powrót do indeksunastępna strona

nr 09 (LXI)
listopad 2006

Twarz Meg Ryan to wcale nie mało
‹Presidio›
Śledztwo. Sean Connery. Jeden niezły pościg i strzelanina w końcówce. Po projekcji w pamięci zostaje jedynie twarz młodej i pełnej życia Meg Ryan oraz sceny z jej udziałem. Mało? Może i tak, ale mi wystarczyło.
Zawartość ekstraktu: 50%
‹Presidio›
‹Presidio›
Mark Harmon gra byłego żandarma wojskowego, o tym samym co aktor imieniu, obecnie detektywa policji miasta San Francisco. Sean Connery wcielił się w postać pułkownika Caldwella, dawnego przełożonego Marka. Jest on nie tylko szefem żandarmerii, ale i tym, komu policjant podpadł. Miła dla oka Meg Ryan została obsadzona w roli Donny - młodej i pięknej córki pułkownika. Jacka Wardena zobaczymy w roli emerytowanego sierżanta, człowieka, któremu Caldwell zawdzięcza życie. Losy ich wszystkich zostaną oczywiście połączone w śledztwie dotyczącym zabójstwa na terenie bazy wojskowej Presidio. Oczywiście samo zabójstwo jest tylko antraktem do prawdziwej afery wykrytej przez ścinających się ze sobą policjanta i wojskowego.
W trakcie niezbyt zresztą skomplikowanego dochodzenia znajdzie się miejsce na jedną, całkiem niezłą, nawet jak na obecne standardy, scenę pościgu ulicami San Francisco (miasto było co prawda świadkiem lepszych tego typu ujęć, ale raczej nie w latach 80.). Oprócz niej otrzymujemy także zupełnie przyzwoitą finałową strzelaninę, jak na „miejski western” przystało, oraz nauczkę, której udziela Connery kpiącemu z jego munduru zwalistemu olbrzymowi. Nie rekompensuje nam to wszystko jednak wrażenia nieco zaprzepaszczonych szans na rozwiązanie tej filmowej kryminalno-sensacyjnej łamigłówki. Nie daje też satysfakcji historia stworzonego przez scenarzystę Larry′ego Fergusona (autora skryptu do „Nieśmiertelnego” i „Gliniarza z Beverly Hills 2” oraz reżysera dużo późniejszego „W pościgu za cieniem”) trójkąta między głównymi bohaterami. Trudno jednak spodziewać się, że każdy z filmów - zwłaszcza z tego okresu i z tego gatunku - wytrzyma próbę czasu. Czasem nie jest ważne więc jak, gdzie i co się dzieje na ekranie lub też czy należycie pokazano losy, czy też charaktery bohaterów z pierwszego i drugiego planu, ale kto się na nim pojawia.
W zasadzie moją obsadową wyliczankę powinienem zacząć od dwóch najjaśniejszych punktów tej układanki, czyli od jak zawsze niezawodnego Seana Connery′ego oraz stawiającej podówczas pierwsze kroki na dużym ekranie Meg Ryan (to jej drugi albo trzeci znaczący udział w kinowej produkcji). Connery wygłasza całkiem przyzwoite one-linery, a przede wszystkim jest niezmiennie sobą na ekranie, co zawsze z korzyścią wpływa nie tylko na sam film, ale i postać przez niego kreowaną - zwłaszcza gdy gra twardego i zasadniczego mundurowego. Meg natomiast, pomimo swej niesamowitej, pełnej życia twarzy, seksownej urody i dwóch urokliwych scen erotycznych, ma niewiele do zagrania, lecz mimo tego nie sposób oderwać od niej oczu i nie czekać na następne sceny z jej udziałem. Bez wątpienia jest ona głównym powodem, dla którego można spokojnie poświecić półtorej godziny ze swego cennego czasu.
Materiały dodatkowe (10%)
Polski dystrybutor na płycie zamieścił jedynie zwiastun zawierający najlepsze sceny. Jakość obrazu nie jest rewelacyjna (sporo ziarna, zanieczyszczeń). W ITI do dźwięku szczególnie też się nie przyłożono. Choć formalnie jest w formacie Dolby Digital 5.1 to i tu widać sporo braków. Niemniej jednak można wybaczyć pewne techniczne mankamenty, bo i sam film nie zdaje się w sposób jakiś szczególny zasługiwać na dokładniejszy remastering.



Tytuł: Presidio
Tytuł oryginalny: The Presidio
Reżyseria: Peter Hyams
Zdjęcia: Peter Hyams
Scenariusz: Larry Ferguson
Obsada: Sean Connery, Mark Harmon, Meg Ryan, Jack Warden, Patrick Kilpatrick
Muzyka: Bruce Broughton
Rok produkcji: 1988
Kraj produkcji: USA
Czas projekcji: 97 min.
Parametry: Dolby Digital 5.1; format 2,35:1
Gatunek: sensacja
Ekstrakt: 50%
powrót do indeksunastępna strona

53
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.