powrót do indeksunastępna strona

nr 6 (XLVIII)
lipiec-sierpnień 2005

 ENH 05 (22.07): Kronika życia i chochla w tyłku
‹5. Festiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty›, ‹Tarnation›, ‹Gozu›
Dwa naprawdę oryginalne filmy, które pokazują rzeczy zupełnie nowe. Hiperbolizacja śmieszności, strachu, wzruszenia towarzyszyła każdej minucie seansu. Produkcje wywołujące dyskusje. Trudne w odbiorze. Ale czy trudne do zapomnienia?
Kolejny dzień, kolejni ludzie, kolejna partia filmów. Ciekawa okazała się wystawa przedmiotów nowoczesnych będących w opozycji do konsumpcyjnego trybu życia. Niektóre przydatne, inne wyłącznie estetyczne, ale wszystkie zadziwiająco zabawne i pomysłowe. Zegar zrobiony z wykałaczek (żeby nie odmierzać czasu), maszyna do drukowania pieniędzy (żeby się dowartościować) czy specjalny czepek do kąpieli (żeby nie zatonąć). Miły odpoczynek między kolejnymi dziełami mistrzów światowego kina.
Zawartość ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
TARNATION
Po obejrzeniu tego filmu Gus Van Sant powiedział: „Nie ma już domowych produkcji filmowych, są produkcje filmowe o domach”. Taką opowieścią o domu jest projekt Jonathana Caouette. Ten młody reżyser, aktor i pisarz przedstawia historię życia swojego i swojej rodziny. Swoją przeszłość pokazuje na licznych zdjęciach z rodzinnego archiwum i obrazów z kamer 8 mm i VHS.
Jak zeszłorocznego „Cremastera”, tak i „Tarnation” nie można nazwać filmem. W pewnym stopniu połączenie instalacji i video artu. Temu zbiorowi slajdów, ozdobionemu licznymi efektami wizualnymi bliżej do galerii niż przeciętnego kina. Ale to właśnie w przybytku X muzy święcił największe tryumfy. Pokazy w Sundance, Toronto, Vancouver, Edynburgu, Los Angeles oraz Cannes. Na festiwalu w Londynie dostał nagrodę The Sutherland Trophy. Niedawno też otrzymał od amerykańskiego stowarzyszenia National Society of Film Critics nagrodę za najlepszy dokument.
Początkowo obraz trwał 3 godziny, ale nawet po skróceniu go do 88 minut zdarzają się momenty nużące i słabe. Głównym wątkiem opowieści jest relacja Jonathana z matką. Kiedyś dziecięcą modelką, teraz chorą psychicznie kobietą. Istotna jest też segment opowiadający o dzieciństwie Jonathana (życie w rodzinach zastępczych i u dziadków) oraz o rozwoju jego homoseksualizmu. A ten odbył się na zasadzie cholernie szybkiej rewolucji. Wyznanie jedenastoletniego chłopca, że: „lubi się dymać ze wszystkim, co zobaczy i ciągnąć laskę” powoduje większe emocje niż to Osmenta o widzeniu martwych ludzi.
Świetne są epizody o robieniu szkolnego musicalu na podstawie „Blue Velvet” Lyncha. Wzruszające są relacje ze schorowaną, aczkolwiek zawsze uśmiechniętą babcią. Straszna jest historia wypadku matki i terapii elektrowstrząsowej. Trochę gorszące jest machanie penisem, ale okazuje się pojedynczym wybrykiem.
W szafach, szufladach i na kasetach rodzinnych wielu domów są pewnie jeszcze mocniejsze i oryginalniejsze historie. Ale Van Santowi spodobał się właśnie „Tarnation” i to on pomógł Caouette doprowadzić projekt do skutku. Można się zachwycać formą, która niespodziewanie nie nudzi, czego nie można powiedzieć o większości wypowiedzi nienormalnej matki. Istotne też jest pytanie: czy warto oglądać chory film o chorym człowieku i jego chorej rodzinie? Obejrzeć można, ale lepiej nie róbcie tego w domu.
Zawartość ekstraktu: 50%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
GOZU
Miike po zeszłorocznej „Grze wstępnej” stał się moim mistrzem. Świetny klimat, umiejętne budowanie napięcia, ciekawa historia i genialne zwroty akcji. W tym roku postanowiłem pójść na kilka jego filmów. O „Gozu”, którego premiera odbyła się dwa lata temu w Cannes, mówiło się sporo. Podobno enfant terrible japońskiego kina wszedł na drogę Lyncha (chyba trzeba go będzie ochrzcić patronem tych relacji): wszechobecny mrok, karykaturalne postaci, groteskowe historie.
„Gozu” jest dziełem nieszablonowym, ale daleko mu też do bycia takim, jakim okrzyknęli go canneńscy krytycy. Mroczny nie jest ani trochę, chyba że akcja dzieje się w ciemnej toalecie. Brutalnych i obleśnych scen też nie ma zbyt wiele. Miało być przekraczanie granic dobrego smaku, jednak można to zauważyć tylko wtedy, gdy nie widziało się wcześniejszych dokonań Miike (np. „Ichi the Killer”). Prawdziwa okazała się jedynie karykaturalność postaci i groteskowość historii.
Gangster Minami dostaje zadanie. Musi zlikwidować największego siepacza jakuzy, a przy tym swojego przyjaciela. Przyczyną zlecenia było ośmieszenie organizacji swoim niezrównoważonym zachowaniem. Minami waha się, bo zawsze był lojalny. Na szczęście z pomocą przychodzi niespodziewany wypadek samochodowy, w którym Ozaki (siepacz-przyjaciel) umiera. Później jego ciało znika z samochodu i jego poszukiwania stają się osią filmu.
Najwięcej w „Gozu” jest śmiechu. Chociaż dobrych scen jest niewiele, to są one tak nieprzewidywalne, że aż niebywałe. Szef jakuzy rozmawiający przez telefon podczas stosunku z gejszą, która wciska mu do odbytnicy sporą chochlę do zupy. Stara kobieta nalewająca do małych buteleczek mleko ze swojej lewej piersi. Wagina wyposażona w wychodzącą rękę zajmującą się łapaniem męskich penisów. I w końcu tytułowy Gozu – demon o głowie krowy z buddyjskiej mitologii, karmiący się ciałami grzeszników.
Ale tego wszystkiego jest zdecydowanie za mało na ponad dwugodzinną produkcję. Przez większość czasu bohater się snuje bez celu i pomysłu, a co najważniejsze nie wzbudza tym żadnych emocji. Dlatego też przeciętna ocena dla nieprzeciętnego filmu.



