powrót do indeksunastępna strona

nr 07 (LIX)
wrzesień 2006

I ty zostaniesz pisarzem. Albo grabarzem
Ben Sherwood ‹Niewiarygodna historia miłosna›
„Niewiarygodna historia miłosna” Bena Sherwooda spełnia wszystkie obietnice, jakie niesie za sobą jej tytuł. Niestety, stara się również śmiertelnie (nomen omen) zanudzić czytelnika.
Zawartość ekstraktu: 40%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Charlie St. Cloud mając czternaście lat zabrał („pożyczoną” bryką) młodszego brata, Sama, na mecz baseballa. Nie trudno się domyślić, że dzieciakom w tym wieku – nawet w USA – nie daje się prawa jazdy. Wycieczka skończyła się tragicznie – chłopcy zderzyli się z ciężarówką. Gdy tuż po wypadku w stanie śmierci klinicznej znaleźli się w zaświatach, Charlie obiecał bratu, że nigdy go nie opuści. I choć Charliego przywrócono do życia, a Sam umarł, to ta obietnica związała ich na długie lata. Żeby być „bliżej” brata Charlie zatrudnił się na miejscowym cmentarzu, gdzie z duchem Sama grywał wieczorami w baseball.
Pomysł jest ciekawy, choć może nienadzwyczajnie oryginalny – życie i śmierć połączone przysięgą. Także fabuła została poprowadzona zgrabnie: oto w uporządkowane życie Charliego i Sama wkracza kobieta, jak łatwo się domyślić, nic już nie będzie takie jak przedtem. Tess – młoda awanturniczka, żeglarka – wybija się zresztą na pierwszy plan, będąc najciekawszą postacią w powieści. Niestety podczas lektury miałam chwilami wrażenie, że czytam wymuszone i wypocone zadanie domowe. Napisane lekko i zgrabnie fragmenty przeplatają się bowiem z ciężkimi „wykładami”, podczas których autor zasypuje czytelnika mnóstwem zbędnych szczegółów. Na przykład opisując żagiel na grotmaszt („osiągnięcie najnowocześniejszej technologii, wykonany z włókna kevlar”), czy maszynerię do opuszczania trumien podczas pochówku („Konstrukcja z nierdzewnej stali wymyślona przez pewnego właściciela zakładu pogrzebowego, niejakiego Abrahama Frigida (…)”), trochę jakby chciał pochwalić się starannymi badaniami. W końcowym „Słowie o źródłach” Sherwood wyznaje, że spędził „najbardziej niezwykły tydzień w swoim życiu” nosząc trumny i kosząc cmentarne trawniki. Tylko dlaczego przełożył te doświadczenia na przydługie, nieistotne dla fabuły i męczące opisy opuszczania trumny do grobu?
„Niewiarygodna historia miłosna” to świetny przykład na to, że diabeł tkwi w szczegółach. Ben Sherwood miał pomysł i lekkie pióro, a jednak nie wyszło mu nawet zgrabne romansidło. Największym problemem książki jest to, że autor nie umiał rozstrzygnąć, co powinno zostać powiedziane, a czego można czytelnikowi oszczędzić. Dzięki temu – na cudzych błędach – można się z niej nauczyć nieco o pisaniu. Polecam tym, którzy poszukują samouczka dla przyszłych pisarzy… i grabarzy.



Tytuł: Niewiarygodna historia miłosna
Tytuł oryginalny: The Death and Life of Charlie St. Cloud
Autor: Ben Sherwood
Tłumaczenie: Agnieszka Ciepłowska
ISBN: 83-7469-128-X
Format: 200s. 142×202mm
Cena: 19,90
Data wydania: 20 września 2005
Ekstrakt: 40%
powrót do indeksunastępna strona

27
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.