Przyszedł czas na podsumowanie roczne wspólnych wyborów najlepszych filmów przez dziennikarzy dwóch redakcji – Stopklatki i Esensji.  | ‹Tajemnica Brokeback Mountain› |
Dziwny to był rok – najlepiej widać to, gdy spojrzy się na nasze podsumowania kwartalne – zachwycaliśmy się kinową propozycją pierwszego kwartału, utyskiwaliśmy przez następne pół roku, że, oprócz nielicznych perełek, nie było z czego wybierać, po czym w czwartym kwartale znów przyszły zachwyty. Wynika to z pewnej specyfiki polityki dystrybucyjnej, nie tylko w Polsce. W pierwszym kwartale oglądamy zwykle wszystkie kandydatury do najważniejszych nagród filmowych, a więc mamy wysyp filmów dobrych i bardzo dobrych. Następnie, gdy ambitne filmy schodzą z ekranów, a twórcy szukają miejsc w swych apartamentach na nowe statuetki, pustkę zapełnia kino rozrywkowe – w tym roku niestety na zdecydowanie niższym poziomie niż bywało to w latach ubiegłych. Wreszcie, pod koniec roku, znów do kin trafiają filmy ważne, gdyż ich twórcom zależy, aby oglądający je krytycy nie zapomnieli filmów do przełomu roku, kiedy będą decydować o nominacjach i nagrodach. W naszym zestawieniu mamy więc 7 filmów z owych lepszych skrajnych kwartałów i 4 z centralnego półrocza – ale nawet tu należy przyznać, że „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”, „Tarnation” i „V jak Vendetta” do kina trafiły w kwietniu, a „Lot 93” we wrześniu czyli w skrajnych miesiącach tego okresu. Czas między majem a sierpniem nie przyniósł nam w tym roku zbyt wiele dobrego kina. Zdradzając sekrety kuchni, przyznamy, że nasza lista powstała w ten sposób, że każda z dwóch redakcji (do głosowania zaproszeni zostali tylko dziennikarze piszący o filmie w obu serwisach) przygotowała swoją propozycję, a następnie z tych dwóch osobnych list powstała wynikowa dziesiątka (tym razem musiała to być jedenastka). Wybory obu redakcji były bardzo odmienne – jedynie 3 filmy pojawiły się w obu dziesiątkach. Oznacza to, że najprawdopodobniej finałowy wybór nie zadowoli w pełni nikogo, ale z drugiej strony każdy w zestawie powinien znaleźć coś dla siebie. Oczywiście nie mogło zabraknąć zwycięzców wyborów kwartalnych – „Tajemnicy Brokeback Mountain”, „Babel”, „Lotu 93” i „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” Statystycznie ujmując, mamy w zestawie pięć dramatów, dwa filmy należące do kina rozrywkowego, dwa dokumenty, jeden film fantastycznonaukowy i jedną komedię, choć komedię gorzką. Króluje kinematografia amerykańska, choć znalazły się liście 2 filmy polskie. Zwycięzca nikogo chyba nie zaskakuje – „Tajemnica Brokeback Mountain”, choć nie w pełni doceniona przez Amerykańską Akademię, w ciągu ostatniego miesiąca została uznana za film roku m.in. przez „Film”, „Przekrój”, „Esensję”, a teraz także zwycięża w głosowaniu dwóch naszych redakcji. Powiedziano o tym filmie juz bardzo dużo – my tylko ograniczymy się do stwierdzenia, że w dziele Anga Lee doskonale udało się połączyć najwyższą klasę sztuki filmowej z inspiracją do dyskusji – bo chyba o żadnym filmie w tym roku tak dużo nie rozmawiano. A to oczywiście dla kina rzecz bardzo istotna. Na pierwszym miejscu zdobywca „Złotego Globu” za rok 2005, na drugim za rok 2006 – tak się złożyło, że oba filmy obejrzeliśmy w Polsce w tym samym roku. Ciekawe jak poruszający „Babel” poradzi sobie w Oscarach? Niedługo się dowiemy. Rok 2006 był rokiem polityki – aż 4 filmy dotykają mocno tego tematu. „Lot 93” i „Monachium” mówią o terroryzmie. Ten pierwszy w formie paradokumetalnej pokazuje dramatyczne wydarzenia sprzed 5 lat, nie ograniczając się jedynie do relacji, ale stawiając na pierwszym miejscu konieczność zjednoczonego działania. „Monachium”, jeden z najdojrzalszych filmów Spielberga, z pozoru tylko mówi o tym, co działo się 30 lat temu. W rzeczywistości próbuje zanalizować przyczyny tych wydarzeń, które pokazał Peter Greengrass w „Locie 93”. „Good Night and Good Luck” dyskutuje o roli telewizji, a „Jak to się robi” analizuje przyczyny rozkładu poziomu rodzimego życia politycznego. Czy polityka pozostanie równie ważnym tematem kina 2007 roku? Czy „Tajemnica Brokeback Mountain” rozpocznie nowy nurt filmowy? Czy doczekamy się filmów odważnych formalnie, jak „Tarnation"? Czy polskie kino uraczy nas filmem przynajmniej w części tak dobrym jak „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” i odbiegającym o narodowej sztampy opowieści o beznadziei egzystencji w blokowiskach? Jak będzie wyglądało kino rozrywkowe – czy nowy Jason Bourne sprosta wyzwaniu rzuconemu przez nowego Jamesa Bonda? Mamy pierwszy kwartał – okres dobrego kina. Co w nim było najlepsze opiszemy w kolejnym podsumowaniu już na początku kwietnia. Nasza dziesiątka 2006 roku - Tajemnica Brokeback Mountain
- Babel
- Tarnation
- Monachium
Lot 93
- Casino Royale
- Wszyscy jesteśmy Chrystusami
Ludzkie dzieci
- Good Night, and Good Luck
- Jak to się robi
V jak Vendetta
Tytuł: Tajemnica Brokeback Mountain Tytuł oryginalny: Brokeback Mountain Reżyseria: Ang Lee Zdjęcia: Rodrigo Prieto Scenariusz: Larry McMurtry, Diana Ossana Obsada: Heath Ledger, Jake Gyllenhaal, Michelle Williams, Anne Hathaway, Randy Quaid, Linda Cardellini, Anna Faris, Scott Michael Campbell, Kate Mara Muzyka: Gustavo Santaolalla Rok produkcji: 2005 Kraj produkcji: USA Data premiery: 24 lutego 2006 Czas projekcji: 134 min. Gatunek: dramat |