powrót do indeksunastępna strona

nr 05 (LVII)
lipiec 2006

Krótko o…
Fury według Ennisa

„Fury” to komiks o frustracji. Bohatera, twórcy i czytelnika. I o tym jak ciężko czasem odejść na emeryturę.
Zawartość ekstraktu: 50%
‹Fury #1›
‹Fury #1›
Z wykopem. Tak to się zaczyna. Podczas wojskowej misji w Meksyku pułkownikowi Nickowi Fury’emu puszczają nerwy. Przejmuje dowodzenie i zaczyna krwawą rzeź. To jedna z jego ostatnich akcji. Wkrótce dowie się, że w efekcie „niewielkich przesunięć kadrowych” zostanie przeniesiony za biurko w S.H.I.E.L.D. Pułkownik będzie pełnił funkcję dyrektora wykonawczego planowania operacyjnego. Dla człowieka, który spędził całe życie na froncie, siedzenie za biurkiem nie jest powodem do radości.
Z czasem kłopoty zaczynają się piętrzyć… Automatyczna sekretarka rejestruje wiadomość od ‘siostrzeńca’ Wendela Poznowskiego – syna nieżyjącego podwładnego, który wymógł na Furym opiekę nad swoim chłopcem. Plus spotkanie z rosyjskim agentem, pseudo rozważania na polityczne tematy, trunki, kłęby dymu z cygar i sypiące się zewsząd przekleństwa.
Jeżeli ktoś po tym komiksie spodziewał się psychologicznej głębi czy formułowania pytań dotyczących ingerencji w politykę innego państwa, to może śmiało ominąć ten zeszyt. Sensacja w przeciętnym wydaniu. Potencjał był, bo zgorzkniały, zgaszony i starzejący się Fury mógł komiksowi przysporzyć fanów.
Ennis – o czym wiedzą polscy czytelnicy – potrafi pisać bardziej poważnie, a do tego z humorem. A może to takie „Prawdziwe kłamstwa” w wersji komiksowej? Parodia taka.
Plusy:
  • 5 zł za przyzwoicie wydany zeszyt to dobra cena
  • kolor i kreda
  • dobrze narysowany
Minusy:
  • nie czuć ennisowego ducha



Tytuł: Fury #1
Tytuł oryginalny: Fury
Scenariusz: Garth Ennis
Rysunki: Darick Robertson
Tłumaczenie: Orkanaugorze
Wydawca: Mandragora
Cykl: Fury
ISBN: 83-89698-76-5
Format: 24s. 170×260mm; kolor
Cena: 5,—
Data wydania: grudzień 2005
Ekstrakt: 50%



Drogi Panie Paróweczko…

Część druga serialu pod tytułem „Fury”. Akcja się zawiązuje, trup ściele się gęsto.
Zawartość ekstraktu: 50%
‹Fury #2›
‹Fury #2›
Nick Fury podczas rozmowy z Duganem – emerytowanym agentem – zauważa, że Gagarin (eksczłonek Hydry – przeciwników S.H.I.E.L.D.) dopiął swego. Amerykańskie media informują, że niewielka wysepka położona między kontynentem a Hawajami stała się areną wojskowego przewrotu. Gagarin był jednym z tych, którzy grali ierwsze skrzypce. W Furym odzywa się patriota. Czyli – w tym wypadku – człowiek, który za wszelką cenę (czytaj: używając militarnych gadżetów) będzie starał się przywrócić „peace and love” na Wyspie Napoleona.
Jako że w gromadzie drzemie siła, pułkownik Fury wraca do budynku, gdzie mieści się centrum dowodzenia S.H.I.E.L.D.. A potem udowadnia, że mimo emerytury wciąż ma znajomości (Li) i nieprzeciętne umiejętności komandosa. Obowiązkowo pojawia się safandułowaty nastolatek Wendel – dyżurna ofiara komiksu. Koniec.
Jest jak jest, a nie jest to (komiksowe) niebo. Niewiele zaskoczeń, fabularnych zakrętów i tak dalej. Czytelnik coraz bardziej upewnia się, że te klisze, na podstawie których powstał komiks, to żart autora. Zobaczymy.
Plusy:
  • niezmiennie: niska cena
  • kreda&kolor
  • rysunki (zbliżenia) Robertsona
  • Ennisa gra tytułami: druga część przygód pułkownika nosi podtytuł „Apocalypse Shortly”
Minusy:
  • fabuła, delikatnie ujmując, przewidywalna
  • drobny błąd rysownika: Fury pomiędzy kadrami „traci” płaszcz



Tytuł: Fury #2
Tytuł oryginalny: Fury
Scenariusz: Garth Ennis
Rysunki: Darick Robertson
Wydawca: Mandragora
Cykl: Fury
ISBN: 83-89698-77-3
Format: 24s. 170×260mm; kolor
Cena: 5,—
Data wydania: styczeń 2006
Ekstrakt: 50%



