powrót do indeksunastępna strona

nr 8 (L)
październik 2005

 Test pilota Cravena
‹Red Eye›
Zaczyna się od nastrojowej muzyczki przywodzącej na myśl komedie romantyczne. Po chwili pojawia się młoda elegancka kobieta i podobny wiekiem przystojny mężczyzna. Poznają się na lotnisku, gdzie wspólnie czekają na opóźniony samolot. Rozmawiają, żartują, śmieją się. Niespodziewanie też zajmują sąsiednie miejsca w nierychło przybyłej maszynie. Przypadek, przeznaczenie czy może czyjaś zimna kalkulacja? Bardzo prawdopodobne, że to trzecie, bo jegomość zdaje się skrywać jakąś tajemnicę.
Zawartość ekstraktu: 50%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Tak wygląda zwiastun do nowego filmu Wesa Cravena, znanego magnus parens młodzieżowych horrorów. Zajawka zawiera wszystko, co powinna zawierać dobra reklamówka przyszłego hitu kasowego. Posiada sekret, za odkrycie którego miliony widzów zapłacą równowartość kinowego biletu. Zagadkowa jest postać młodzieńca. Zagadkowy jest cel jego podróży. Zagadką jest też zależność między nim a dziewczyną. Jednak najbardziej zagadkowa okazuje się przyczyna wyjawienia w materiałach prasowych niewiadomej z trailera. Odkrycie tożsamości nieznajomego jest błędem tak dużym, jak informacja, że Shyamalanowska osada przypomina miasteczko amiszów.
Profesja indywiduum w zestawieniu z motywem samolotu, to mieszanka wybuchowa. A jak coś wybucha, zazwyczaj przynosi dużo pieniędzy. Szkoda tylko, że widz traci przywilej dociekania na rzecz popularnej, a od niedawna też kontrowersyjnej, tematyki. Prawdziwa osobowość mężczyzny jest bowiem jedynym zaskoczeniem i punktem kulminacyjnym „Red Eye”. Craven chciał tą produkcją wyjść z szufladki zapełnionej już carpenterami, romerami czy argentami. Częściowo mu się udało, bo film został bardzo dobrze przyjęty na obczyźnie, ale przegródkowy transfer nie obył się bez zgrzytów. Reżyser ma spore problemy z dramaturgią i klasycznym podziałem na początek, rozwinięcie i zakończenie. W horrorach zazwyczaj występuje krótkie wprowadzenie fabularne i długi środek, wykorzystujący głównie nastrój grozy lub makabryczne obrazki. Zwroty akcji pojawiają się rzadko, a koniec utożsamiany jest najczęściej z rozwiązaniem i wyjaśnieniem problemu.
Thriller ma zupełnie inną budowę. Powinien skupiać się na potęgowaniu napięcia i częstej dezintegracji wniosków widza. Wes Craven zadbał o dobry wstęp, bo akcja rozwija się wystarczająco powoli. Nie za wolno, by przypadkiem nie zasnąć, ale też bez nadmiernej szybkości, aby móc wczuć się w historię. Poznajemy więc Lisę Reisert (Rachel McAdams) i jej nie do końca przypadkowego towarzysza podróży Jacksona Rippnera (Cillian Murphy). Obserwujemy zacieśnianie się znajomości. Podsłuchujemy ich wszystkie rozmowy, przechodzące momentami w delikatny flirt. Widać, że mają się ku sobie. Może dorobiliby się wspólnego domku na przedmieściach, trójki dzieci i psa, gdyby Jack nie powiedział, czym się zajmuje zawodowo. I w tym momencie „Red Eye” mógłby się skończyć.
Dalej jest już tylko gorzej. Kameralny dreszczowiec przestaje posiłkować się interesującymi dialogami, a zaczyna korzystać z superszybkich motorówek, wyrzutni rakiet i pistoletów z tłumikami. Kolejne wydarzenia to marna kopia rozwiązań z „Pasażera 57” czy „Con Air”. Żeby było jeszcze śmieszniej, okazuje się, że ten długi wstęp, to jakieś 80% filmu. Po nim następuje błyskawiczny finał i do widzenia. Craven tak bardzo chciał uciec od własnego stereotypu, że stał się tylko wyjątkiem potwierdzającym regułę. Kolejnym twórcą horrorów szukającym drugiej filmowej młodości, a odnajdującym symptomy filmowej emerytury. Kto jeszcze nie wie, kim jest Jackson Rippner, powinien dowiedzieć się bezpośrednio z kina. Uświadomiona reszta mocnych wrażeń nie doświadczy, chyba że kogoś podnieca widok faceta z długopisem w szyi.



Tytuł: Red Eye
Reżyseria: Wes Craven
Zdjęcia: Robert D. Yeoman
Scenariusz: Carl Ellsworth
Obsada: Rachel McAdams, Cillian Murphy, Brian Cox, Jayma Mays, Jack Scalia, Wes Craven, Carl Ellsworth
Muzyka: Marco Beltrami
Rok produkcji: 2005
Kraj produkcji: USA
Dystrybutor: UIP
Data premiery: 30 września 2005
Czas projekcji: 85 min.
WWW: Strona
Gatunek: thriller
Ekstrakt: 50%
powrót do indeksunastępna strona

108
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.