powrót do indeksunastępna strona

nr 05 (LVII)
lipiec 2006

Baby, ach te baby!
‹Damskie dramaty›
Codzienność może być źródłem ciekawych historii. Pospolitość, ubrana w humor lub groteskę, podana w oryginalnej formie może rozbawić, zachwycić lub wzruszyć. Nie potrzebuje bohaterów o napompowanych mięśniach i falujących biustach, ponieważ ma swój własny sztafaż ciekawych osobowości, zwykłych szarych ludzi, których perypetie mogą stworzyć niejedną prostą i interesującą historię. Kilka takich opowieści znajdziemy w „Damskich dramatach” Anny Sommer.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„Damskie dramaty” to komiks obyczajowy, który w sposób ironiczny i zabawny ukazuje perypetie różnych kobiet. Roztargnionej dziewczyny, w której podkochuje się perwersyjny śmieciarz. Przewodniczki użerającej się z japońskimi turystami, koniecznie uzbrojonymi w aparaty fotograficzne i kamery, aby nic nie umknęło pamięci dobrej, ale krótkiej (zwłaszcza to, co dla niektórych jest dość specyficzną atrakcją turystyczną). Właścicielki sklepu zoologicznego próbującej ułożyć sobie życie uczuciowe. Niewiernej żony myśliwego o dość osobliwych fantazjach erotycznych, która razem z kochankiem pozbywa się męża. Zapracowanej bizneswoman i jej sfrustrowanego, stłamszonego obowiązkami domowymi małżonka oraz samotnej i bardzo pomysłowej celniczki.
Bohaterki „Damskich dramatów” to zwykłe kobiety z typowymi problemami, przedstawionymi jednak w trochę bardziej dowcipny, a momentami surrealistyczny sposób. Jest tu zdrada, miłość, problemy w pracy, potrzeba zrozumienia, zazdrość. Wszystko to, co znajdziemy w codziennym życiu, i czasami tylko zbieg wydarzeń oraz ludzka pomysłowość utworzą z tego zabawną bądź tragiczną anegdotę.
Wbrew przewrotnemu tytułowi, nie ma tu dramatycznych zmagań, nadmiernej uczuciowości czy problematycznych tematów o pozycji kobiety w społeczeństwie. Nie jest to żaden tryumf kobiecości nad mężczyznami, chociaż ci zostali tutaj ukazani w sposób raczej groteskowy, jako zboczeńcy, frustraci i niedomyślne głupki. Feminizm tych historii polega przede wszystkim na tym, że opowiadają one o kobietach przez pryzmat ich charakterów i mentalności, a nie – jak niektórym mogłoby się wydawać – na wylewaniu kubłów jadu na mężczyzn. W końcu kobiety również zostały tu przedstawione nie do końca pochlebnie, w sposób ironiczny i śmieszny. Właśnie humor stanowi o wartości tego albumu, który został za to doceniony na Festiwalu Komiksu w Sierre.
Forma „Damskich dramatów” pozornie wygląda na narracyjny bełkot. Brak w nim tradycyjnego uporządkowania scen wydzielonych ramkami kadrów, które nachodzą na siebie. W całym zeszycie praktycznie nie ma klasycznych, komiksowych dymków. Pojawia się tylko jedna wypowiedź, ale zamiast słowami opisana jest rysunkowym komentarzem. Dzięki takim zabiegom ma się wrażenie, jakby podsłuchiwało się kilku rozmów naraz i wszelkie niedopowiedzenia zapełniało własnymi domysłami. Kreska Anny Sommer jest groteskowa i niedokładna, a historie proste i oparte na codziennych sprawach. I chociaż na tej podstawie można by uznać ten komiks za raczej przeciętny, to na pewno nie da się go łatwo zignorować.
„Damskie dramaty” polecam szczególnie tym, którzy uważają, że codzienność jest tak śmiertelnie nudna, że nie warto czynić z niej bohatera komiksu. Tym, którzy powtarzają wyświechtane opinie o pozycji kobiety w komiksie jako ładnego dodatku do superbohatera albo po prostu jako ładnego ciała do rozbierania, gwałcenia i mordowania. A także tym, którzy bez podziału komiksu czy w ogóle sztuki na „męską” i „kobiecą” po prostu się pogubią. Jak również – a co tam – paniom, gardzącym historiami obrazkowymi jako infantylną i niepoważną rozrywką dla pryszczatych nastolatków, chociaż same nie opuszczą ani jednego odcinka łzawych i wydumanych perypetii Magdy M., Esmeraldy czy innej Kunegundy.



Tytuł: Damskie dramaty
Scenariusz: Anna Sommer
Rysunki: Anna Sommer
Data wydania: październik 2005
powrót do indeksunastępna strona

63
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.