Saga rodzinna

Tytuł tomu „Ojcowie i synowie” doskonale oddaje jego zawartość. Oprócz historii o przygodach Usagiego i jego synka, otrzymujemy również dwie inne, których osią jest pokrewieństwo. I ani jednego ratowania wioski przed bandytami! Banzai!!!
Zawartość ekstraktu: 80%
‹Usagi Yojimbo: Ojcowie i synowie›
‹Usagi Yojimbo: Ojcowie i synowie›
Kolejny tom cyklu przygód królika-ronina nie niesie tym razem żadnych niespodzianek fabularnych. Nie pojawia się też Jei ani wątek Chizu (renegatki ninja), za to na krótką chwilę powraca Tomoe i zawirowania polityczne wokół pana Noriyuki, suwerena prowincji Geishu.
Komiks jak zwykle zawiera pięć historyjek, tym razem wszystkie o bardzo zbliżonej długości. Pierwsza i zarazem tytułowa opowiada o kolejnym zetknięciu Usagiego (i Jotaro) z samotnym kozłem-mordercą i jego milczącym synkiem. Nawiasem mówiąc, mały Gorogoro, o którym już myślałam, że jest niemową, odzywa się tu bodaj po raz pierwszy w całej sadze, wypowiadając całe jedno słowo (bardzo japońsko brzmiące „Nara!” ^__^).
„Dzwoneczki” będące praktycznie w całości retrospekcją, ukazują nam dramatyczną historię z młodości senseia Katsuichi. „Zabić pana Geishu!” to opowieść o zamachu na naszego ulubionego misia panda – notabene na pewien podstęp, który tam występuje, dałam się nabrać, choć kiedyś w pewnej historyjce już wystąpiło coś podobnego… „Duma samuraja”, najbardziej zapadające w pamięć opowiadanie tego tomu, idealnie wpisuje się w tytuł tomiku, bowiem opowiada o smutnych losach „bezrobotnego” wojownika i kochającego go synka, z którymi na chwilę przecina się ścieżka Usagiego i Jotaro. Ostatnia historyjka, „Hokashi”, splątuje losy naszych bohaterów z trupą wędrownych kuglarzy, którzy, rzecz jasna, nie są do końca tymi, za kogo się podają…
Jak zwykle u Stana Sakai rysunki są ładne, kadry dynamiczne, a komiksowe opowieści wciągają i wzruszają (zwłaszcza „Duma…”). Szczególnie spodobała mi się scena, w której Katsuichi uchyla się przed rzuconym sztyletem i łapie go w powietrzu. Interesującym uzupełnieniem komiksu są historyczne wyjaśnienia na końcu – szkoda, że jak zwykle wydrukowane na cętkowanym tle, które znacznie utrudnia lekturę.
Plusy:
  • scena ze sztyletem
  • żadnego ratowania wioski :-)
Minusy:
  • przeszkadzające tło przedmowy i posłowia



Tytuł: Ojcowie i synowie
Tytuł oryginalny: Ojcowie i synowie
Scenariusz: Stan Sakai
Rysunki: Stan Sakai
Wydawca: Egmont
Cykl: Usagi Yojimbo
ISBN: 83-237-3191-8
Format: 184s. 145x205mm; oprawa miękka
Cena: 24,90:
Data wydania: czerwiec 2006
Ekstrakt: 80%



Złoty ogon i ciężka woda

Dwie historyjki zawarte w tomiku „Tatuś Muminka i szpiedzy” są podobne do poprzednich, jednak nie kładą aż takiego nacisku na wątki miłosne, co moim zdaniem wyszło komiksowi na dobre.
Zawartość ekstraktu: 50%
‹Tatuś Muminka i szpiedzy›
‹Tatuś Muminka i szpiedzy›
Piąty tom komiksów Tove Jansson o sympatycznych trollach składa się z dwóch historyjek. W tytułowej Tatuś Muminka wyrusza na poszukiwanie przygód ze swoim przyjacielem z młodości Wimsym (zastanawia mnie, czy to imię ma coś wspólnego z angielskim „whim” oznaczającym „kaprys, fantazję” – wprawdzie Tove Jansson tworzyła w języku szwedzkim, ale komiksy powstały na zamówienie anglojęzycznej gazety). Płatają przechodniom sztubackie figle i wplątują się w intrygę szpiegowską. Wszyscy szpiedzy noszą czarne płaszcze i sztuczne wąsy; wprawdzie żaden nie wykrzykuje „carramba!”, ale skojarzenia i tak miałam dość jednoznaczne. Pada kilka fajnych tekstów, np. „Proszę pójść z tym papierem do kawiarni sabotażystów” czy „Głuptasie! Kobiety mające na imię Nadia zawsze są szpiegami!"; obrywa się też rządowej biurokracji, reprezentowanej tutaj przez enigmatyczny Departament, który w klasyczny sposób odsyła zainteresowanych od jednego pokoju do drugiego. Oczywiście cała akcja jest rozkosznie wprost „dobranockowa”, nawet scena torturowania schwytanych bohaterów, choć można to też potraktować jako wykpienie pewnych schematów.
Druga historyjka, „Złoty ogon Muminka”, to dla odmiany po disneyowsku moralizująca opowieść o tym, jak uciążliwa i ulotna potrafi być sława, a więzy rodzinne i przyjacielskie są podstawą szczęścia. Mamy tu kpiny z drobnomieszczańskiego snobizmu niektórych postaci (na przykład na przyjęciu u hrabiny), choć mnie najbardziej spodobała się scena urządzania domu Muminków przez nowoczesnego architekta:
– Biel w odcieniu kalafiora z szarymi plamami koloru myszy [to o kanapie – przyp. rec.]. I okna w tej ścianie.
– Ale to na północ…
– To bez znaczenia. Rytm chromu i cegły nie powinien być przerwany oknami.
Plusy:
  • więcej humoru niż w poprzednich historyjkach
  • zachowanie wewnętrznej spójności świata i charakterów postaci
  • puenta drugiego opowiadania
Minusy:
  • naiwność akcji



