Strasznie muzyczny dzień. Rozciągnięty do granic możliwości teledysk i jedna wielka aria operowa. Megalomanem jestem od czasu, kiedy rodzice faszerowali mnie „Bohemian Rhapsody” zespołu Queen, ale niektóra muzyka sprawia, że więdną mi uszy. Dziś zwiędło mi na szczęście tylko jedno. Ponownie koncert. Ponownie wielkie wydarzenie. Ponownie Kościół Jezusowy. Tym razem wystąpił Don Conreaux. Było efektowniej i lepiej niż na otwarciu. Lepsze powitanie. Więcej gongów. Dużo emocji. Conreaux, będąc oazą spokoju, potrafi obdarzyć publikę taką energią, jakiej żaden rockman nie będzie miał nigdy. Oprócz tego wystawa pod tytułem „Indie. Daleka rodzina” autorstwa Tadeusza Sobolewskiego (Gazeta Wyborcza) i Jakuba Duszyńskiego (Gutek Film/Blink). Zbiór fotografii dotyczy dwóch niezależnych od siebie podróży do Indii odbytych w tym samym czasie. 12 czarno-białych i kolorowych zdjęć zostało zrobionych na przełomie 2004 i 2005 roku. W Domu Narodowym, z cyklu „Kawiarnia Polityki”, odbyła się rozmowa z Andrzejem Wajdą. Tematem przewodnim było pytanie: „Czy potrzebna nam nowa polska szkoła filmowa?”. Niby mistrz, laureat Oskara, ale chociaż mówię po polsku, to myślę zupełnie inaczej. Podziękowałem. Twórca trwającego 450 minut „Szatańskiego Tanga” (prezentowanego na zeszłorocznym festiwalu) występuje teraz w roli producenta. Legendarny węgierski reżyser, Bela Tarr, wspomógł Kornela Mundruczo w urzeczywistnieniu jego wizji. Joanna jest tytułową bohaterką opowieści o młodej kobiecie uzależnionej od morfiny. Narkomanka zapada w śpiączkę, a po przebudzeniu okazuje się naznaczona łaską bożą. Zaczyna pracę w szpitalu i niekonwencjonalną metodę leczenia. Stosuje opisany przez Marvina Gaye’a „Sexual Healing”, ujeżdżając każdego napotkanego kalekę. Nie jest to jednak jedyna fabularna niespodzianka. „Joanna” jest operą, trochę w stylu „Upiora w operze”. Śpiewane jest tu wszystko, od błagania o nową wątrobę po prośbę o podanie skalpela. Każdy ma gruby głos i niebywałe możliwości wokalne. Nawet dogorywający facet potrafi zaśpiewać lepiej niż trzech tenorów razem wziętych. Ja potraktowałem „Joannę” jako nieco żałosną komedię, ale nie wydaje mi się, że Węgrom było do śmiechu. Już regułą w cieszyńskich filmach okazują się piękne zdjęcia. Tutaj postarali się i operator, i oświetleniowiec. Rzadko zwracam uwagę na natężenie, rodzaj i rozproszenie światła. U Mundruczo tylko to śledziłem z zapartym tchem.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Neil Young to działający od lat 60. piosenkarz, gitarzysta, autor muzyki. Współpracował ze Stills & Nash, Crazy Horse i Pearl Jam, a w biznesie filmowym głównie z Jimem Jarmuschem („Truposz”). Jego piosenki można usłyszeć na soundtrackach „American Beauty”, „Płytki Facet” czy „Fahrenheit 9.11”. „Greendale” to opis stereotypowego życia małomiasteczkowej amerykańskiej rodziny. Domek z siddingu, gwieździsta flaga na podwórzu i cadillac w garażu. Oprócz tego typowe miasto z przydrożnymi motelami, galeryjkami i niewielkimi zatoczkami. Nie zabrakło charakterystycznego modelu rodziny, gdzie dziadek musi mieć dubeltówkę, ojciec jest niespełnionym artystą, a córka wojującą nastolatką. Można powiedzieć, że Young zrobił film-archetyp. Cały czas utwory Neila Younga komentują, a raczej opowiadają historię rodziny. Słowa piosenek wkłada w ruchy ust poszczególnych aktorów. Wygląda to tak, jakby zaśpiewać książkę, poczym nakręcić jej kronikę. Sama kronika nie wygląda jednak najlepiej. Robione cyfrówką zdjęcia, z dużą ilością ziarna i sraczkowatą barwą, nie są zbytnio reprezentatywne. Wszystko ratują świetne utwory, których mógłbym słuchać bez przerwy, nawet trzy godziny. „Greendale” to świetna reklamówka samej twórczości Neila Younga, taka zwizualizowana demówka. Przyszłym amatorom filmu radzę zrobić ruch przeciwny do „abre los ojos” i delektować się dźwiękami. W końcu album jest jakieś cztery razy droższy niż bilet do kina.
Cykl: Festiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty Miejsce: Cieszyn Od: 21 lipca 2005 Do: 31 lipca 2005
Tytuł: Joanna Tytuł oryginalny: Johanna Reżyseria: Kornél Mundruczó Zdjęcia: András Nagy, Mátyás Erdély Scenariusz: Kornél Mundruczó, Yvette Arányi Obsada: Orsolya Tóth, Zsolt Trill, Ildikó Cserna Muzyka: Zsófia Tallér Rok produkcji: 2005 Kraj produkcji: Węgry Czas projekcji: 83 min. Gatunek: dramat, musical Ekstrakt: 30%
Tytuł: Greendale Reżyseria: Neil Young Zdjęcia: Neil Young Scenariusz: Neil Young Obsada: Sarah White, Eric Johnson, Ben Keith, Elizabeth Keith, Neil Young Muzyka: Neil Young Rok produkcji: 2003 Kraj produkcji: USA Czas projekcji: 87 min. Gatunek: dramat, musical Ekstrakt: 50% |