Zgodnie z notką o autorze, „Koniec świata” Marka Chadbourna powinien łączyć w sobie elementy fantasy, romansu i horroru. Jednak nazwanie paru paskudnych stworów „demonami” nie zrobi z powieści horroru, a jedna scena erotyczna i trochę uczuciowych rozterek nie czynią z niej romansu. Co więc pozostaje? Jedynie fantasy, niestety, ta najbardziej sztampowa  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Skusiłam się na tę książkę po przeczytaniu notki z tyłu okładki – powrót magii i magicznych stworzeń do współczesnego świata brzmiał obiecująco, a ponadto skojarzył mi się z podobną nieco w pomyśle znakomitą „Nocną strażą” Seana Stewarta. „Koniec świata” zaczyna się niezgorzej: Jack Churchill, zwany Churchem, jest świadkiem morderstwa i, nie potrafiąc otrząsnąć się z wrażenia, jakie wywarł na nim demoniczny zabójca, coraz bardziej skłania się ku wnioskowi, że miał do czynienia z czymś, co wykracza poza ramy jego racjonalistycznego światopoglądu. Dokładnie to samo czuje Ruth Gallagher, drugi świadek tego wydarzenia. Church i Ruth rozpoczynają śledztwo na własną rękę i wkrótce dowiadują się, że złowrogie istoty z celtyckich mitów rozpoczęły właśnie inwazję na Ziemię. Na tym etapie „Koniec świata” sprawia jeszcze wrażenie sympatycznego, nieprzemęczającego mózgu czytadła. Potem, niestety, jest tylko gorzej. Mark Chadbourn, wyszedłszy od pomysłu może nie oryginalnego, ale przynajmniej mającego pewien potencjał, nieuchronnie zjeżdża we wszelkie możliwe schematy. Mamy więc przepowiedzianych przed tysiącami lat bohaterów, którzy razem tworzą drużynę (zwaną tutaj Braćmi i Siostrami Smoków), i których zadaniem jest ocalenie świata, oczywiście pod warunkiem, że odnajdą cztery potężne Insygnia. Jakby tego było mało, Church zapowiada się na przyszłego króla, a Ruth na potężną czarownicę, nie wątpię też, że i dla pozostałych członków drużyny znajdzie się odpowiedni przydział niezwykłości – to w końcu dopiero pierwszy tom. Zrażona, zaczęłam zwracać większą uwagę na błędy, które wybaczyłabym opowieści mniej sztampowej. Po pierwsze, Chadbourn ma skłonność do nadużywania wyrażeń pompatycznych i zarazem banalnych („poczuł falę wzniosłych uczuć”, „podążyć za głosem serca” itp.), po drugie, bohaterom daleko do oryginalności: co prawda autor stara się komplikować ich charaktery oraz związki interpersonalne, ale czyni to bez większego talentu. Sytuację pogarsza fakt, że w „Końcu świata” postaci sztywno dzielą się na złe i dobre, zaś intuicja (zgodnie z regułami magicznego świata, gdzie rozum ustępuje przeczuciom) funkcjonuje niezawodnie, stąd, jeśli członek naszej dzielnej drużyny mówi „mam wrażenie, że to przyzwoity człowiek”, czy też „mam wrażenie, że to bezpieczne miejsce”, to czytelnik może być pewny, że tak jest w istocie – nieliczne „niespodzianki” w tej książce są z góry wpisane w konwencję i łatwo je odgadnąć. Autor na różne sposoby ułatwia bohaterom życie. W najbardziej nieoczekiwanych miejscach członkowie drużyny spotykają sympatycznych i mądrych ludzi, którzy gotowi są śpieszyć im z pomocą; Dzikie Zastępy gonią za Braćmi i Siostrami Smoków przez pół kraju, ale za nic nie mogą się zdecydować, czy chcą ich zabić, czy też może tylko postraszyć i puścić wolno; więzienni strażnicy najpierw torturują Churcha i jego towarzysza, a potem pozwalają im uciec itd. Autor, co prawda, stara się wszystko jakoś wyjaśnić, robi to jednak w sposób mało przekonywujący. W „Końcu świata” logiczne działanie nie jest mocną stroną ani tych „złych”, ani „dobrych”. Żal mi zmarnowanego pomysłu na tę książkę, żal, że autor skupia się na nieustannym pościgu za piątką wybrańców, lekceważąc resztę świata – ten ogranicza się tu do kilku wieśniaków, którzy już wiedzą, że czasy magii wróciły oraz do niczego nieświadomych mieszczuchów. A powieść wręcz prosi się o spojrzenie z szerszej perspektywy. Być może doczekamy się tego w kolejnych tomach? Zakończenie pierwszego budzi odrobinę – tylko odrobinę – nadziei, że dalsze części mogą być lepsze, ja już jednak raczej ich nie przeczytam.
Tytuł: Koniec świata Tytuł oryginalny: World’s End Autor: Mark Chadbourn Tłumaczenie: Paweł Stachura Cykl: Wiek złych rządów ISBN: 83-7384-506-2 Format: 512s. 130×205mm Cena: 34,90 Data wydania: 26 maja 2006 Ekstrakt: 40% |