Często cieszy nas przyjazd osób, których dawno nie widzieliśmy. Wujek wracający z kilkuletnich wojaży po Australii zawsze przywiezie parę drogocennych drobiazgów. Podobnie babcia wydająca kilkanaście emerytur na jakąś ładną niemiecką uberraschung. Tylko znienawidzona ciotka nic nie sprezentuje, a jedynie poszczypie ociekającymi kremem paluchami i obślini nadmiernie przypudrowaną facjatą.  |  | ‹Kasjerzy czy kasiarze?›
|
W filmie „Kasjerzy czy kasiarze?” takim wujkiem jest Woody Harrelson, mianem babci można określić Johna Cleese’a, a nieszczęsną ciocią okazuje się Alicia Silverstone. Wymieniona trójka w polskich kinach gości od święta. Tyle że Cleese’a i Harrelsona oczekuje się z tęsknotą. O Silverstone natomiast niekoniecznie trzeba pamiętać, pod warunkiem, że już dawno się nie zapomniało. Raczej bękart niż cudowne dziecko Hollywood. Kojarzona głównie z teledyskami Aerosmith i quasi-młodzieżowym „Clueless”. Wykreślona z kalendarzyków tych lepszych agentów za posłanie do piachu Batmana. Podobno odrodziła się w teatrze. Podobno wróciła, by podbić publiczność. Podobno mieszkańców gminy Dobromierz odwiedzają kosmici. Trzech pracowników małego banku nosi się z zamiarem okradzenia go. Każdy ma inne motywacje i różne metody działania. Sheila (Silverstone) chce odgryźć się na dyrektorze przybytku, a prywatnie ekschłopaku (Leonard). Woods (Harrelson) stara się pomścić matkę przyjaciela (kaczki) okradając milionera–zabójcę (Cleese). Najuczciwszy z nich, Stu (Costanzo), wymyślił, że tylko pożyczy kilkaset tysięcy. Później pojedzie do Las Vegas, gdzie łup podwoi, a zabrane dobra zwyczajnie zwróci. Żadne jednak nie wie, że pozostała dwójka ma podobne plany. Pozycja wyjściowa dla świetnego filmu rozrywkowego, gdzie każde wydarzenie przedstawione jest z innej perspektywy. Gavin Grazer nie wziął nic ani z Ritchiego, ani z Tarantino. Oprócz powiązania z Brianem Grazerem niczym raczej pochwalić się nie może. Żarty pali przed ich opowiedzeniem, a napięcie utrzymuje gorzej niż Aleksander Kwaśniewski wagę. Wyobraźmy sobie sytuację – dyrektor banku wychodzi jak co dzień na kawę z ciastkiem i niewinny flirt z kelnerkami. Kasjer Stu ma kilka minut na opróżnienie sejfu. Kawiarnia okazuje się zamknięta. Stu zaczyna się pocić. Dyrektor zawraca w stronę banku. Stu wkłada banknoty do plecaka kolegi. Dyrektor otwiera drzwi. Stu upuszcza jeden plik pieniędzy. Dyrektor przekracza próg. Stu, w zwolnionym tempie, rzuca się na łup. Dyrektor, w jeszcze wolniejszym tempie, odwraca głowę w stronę Stu. Ten natomiast, już w normalnym tempie – że niby szybciej niż dyrektor, rzuca niepostrzeżenie forsę swojemu wspólnikowi. Dyrektor uśmiecha się. Stu też. Do zamrażania widzom krwi w żyłach nie trzeba być od razu Hitchcockiem, ale tylko idiota wyreżyseruje taką scenę bez wyczucia emocji.  | Ponieważ jest tak gorąco, że nie chce się nam wymyślać głupich seksualnych aluzji, wybraliśmy zdjęcie, które mówi samo za siebie.
|
W pewnym momencie niejaki Doleman (Thomas) zachwyca się, że pojął sens wiersza, który brzmi mniej więcej tak: ’’Farmer mieszkał w dolinie. Hej – ho, w dolinie Ho. Farmer wziął żonę. Żona wzięła syna. Syn wziął szczeniaka. Szczeniak wziął kota. Kot wziął mysz. Mysz wzięła ser, a ser nie wziął nikogo’’. Ja też bez problemu odkryłem puentę „rymowanki”. Oszukany widz jest tym serem właśnie, który całkiem sporo włożył, a nic z tego mieć nie będzie. No, ale czego się spodziewać? Trzeba być niepoważnym, żeby do skoku na bank zatrudnić „babcię” tylko legalnie (za pieniądze) kradnącą zegarki, „ciocię” stykającą się z przestępczością wyłącznie przez pryzmat samochodowego bagażnika i „wujka”, który (jak każdy biały) skakać nie potrafi.
Tytuł: Kasjerzy czy kasiarze? Tytuł oryginalny: Scorched Reżyseria: Gavin Grazer Zdjęcia: Bruce Douglas Johnson Scenariusz: Joe Wein, Max Wein Obsada: Alicia Silverstone, Rachael Leigh Cook, Woody Harrelson, John Cleese, Paulo Costanzo, David Krumholtz, Joshua Leonard, Jeffrey Tambor, Max Wein, Gavin Grazer, Ivan Sergei Muzyka: John Frizzell Rok produkcji: 2003 Kraj produkcji: USA Data premiery: 15 lipca 2005 Czas projekcji: 89 min. Gatunek: komedia, kryminalny Ekstrakt: 30% |