No to jak – mordujemy zbrodniarzy na miejscu, czy sądzimy? Odpowiedź wydaje się oczywista – ale jedynie na zachód od Odry, a i tam bywa kwestionowana. U nas, na dzikim Centrowschodzie nadal się zastanawiamy, a mocny głos w dyskusji swoją „Wybrakówką” prezentuje Oleg Diwow.  |  | ‹Wybrakówka› |
Termin „Wybrakówka” określa dziesięciolecie, podczas którego w połączonych w jeden państwowy organizm Rosji i Białorusi szalała Agencja Społecznego Bezpieczeństwa (ASB). Formacja owa przeznaczona została do radykalnego oczyszczania społeczeństwa z elementów przestępczych, osiągając zawrotny wynik dziesięciu milionów ofiar w dziesięć lat. Nazwa tego okresu stała się jednocześnie tytułem książki Olega Diwowa, który w zwierciadle wymyślonych czasów postanowił nam pokazać skutki naszych pomysłów. Książka jest zbudowana z czterech części. Główną (choć trzecią w kolejności) stanowi rasowa powieść opisująca losy szeregowego asbeka (pracownika ASB – brawa dla tłumacza, p. Sawickiego, za tę nazwę i całokształt), lecz autor, aby pełniej odmalować Wybrakówkę, rozbudował książkę, dodając do tej, powiedzmy, „Wybrakówki właściwej” trzy dodatkowe elementy. Pierwszym z nich jest (fikcyjna oczywiście) nota od wydawcy, żyjącego wiele lat po krwawych czasach, spokojna i wyważona, będąca nieco pobłażliwym komentarzem do części drugiej. Ta bowiem, nosząca tytuł „Oprawcy i szeryfowie”, napisana została krótko po zakończeniu czasów terroru i zionie niechęcią humanisty do katów. ASB odmalowana jest w tej części książki jako zbrodnicza instytucja – zgodnie z prawdą zapewne. Całość wieńczy kilka notek opisujących czasy Wybrakówki czytelnikowi, który, zgodnie z tworzoną przez autora legendą, nie powinien o tym okresie nic wiedzieć. Oleg Diwow miesza więc w głowie czytającym, kładąc obok siebie tezę i antytezę. Oto w powieści Paweł Gusiew, asbek, heroicznie ratuje Moskwę przed przestępczością tępiąc mobbing, ratując psy i likwidując pedofilię. Takiego wyimaginowanego szeryfa życzy sobie tłum nawet dzisiaj. Otóż i teza, ludu – mordujmy zbrodniarzy hurtem, a będzie dobrze. Ale zanim poznamy przygody tego supergestapowca, w przedmowach możemy sobie poczytać o skutkach ubocznych. O prześladowaniach rasowych. O strachu przed katorgą, na którą trafiało się łatwo. O frakcyjnych walkach w ASB i komenderującym nią Rządzie, które pewnikiem też nie obywały się bez ofiar. Oto antyteza. A wnioski i konkluzje niech sobie czytelnik wyciąga sam. W rozważaniach na temat tej książki łatwo się zanurzyć, bo temat poruszony w „Wybrakówce” jest aktualny, choć dyskutuje się nad nim już od wielu lat. Wróćmy jednak do książki per se. Otóż koniecznie trzeba napomknąć, że jest świetnie napisana i czyta się ją z przyjemnością. Barwny, żywy język służy autorowi kornie, pozwalając mu na wygłaszanie płomiennych tyrad w „Oprawcach i szeryfach”, ojcowski spokój w przedmowie i stworzenie klimatu grupy fajnych kumpli w samej powieści, „Wybrakówce właściwej”. Nie zawodzi również kreacja postaci, dialogi są płynne, miłe dla ucha, często humorystyczne. Przy całym bagażu treści książka jest wyśmienitą lekturą. „Wybrakówka” trafia do czytelnika na co najmniej dwóch podstawowych poziomach. Po pierwsze, jest to po prostu dobrze napisana powieść, czytająca się świetnie, zachwycająca językiem i tempem. Ale za tą zasłoną kryją się drażniące pytania. Z czego zrezygnować dla bezpieczeństwa? Czy ochronny parawan nie stanie się zagrodą? Czy my, ludzie, musimy żyć w cieniu jakiegoś Gestapo, czy innego SB, aby na ulicach był porządek? To książka, która niepokoi i denerwuje, bo choć czyta się ją lekko, później przychodzi moment refleksji, kiedy czytelnik chce się pukać w głowę i obrażać na własne uczucia. „Wybrakówka” to znakomite połączenie sprawnego powieściopisarstwa, zabawy formą i materiału do refleksji – jeszcze jeden świetny import wydawnictwa Solaris. Gorąco polecam.
Tytuł: Wybrakówka Tytuł oryginalny: Выбраковка Autor: Oleg Diwow Tłumaczenie: Andrzej Sawicki ISBN: 83-89951-35-5 Format: 420s. 125×195mm Cena: 35,90 Data wydania: 10 sierpnia 2005 Ekstrakt: 90% |