Tytuł: Tatuś Muminka i szpiedzy
Scenariusz: Tove Jansson
Rysunki: Tove Jansson
Tłumaczenie: Teresa Chłapowska
Wydawca: Egmont
Cykl: Muminki
ISBN: 83-237-3192-6
Format: 104s. 215×165mm; oprawa miękka
Cena: 14,90:
Data wydania: czerwiec 2006
Ekstrakt: 50%



Brak wierności nie jest równy sprzeczności

„I.N.R.I.” nie jest komiksową wizualizacją Nowego Testamentu. Nie ma ambicji być alternatywną wersją Ewangelii. Jest po prostu historią Jezusa Chrystusa (a w części pierwszej nawet bardziej Jego Rodziny), opowiedzianą z innego niż Pismo Święte punktu widzenia.
Zawartość ekstraktu: 70%
‹I.N.R.I. #1›
‹I.N.R.I. #1›
Brak imprimatur, czyli oficjalnej aprobaty władz kościelnych, nie oznacza braku szacunku dla przekazywanych wartości. W „I.N.R.I.” nie znajdziecie fragmentów obrazoburczych (choć oczywiście na przykład dla Świadków Jehowy obrazoburcza będzie sama idea przedstawienia czegoś, co nie jest w 100% zgodne z ich wersją Pisma). Bazując głównie na Nowym Testamencie, Tobiasz Piątkowski napisał scenariusz wydarzeń z pierwszych lat życia Jezusa, lecz narratorem uczynił, czy też w centrum uwagi postawił jego opiekuna, Józefa.
Komiks zaczyna się powrotem Świętej Rodziny z Egiptu, przybyciem do Nazaretu, gdzie – o czym Ewangelie milczą – zamieszkali u kuzynek Marii. Wspomniana jest rzeź niewiniątek w Betlejem, przekonanie Józefa przez anioła, by nie odsyłał brzemiennej Marii. Fabuła toczy się w dialogach, głównie między Józefem a jego krewnym Barnabą, także cieślą. Następnie mamy przeskok o kilka lat do przodu, do podróży młodego Jezusa do Jerozolimy na Święto Paschy. Ten krótki epizod jest w miarę wiernym przekazem z Ewangelii. I kolejny przeskok, do Janowego chrztu Jezusa, wzbogacony o parę scen przed samym wydarzeniem. Kadr samego chrztu kończy tę część cyklu, jako deser otrzymujemy szkic Świętej Rodziny, z małym Jezusem na osiołku.
Komiks wpisuje się w nurt edukacyjny, przy czym uczyć ma nie tyle religii, co języka angielskiego – każdy dymek jest dwujęzyczny, a z tyłu zamieszczono słowniczek wybranych słówek. Grafika Mariusza Zabdyra, wzbogacana komputerowo, nie obfituje w drobiazgi, jest jednak miła w odbiorze. Wskazuje też na to, że docelowym odbiorcą cyklu są dzieci i młodsza młodzież. I tej grupie warto ów komiks polecić.
Plusy:
  • ładna grafika
  • brak sprzeczności z Ewangelią
Minusy:
  • brak wyjaśnienia dziwnego zachowania Jezusa na wieść o nauczającym w pobliżu Janie



Tytuł: I.N.R.I. #1
Scenariusz: Tobiasz Piątkowski
Rysunki: Mariusz Zabdyr
Wydawca: Mandragora
Cykl: I.N.R.I.
ISBN: 83-89698-86-2
Format: 24s; oprawa miękka, kolor:
Cena: 5,-
Data wydania: maj 2006
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

64
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.