„Zagubioną duszę”, pierwszą zagraniczną propozycję wydawniczą Timofa i Cichych Wspólników, śmiało można nazwać „komiksem drogi”. Odyseja przez Zachodnie Wybrzeże okaże się niemałym wyzwaniem dla zamkniętej w sobie nastolatki. Czy dziewczyna naprawdę nie ma duszy (jak utrzymuje), czy tylko cierpi na emocjonalną hipochondrię?  |  | ‹Zagubiona dusza› |
„Zagubiona dusza” jest debiutancką powieścią graficzną Bryana Lee O’Malleya – młodego, ale wielokrotnie już nagradzanego rysownika z Kanady. Główny wątek obraca się wokół kalifornijskiej eskapady grupki świeżo upieczonych absolwentów szkoły średniej. W drodze powrotnej do rodzimej Kanady zabierają do auta przypadkowo napotkaną koleżankę ze szkoły o imieniu Raleigh. Dziewczyna jest mało kontaktowa i nieskora do interakcji z rówieśnikami – niewiele się odzywa, od czasu do czasu podsypia w samochodzie. Wreszcie w pewnym momencie z całą powagą stwierdza, że dawno temu skradziono jej duszę – i że prawdopodobnie znajduje się ona w jednym z kotów w małej amerykańskiej mieścinie… Sama fabuła właściwie niczym szczególnym się nie wyróżnia – ciekawszych życiowych historii dotyczących przełamywania się introwertycznej jednostki wydarzyły się miliony na całym świecie. Końcowe przesłanie wypływające z punktu zwrotnego głosi, że tylko otwarcie na innych może pomóc nam samym – słuszne to spostrzeżenie, aczkolwiek dość proste i wielokrotnie już zaprezentowane w paru powieściach z gatunku Bildungsroman. A mimo to „Zagubiona dusza” urzeka odbiorcę właśnie swoją prostotą oraz nieuporządkowaną narracją. Wątek wspólnej podróży jest bowiem wielokrotnie przerywany retrospekcjami Raleigh: rozwód rodziców, pobyt w szkole dla wybitnie uzdolnionych dzieci, wreszcie wyprawa do dalekiej Kalifornii do ojca oraz internetowego chłopaka, Stillmana. O’Malley podejmuje dawne wątki z życia Raleigh, po czym nagle je urywa, znów powraca… Retrospekcje te są dość chaotyczne i niepoukładane, przez co narracja wydaje się niezwykle bałaganiarska – i właśnie o to chodzi! Autor w ten właśnie sposób buduje klimat całej historii, świetnie oddając gonitwę myśli i mętlik w głowie nadwrażliwej osiemnastolatki. Na pochwałę zasługują również dialogi, świetnie przełożone przez tłumacza – żywe, soczyste i bardzo realistyczne w swojej prostocie. Podobnie jak samą historię, również i czarno-białe rysunki cechuje wyjątkowa skromność. O’Malley rysuje nieskomplikowanie, bez drobiazgowej dbałości o szczegóły – ale jednak wyraziście. Wszystko prezentuje się bardzo elegancko i przyjemnie dla oka, a prosty i oszczędny styl dobrze koresponduje z samą fabułą. Jedynym mankamentem graficznym są właściwie tylko rastry wychodzące poza brzegi wyznaczonego im obszaru. Nie wiadomo, na ile jest to celowy zabieg autora, a na ile zwykła niechlujność, ale nie wygląda to dobrze. Dodatkową atrakcją edytorską (chociaż zupełnie niezamierzoną przez wydawcę) w niektórych egzemplarzach jest miękka, kredowa okładka. Jej kruchość i delikatność świetnie pasują do całej historii, a zwłaszcza do głównej bohaterki. Dobrze, że Wydawnictwo Timof i Cisi Wspólnicy przybliża polskiemu czytelnikowi takie pozycje. „Zagubionej duszy” może daleko do miana komiksu idealnego, bez wątpienia jednak warto zapoznać się z tą pozycją. Świetna historia na pół wieczoru albo na podróż pociągiem. Plusy: - postrzępiona i chaotyczna narracja – dobrze odzwierciedla mętlik w głowie Raleigh
- świetna kreska, oszczędna, a przy tym wyrazista, lekko popadająca w mangę
- żywe dialogi, świetnie przełożone przez tłumacza
Minusy: - postrzępiona i chaotyczna narracja – może niektórych czytelników wprawić w konfuzję i zniechęcić do tego wydawnictwa
- sama historia dość banalna i przewidywalna
Tytuł: Zagubiona dusza Tytuł oryginalny: Lost At Sea Scenariusz: Brian Lee O’Malley Rysunki: Brian Lee O’Malley Przekład: Łukasz Gładkowski ISBN-10: 83-922963-6-2 Format: 160s. 140×192mm Cena: 26,— Data wydania: październik 2006 Ekstrakt: 70% |