No i stało się. Wpadliście. Co prawda jest z tego jeszcze jakieś wyjście, ale jedno z was nawet nie chce o tym słyszeć. Pragnie wytrwać do końca. Cóż robić – tkwicie w tym razem i nie wypada brać nóg za pas. A nuż nie będzie tak źle? I rzeczywiście – początkowe obawy przeradzają się w radość. Seans „Wpadki” Judda Apatowa można uznać za udany!  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Czy wypada żartować z niechcianej ciąży? Ależ oczywiście – powtórzę za Monty Pythonami – ze wszystkiego wypada. Nawet ze Stephena Hawkinga, o czym dobrze wie Judd Apatow, twórca o zupełnie odmiennym stylu komediowym niż słynni Brytyjczycy, bowiem ściśle zakorzenionym w kulturze amerykańskiej, lecz z całą pewnością nie mniej bezkompromisowym. Jaki to styl? Skądinąd znajomy, a jednak na swój sposób świeży. Reżyser „40-letniego prawiczka” konsekwentnie podąża we „Wpadce” tropem, który wyznaczył sobie w serialu „Freaks & Geeks”, a na dobre zapuścił się nań właśnie w hicie ze Steve’em Carellem. Bierze na warsztat screwball comedy, opowieść na modłę wczesnego Johna Hughesa o wchodzeniu w dorosłość oraz satyrę na niedobrane związki, której wyraźnie patronuje Harold Ramis, obecny zresztą w filmie w niewielkiej roli ojca głównego bohatera. Wszystkie te składniki służą za trzon fabuły, okraszonej jeszcze wulgarnymi dialogami niczym z Kevina Smitha, sprośnymi sytuacjami rodem z „American Pie”, offbeatowym humorem à la bracia Coen, a nawet socjologicznymi obserwacjami jak z Woody’ego Allena. Tak jak Tarantino ze ścinków szeroko pojmowanego kina klasy B, tak Apatow z różnych komediowych wariantów tworzy nową jakość. Jakość – co istotne – wyrazistą, w żadnym wypadku nie rozmydloną, o co łatwo przy mieszaniu tylu konwencji. I znów analogicznie do twórczości Quentina T. mamy tutaj kino w dużej mierze gadane, ze szczątkową akcją i zdawkowym slapstickiem, za to z gęstym, soczystym dialogiem, upstrzonym całymi tuzinami popkulturowych odnośników, które kinomanom dostarczą sporo frajdy. Ale „Wpadka” nie jest wyłącznie postmodernistycznym, metafilmowym wygłupem na podobieństwo „Jay i Cichy Bob kontratakują”. W rzucanych z ekranu tekstach oraz w scenkach rodzajowych kryje się nie tylko mniej lub bardziej wyszukany dowcip czy nawiązanie, ale również całkiem wnikliwy ogląd postaw życiowych dzisiejszych dwudziestoparo- (główni bohaterowie: Ben i Alison) i trzydziestoparolatków (siostra i szwagier Alison w nadzwyczaj rozbudowanym wątku drugoplanowym). Wszystkie znaczące postacie, z wyczuciem odgrywane przez aktorów ze stałej ekipy Apatowa (Seth Rogen, Paul Rudd, Leslie Mann – prywatnie żona reżysera), są od początku jasno scharakteryzowane, podporządkowane konkretnym, nierzadko negatywnym cechom. Ale nabijanie się bez końca z ich przywar byłoby mało ekscytujące, toteż w miarę rozwoju wydarzeń wszyscy ci bohaterowie dojrzewają, zdobywają się na spontaniczne odruchy, zaczynają akceptować swoje – uznawane wpierw za beznadziejne – położenie. Reżyser – bynajmniej nie schodząc z lekkiego tonu – pokazuje te perypetie i przemiany w sposób zaskakująco uczciwy, naturalny, bliski prawdzie, słowem: zgoła niehollywoodzki. W efekcie dostajemy sceny i dialogi jak z życia wzięte, a zarazem nieodparcie śmieszne – weźmy choćby perełkę humoru, kiedy zupełnie nie na żarty wystraszony Ben nie chce się kochać z ciężarną Alison, aby nie zrobić krzywdy nienarodzonemu dziecku. Albo świetny komentarz do zjawiska selekcji klubowej, gdy czarnoskóry bramkarz tłumaczy Debbie, siostrze Alison: „Zrozum, nie mogę cię wpuścić, bo jesteś stara jak kurwa mać. Wiesz, jak na ten klub, oczywiście, nie jak na świat. To szalone, ale na podobnej zasadzie mogę wpuszczać tylko 5 procent czarnych. To oznacza, że jeśli w środku jest teraz 25 osób, przepuszczę tylko jednego i ćwierć czarnucha. Wiec mam nadzieję, że w tej kolejce jest jakiś karzeł...”. Ja zaś mam nadzieję, że żaden bileter nie stanie wam na drodze do „Wpadki” – jednej z najlepszych komedii ostatnich lat.
Tytuł: Wpadka Tytuł oryginalny: Knocked Up Reżyseria: Judd Apatow Zdjęcia: Eric Alan Edwards Scenariusz: Judd Apatow Obsada: Katherine Heigl, Seth Rogen, Leslie Mann, Paul Rudd, Jonah Hill, Jason Segel, Alan Tudyk, Martin Starr, Charlyne Yi, Iris Apatow, Maude Apatow, Harold Ramis, Kristen Wiig, Bill Hader, Ken Jeong, Craig Robinson, Adam Scott, Steve Carell, Jessica Alba, Andy Dick, James Franco, Ryan Seacrest, Loudon Wainwright III Muzyka: Joe Henry, Loudon Wainwright III Rok produkcji: 2007 Kraj produkcji: USA Dystrybutor: UIP Data premiery: 5 października 2007 Czas projekcji: 129 min. Gatunek: komedia Ekstrakt: 80% |