Organizator: Gutek Film, Nowe Horyzonty, Miasto Cieszyn, Silesia-Film, Český Těsín, Powiat Cieszyński, Uniwersytet Śląski
Cykl: Festiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty
Miejsce: Cieszyn
Od: 21 lipca 2005
Do: 31 lipca 2005
WWW: Strona

Tytuł: Tarnation
Reżyseria: Jonathan Caouette
Zdjęcia: Jonathan Caouette
Scenariusz: Jonathan Caouette
Muzyka: John Califra, Max Avery Lichtenstein
Rok produkcji: 2003
Kraj produkcji: USA
Dystrybutor: Gutek Film
Czas projekcji: 88 min.
WWW: Strona
Gatunek: dokumentalny
Ekstrakt: 60%

Tytuł: Gozu
Tytuł oryginalny: Gokudô kyôfu dai-gekijô
Reżyseria: Takashi Miike
Zdjęcia: Kazunari Tanaka
Scenariusz: Sakichi Satô
Obsada: Hideki Sone, Sho Aikawa, Kimika Yoshino, Shohei Hino, Keiko Tomita, Harumi Sone, Renji Ishibashi, Sakichi Satô
Muzyka: Kôji Endô
Rok produkcji: 2003
Kraj produkcji: Japonia
Dystrybutor: Gutek Film
Czas projekcji: 129 min.
WWW: Strona
Gatunek: horror, komedia
Ekstrakt: 50%
powrót do indeksunastępna strona

73
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.