powrót do indeksunastępna strona

nr 07 (LXIX)
wrzesień 2007

Krótko o…
‹Draw Bounce›; ‹コダマ›
Online: Twoja własna platforma

W Draw Bounce grafika nie stoi na najwyższym poziomie. A raczej: jest taka, jakie są twoje, gracza, umiejętności graficzne. Platformy do odbijania piłeczki musisz sobie bowiem narysować sam(a).
Draw Bounce
Draw Bounce
Zasada gry jest banalnie prosta: z góry spada mała kauczukowa piłeczka, którą obowiązują prawa grawitacji. Gwiazdka znajdująca się na planszy wyznacza miejsce, w którym kulka ma się znaleźć, by zakończyć dany etap. Poza tym na planszy są jeszcze blokujące trasę mury i – czasami – bonusy… I to wszystko. Reszta należy do gracza. Gracz, mając w garści myszkę, musi – niczym demiurg – wykreować platformy, po których piłka zjedzie bądź się odbije. Mając ograniczoną ilość „atramentu”, na planszy (jak w najprostszym programie graficznym) rysuje się linie – krzywe, nie łamane.
Gra oferuje 50 zróżnicowanych plansz, z których każdą można przechodzić dowolnie długo. Nie jest określone żadne „najlepsze” ani „optymalne” rozwiązanie – grunt, by kulka trafiła w gwiazdkę. Twórcy podeszli do gry z humorem, o czym świadczy nie tylko pastelowy dobór kolorów, ale i wyrysowane oryginalnie mury-blokady w kształcie np. uśmiechniętej buźki. Na żadnej planszy nie miałem potrzeby zużycia całego atramentu, choć w ostatnich kilku jest naprawdę ciężko – plansze wyglądają tu jak mury pobazgrane sprayem przez początkujących „pisarzy” (ktokolwiek próbował kiedyś pisać myszką, wie, jakie są efekty) hasłami typu „to już czterdziesta ósma plansza”.
Plusy:
  • idea
  • kolorystyka
  • humor
Minusy:
  • brak szaty graficznej tła
  • słabe przygotowanie oryginalnych murów



Online: Rzuć to w kąt

Gra nazywa się prawdopodobnie コダマ, ale co to oznacza, nie mam pojęcia. Spytajcie Tajwańczyków. W każdym razie chodzi o to, by metodą drag&drop rzucić kulką w bok, gdzie czekają labirynty i finalne, różnie punktowane dołki. Resztę załatwia grawitacja.
コダマ
コダマ
Gra umieszczona jest na stronach Cool&Warm Game and Design Laboratory, z krótkim opisem w języku japońskim i angielskim. Niestety, tytuł jest już tylko po japońsku – choć URL wskazuje na wyraz „Tama”. Oczywiście z tym, co my znamy pod tym pojęciem, gra nie ma nic wspólnego.
Szata graficzna gry jest prosta jak jej zasady. Większość planszy przypomina tradycyjną platformówkę, z boku, w swoistej „urnie” spoczywa kula. Należy ją myszką „wyłowić” i – z odpowiednią siłą, pod optymalnym kątem – cisnąć przez otwór wrzutowy między obiema częściami planszy. Tu rola gracza się kończy; na to, co wyprawia piłeczka wewnątrz „platformówki”, nie ma on żadnego wpływu. A tam oczywiście kulka się odbija, toczy, spada – aż wpadnie do któregoś z różnie punktowanych dołków. Za czerwony osiąga się 100 punktów, za niebieski 500, a w czarnym traci się kulkę (z początku mamy trzy w zapasie).
Plusy:
  • idea
  • narzędzie testowania myszki
  • masaż nadgarstka
Minusy:
  • słaba grafika – platformy rysowane kilkoma łamanymi kreskami
  • przemieszanie plansz trudnych z banalnymi; plansze kolejne bywają łatwiejsze od poprzedzających je
powrót do indeksunastępna strona

49
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.