. Kiedy bowiem Indianin i gringo patrzą na to samo, można być pewnym, że widzą dwie różne rzeczy. I nie sposób dociec, dlaczego. Tłem opowieści jest najczęściej tropikalna dżungla. Śmiertelnie niebezpieczna i pełna najróżniejszego życia. Przeżyć w niej można tylko z indiańskim przewodnikiem. Ale oprócz wędrówki po niej będzie można doświadczyć przeprawy przez pustynię i 27-godzinnej podróży ciężarówką najdłuższą polną drogą na świecie (około 500km) oraz przyjrzeć się funkcjonowaniu wielu prowizorycznych posterunków granicznych w krajach Ameryki Środkowej (albo w Republikach Bananowych, jak je nazywają złośliwi). Wszystko to jest napisane stylem lekkim, barwnym i pełnym humoru. W zasadzie nie polecam czytania tej książki w środkach komunikacji miejskiej, gdyż można się narazić na dziwne spojrzenia współpasażerów. Nawet niebezpieczne, wręcz ocierające się o śmierć przygody opisane są tak, że mimo wszystko wywołują uśmiech na twarzy czytelnika. Tym bardziej że autor nie unika żartowania również z samego siebie. Jak wspomniałem na początku, książka upiększona jest wyjątkowej urody zdjęciami. Co tu dużo mówić – są one niezwykłe. Sam autor opisuje je tak: „Fachowcy z branży albo chwalą mój warsztat (kto wie czy szczerze), albo twierdzą, że te zdjęcia wcale nie są szczególnie dobre, lecz unikalne. Do wielu miejsc, w których byłem, prawie nikt nie jeździ”. Dwoma słowami – warte obejrzenia. Tym bardziej że są nieocenioną pomocą dla naszej wyobraźni. Autor twierdzi, że większość notatek robił po hiszpańsku, stąd też przy pisaniu książki korzystał z pomocy tłumacza. Dał mu jednak wyjątkową swobodę wypowiedzi, przez co ten często wdaje się w gry słowne ze swoim mocodawcą. „Gringo…” to książka niezwykła. Przygodowa i podróżnicza, mądra i pełna humoru. Pozwala odwiedzić krainy, do których nigdy się nie wybierzemy. Pozwala poznać ich mieszkańców, którzy są tak różni od nas. A kiedy się odwiedzi wszystkie te miejsca w jedną noc, pozostaje żal, że to już koniec. Ale wtedy można sięgnąć po pozostałe książki Wojciecha Cejrowskiego i czytając je, czekać na następną podróż – tym razem nad „Rio Anakonda” – która rozpocznie się już wkrótce.
Tytuł: Gringo wśród dzikich plemion Autor: Wojciech Cejrowski ISBN: 83-7380-084-0 Format: 264s. 145×210mm, oprawa twarda Data wydania: 2003 Ekstrakt: 90% |