powrót do indeksunastępna strona

nr 09 (LXXI)
listopad 2007

Autor
Kategoria A
Anna Brzezińska, Grzegorz Wiśniewski ‹Za króla, ojczyznę i garść złota›
Wielka Wojna! Wielka przygoda! I tysiąc sło… wróć. Po przeczytaniu „Za króla, ojczyznę i garść złota” Anny Brzezińskiej i Grzegorza Wiśniewskiego człowiek aż się rwie do wojaczki.
Zawartość ekstraktu: 90%
‹Za króla, ojczyznę i garść złota›
‹Za króla, ojczyznę i garść złota›
Otóż i jest to książka o wojnie. O tej Wielkiej Wojnie, która miała, jak zapewne wiecie z jakiegoś durnego aforyzmu, przynieść kres wszelkim wojnom. Wojna z nudów, wojna, która na dobre rozpoczęła XX wiek z jej sequelem i całą resztą okropności. „Ale czy to jest fantastyka?” spytała mnie raz koleżanka na jakimś forum i co mogłem odpowiedzieć – to zależy, czy wierzysz w opowieści zapijaczonych Australijczyków, czy nie. „Za króla, ojczyznę i garść złota” jest bowiem gawędą awanturnika z kraju, jak to mówią w lengłydżu, down under, który z sobie podobnymi koleżkami wyprawił się na drugi koniec świata, coby skosztować tam żołnierskiego rzemiosła. Gdyby tylko wiedzieli, co ich tam czeka… to i tak by wyruszyli, takie to były morowe chłopaki, a i powody swoje mieli różnorakie, że milsza im była wojaczka niźli pozostanie w krainie kangurów.
Rzecz całą relacjonuje niejaki Red, ale to bujda jest, bo już z okładki widać, że całość zmyśliło małżeństwo: Anna Brzezińska i Grzegorz Wiśniewski. Się wie, a jak nie, to wyjaśnię – ona to uhonorowana Zajdlami twórczyni „Sagi o Zbóju Twardokęsku” i przegenialnej postaci Babuni Jagódki, on zaś jest pionierem polskiego cyberpunka („Manipulatrice”), mistrzem fanfików (Elektrybałt za opowiadanie „Dobrzy, źli ludzie”) i bożonarodzeniowych humoresek, które podziwiać możecie w „Esensji”, a prywatnie militarystą i miłośnikiem historii. Czego można się spodziewać, gdy taki duet zabierze się za wspólną książkę? Wyprawy z miotaczem ognia przez Wilżyńską Dolinę: humorystycznej fantasy ze skrupulatnie odmalowanymi detalami historycznymi.
Niewiele trzeba było, by Red z kolegami zboczyli z bojowego szlaku, zwąchawszy przygodę niczym dingo świeże ścierwo krowy. A było to tak, że Kurczak, postrzelony spiritus movens grupy, znalazł ślady transportu niemieckiego złota. Znalazło się złoto, to znaleźli się i zuchwali do kompletu. Ale w zasadzie nic by się nie stało, gdyby nie Snowy, aborygeński zwiadowca, który odkrył o jedną ścieżkę za dużo. I tak nasza wesoła gromadka wlazła była do magicznej krainy, ale że wciąż mieli świeży trop złota, no i że to proste chłopaki, to się nawet nie zorientowali. Nie żeby im to jakoś przeszkadzało, no bo któż będzie się tam lękał jakiegoś potwora czy inszej wiedźmy. Red relacjonuje to wszystko z kronikarską dokładnością, od czasu do czasu wdając się w dygresję – wspomina przedwojenne czasy, dzięki czemu dostajemy a) wiedzę, po kiego grzyba chłopaki w ogóle wyruszyli za morze oraz dlaczego czasem robią to, co robią, b) urozmaicenie jednowątkowej powieści i c) porcję łobuzerskiego dowcipu, gdyż każda wspominka jest właściwie krótką, spuentowaną humoreską. A skoro o tym mowa… Humor jest tu wielowarstwowy – na wierzchu wspomniany przaśny dowcip farmerski i żołnierski. Głębiej tkwi żart budowany na zderzeniu punktu widzenia chłopków-roztropków i fantastycznej (nie)rzeczywistości, którą z łatwością rozpoznaje nawet mało doświadczony miłośnik fantasy. Kolejnej radości dostarczy humor budowany z dostarczanych elementów układanki – dopiero zebrawszy do kupy wskazówki można docenić np. gorzki wic puenty spotkania z rusałką. Frajdę da również wytropienie odniesień kulturowych, zwłaszcza odnalezienie pierwowzorów bohaterów w australijskim folklorze.
Pomysł znakomity – połączyć Wielką Wojnę i fantasy. Ale żeby wrzucić do tego Australijczyków… to już dzieło geniuszu. I takie to do śmiechu, i chłopaki takie fajne, i przygoda też, ech, sam by człowiek powojował i przysmażył paru boszów, a może i ubił smoka. Tak sobie pewnikiem myśleli, sans smok, wszyscy młodzieńcy, którzy w 1914 naczytawszy się propagandowych, werbunkowych książek wyruszyli wykrwawić się w błocie ziemi niczyjej. O czym przyjdzie przeczytać w kolejnych, już poważnych i mrocznych tomach tryptyku „Wielka Wojna”, gdzie radocha „Za króla…” odbije się krwawą czkawką.



Tytuł: Za króla, ojczyznę i garść złota
Autorzy: Anna Brzezińska, Grzegorz Wiśniewski
Wydawca: RUNA
Cykl: Wielka Wojna
ISBN: 978-83-89595-36-2
Format: 320s. 125×195mm
Cena: 29,50
Data wydania: 21 września 2007
Ekstrakt: 90%
powrót do indeksunastępna strona

31
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.