powrót do indeksunastępna strona

nr 03 (LXV)
kwiecień 2007

Długa wędrówka do Raju
‹Ósma czara›
Co tu dużo mówić – „Ósma czara” Krzysztofa „Prosiaka” Owedyka to legenda polskiego undergroundu i pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika komiksu. Wydana wcześniej dwukrotnie, ostatnio doczekała się publikacji nakładem Kultury Gniewu.
Zawartość ekstraktu: 100%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
W edycji Kultury Gniewu otrzymujemy dwie czarno-białe historie Owedyka – „Genesis” i „Ósmą Czarę”. „Genesis” przedstawia kulisy powstania naszego świata. W historii Krzysztofa Owedyka i Marcina Kornaka jego twórcą okazuje się pyszałkowaty i niedojrzały młodzian noszący imię Jehowa. Znane nam dziś uniwersum stworzył on jako pracę domową z geometrii planetarnej w szkole dla młodych demiurgów (sic!) – choć w zasadzie nie tylko z tego powodu…
Ale znakomite „Genesis” to tylko przygrywka do komiksowego arcydzieła, jakim jest postapokaliptyczna „Ósma czara”. Nadszedł koniec świata, przeważająca część ludzi zginęła pod naporem anielskich zastępów. Tylko nieliczni wybrańcy zostali zabrani do Raju, który podobno znajduje się na Ziemi, gdzieś na Wschodzie. Niebiańska hekatomba okazała się jednak nie w pełni skuteczna, drobny promil ludzkości zdołał przetrwać. Wśród nich Pierre, dla którego sensem życia w nowych czasach staje się poszukiwanie ukochanej Anity – jednej ze szczęśliwców, którym dany był Raj… Tułaczka bohatera po Europie zniszczonej ogniami Armageddonu jest historią znakomitą – spójną, sprawnie opowiedzianą, niebanalną. Owedyk mnoży w niej wątki, które następnie elegancko splata, sięga po biblijne motywy i obecne od dawna w kulturze archetypy. Ponadto zadaje w swojej opowieści bardzo odważne i zarazem trudne pytania o wiarę, podstawowe filary chrześcijaństwa, podejście wyznawców do religii, pojęcie szczęścia. A przede wszystkim – „Ósmą czarą” oddaje hołd najpiękniejszemu z ludzkich uczuć, jakim jest miłość.
Może nie dość jeszcze wtedy wyrobiona kreska Prosiaka nie porazi swoim stylem admiratorów klasycznego piękna. Tym bardziej że ma on w swoim dorobku kilka o wiele lepiej zrealizowanych graficznie projektów, przy których zarówno „Genesis”, jak i „Ósma czara” wypadają blado. Może nie każdemu spodoba się miejscami dość bluźniercza wymowa historii Owedyka. Ale nie można odmówić Prosiakowi misternie przemyślanej i inteligentnie zrealizowanej historii. Ani tego, że udało mu się stworzyć jeden z najlepszych polskich komiksów wszech czasów. Komiksu, który ze względu na swoją tematykę bez wątpienia jest w stanie zainteresować także odbiorców zazwyczaj pogardzających tym rodzajem literatury.
Ja swoją recenzją mogę tylko zachęcać do lektury „Ósmej Czary” tych czytelników, którzy nie mieli do tej pory okazji zapoznania się z tą pozycją. To zdecydowanie najlepszy polski komiks, jaki do tej pory czytałem. Oraz pierwsze (w pełni zasłużone!) „100%”, jakie wystawiłem w trakcie swojej krótkiej kariery w „Esensji”.



Tytuł: Ósma czara
Scenariusz: Krzysztof (Prosiak) Owedyk
Rysunki: Krzysztof (Prosiak) Owedyk
ISBN: 978-83-923986-7-7
Format: 110s. 165×235mm
Cena: 27,90
Data wydania: luty 2007
Ekstrakt: 100%
powrót do indeksunastępna strona

57
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.