powrót do indeksunastępna strona

nr 01 (LXIII)
styczeń-luty 2007

Trochę lepiej (?), lub trochę gorzej (!)
Andrzej Pilipiuk ‹Wieszać każdy może›
A jednak o to chodzi, jak co komu wychodzi. Jakubowi Wędrowyczowi w „Wieszać każdy może”, piątym tomie swych przygód, jak zwykle; Andrzejowi Pilipiukowi, jego autorowi, nieco słabiej.
Zawartość ekstraktu: 50%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Zacznijmy może od wyjaśnienia: „Wieszać każdy może” nie jest powieścią. Nie jest też zbiorem opowiadań Andrzeja Pilipiuka ani zbiorem opowieści o Jakubie Wędrowyczu1). Szokujące? Ale prawdziwe. Prawie trzy czwarte objętości książki zajmuje powieść „Pola Trzcin”. Resztę stanowią wypełniacze – krótkie i bardzo krótkie wędrowyczowskie historyjki oraz opowiadanie „Wieśmin” Michała Smyka, którego akcja dzieje się co prawda w Wojsławicach, ale śladu Jakuba tu nie znajdziecie.
„Pola Trzcin” to opowieść drogi, w której Jakub Wędrowycz wraz ze swym prawnukiem Piotrusiem i wiernym druhem Semenem Korczaszko udają się do Egiptu. Wnuk Semena, doktor archeologii Jan Korczaszko jest bliski odkrycia grobowca faraona Amenhotepa, toteż przyjaciele spieszą zneutralizować śmiertelne egipskie klątwy, jakie niechybnie spadną na jego głowę. Ich śladem podążają Lenin i Dzierżyński, wysłani (zmaterializowani) przez Seta i spółkę, by ukręcić łeb sprawie, a konkretniej – archeologom i każdemu, kto im pomaga, a zwłaszcza kto jest przy tym obdarzony mocą… Wątków tu jest zresztą więcej, niestety głównie doszywanych grubymi nićmi pod dyktando ogranych chwytów, znanych kawałów i innych dzieł Pilipiuka. A to bohaterowie podczas lotu sterowcem nad Węgrami zboczą z kursu, by odwiedzić niejakiego Laszlo, pogromcę wampirów, a następnie (po węgierskim pogromie) przypadkiem nadlecą nad zamek księcia Vlada Palownika zwanego Draculą, a to Lenin z Dzierżyńskim po zaciągnięciu się trawką będą się upierać, że są prawdziwi…
Krótkie opowiadania wędrowyczowskie są tym, na co wskazuje ich określenie. Niczym więcej i niczym mniej – na wspomnienie zasługuje opowiadanie „Wykład”, w którym egzorcysta-amator daje wykład klerykom seminarium duchownego, oraz „Skansen”, w którym Jakub i Semen umierają z przepicia. Kuriozum jest natomiast rozpisany na niecałe trzy strony „Kac”, powstały – jak głosi podtytuł – na kanwie ukraińskiego dowcipu. Na jego przykładzie jednak najlepiej widać główną wadę tekstów zebranych w niniejszym tomie: nie trzymają klimatu. Sama postać Jakuba nie załatwi sprawy, potrzebne jest jeszcze jakieś tło. Tymczasem dostajemy teksty zbyt dynamiczne, miejscami wręcz szkice czy surowe pomysły na tekst – chybcikiem powrzucane na patelnię i nieobsmażone należycie z obu stron. Kolejną zaś wadą jest wyciąganie z pisarskiego cylindra jednego królika za drugim – bohaterowie potrafią wciąż więcej i więcej, w chwilach potrzeby przypominają sobie obce języki (w tym arabski) i niespotykane zazwyczaj umiejętności (jak kierowanie sterowcem). O rozwiązywaniu innych problemów metodą deus ex machina nawet nie wspomnę.
Zamykające książkę opowiadanie „Wieśmin” Michała Smyka wyłoniono, jak wyjaśnia Pilipiuk, spośród blisko 150 prac nadesłanych na konkurs literacki na opowiadanie fantastyczne, którego akcja miała się rozgrywać w rzeczywistości wiejskiej lub małomiasteczkowej. Pilipiuk twierdzi, że było z nich najlepsze… Zapewne jest więc czystym przypadkiem, że trzymając konwencję i poziom literatury wędrowyczowskiej, traktuje o spotkaniu z Pilipiukiem. A konkretniej o zleceniu, jakie na wojsławickiego pisarza-bestię przyjmuje pewien wieśmin.
Książka raczej wyłącznie dla dotychczasowych miłośników przygód Jakuba Wędrowycza. Tym, którzy jeszcze się na nim nie poznali, polecam najpierw lekturę któregoś z poprzednich tomów – najlepiej z początku cyklu, gdzie autor bardziej się starał.
1) Przy okazji: ja rozumiem, że postęp, że ewolucja… Ale może by jednak jedną serię, cykl pisarski, wydawać w jednolitej szacie graficznej? Piekara – sru. Pilipiuk – sru. Panie i Panowie Wydawcy, wiecie, jak to potem wygląda na półce? Nie wiecie, bo sobie chronologicznie ustawiacie. A spróbujcie według serii…



Tytuł: Wieszać każdy może
Autor: Andrzej Pilipiuk
Cykl: Jakub Wędrowycz
ISBN-10: 83-60505-11-X
Format: 328s. 125×195mm
Cena: 29,99
Data wydania: 10 listopada 2006
Ekstrakt: 50%
powrót do indeksunastępna strona

39
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.