Inicjatywy promocyjne koncernów są coraz ciekawsze. Poszukując nowych terenów do ekspansji, a może pragnąc odpisów od podatku, świadomie lub przy okazji pomagają nowym twórcom. Może to być działanie czysto marketingowe, jak zaproponowanie grupie muzycznej Faithless zaprojektowanie butelki Coca-Coli, ale może także być bardziej dyskretne. Tak jest w przypadku Red Bull Box Gallery – powstałe w jej ramach projekty są właściwie zupełnie oderwane od produktu sponsora.  | fot. Kolektyw Twórczy Massmix |
Firma Red Bull od pomysłu na ładne pudełko przeszła do całej galerii pudełek zaprojektowanych przez młodych twórców z dziedziny grafiki, designu, street artu. Ograniczenie było właściwie tylko jedno – mała powierzchnia pudełka obliczonego na 24 puszki napoju. W siedmiu edycjach przez rok powstało ponad 100 różnych wersji pudełka, które od 15 do 21 października pokazano na wystawie w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej na Zamku Ujazdowskim. Projekty nie zawierają żadnych odniesień do produktu – żadnego logo, żadnej gry słów, żadnego „doda ci skrzydeł”. Twórcy dostali całkowicie wolną rękę, co zaowocowało wielką różnorodnością prezentowanych prac (nie przejmujcie się zadęciem niektórych notek w zalinkowanym katalogu, młodzi twórcy czasem tak mają). Oczywiście na pudełkach uwidaczniają się doświadczenia i style twórców: od vlepkarskich impresji Kolektywu Twórczego Massmix przez malarskie podejście Swanskiego do przestrzennego projektu Truth.  | fot. Kolektyw Twórczy Massmix |
Z kilkuset miejsc na świecie, w tym z ulic Warszawy, znane są murale, instalacje, vlepki i plakaty Mariusza Warasa, czyli m-city. Izometryczne rzuty budynków jakby rodem z Fallouta zostały przeniesione na pudełko i uzupełnione niepokojącymi czarno-białymi detalami. Ze sztuki ulicy biorą się także pudełka Kolektywu Twórczego Massmix. Tutaj różnorodność jest jeszcze większa, gdyż każdy z siedmiu członków Massmixa ( adam-x, bufubufu, goro, mrufig, warszaw.miesto, kwiatek i zrazik) zaprojektował swoje pudełko: abstrakcyjne, absurdalne, fotograficzne, geometryczne. Wzory, niektóre znane z vlepek, zdają się schodzić z pudełek i rozpełzać po ścianach – anektować dla sztuki tereny dotychczas jej obce, jak przystanki, znaki drogowe czy transformatory.  | fot. Kolektyw Twórczy Massmix |
Podobnie podzielili się pudełkami członkowie Latającej Galerii szu szu: Piotr Kopik, Ivo Nikić i Karol Radziszewski, z których każdy dał wyraz swoim prywatnym obsesjom i ideom. W przypadku Radziszewskiego wynik to gustowne szkice grubą kreską, z wyrazistymi twarzami, kwiatami, zwierzętami. Nikić nałożył pudełkom wzorzyste kominiarki, spod których wyzierają cztery pary oczu. Praca Kopika nawiązuje natomiast do jego fascynacji formą rurek i tub. Najbardziej malarsko podszedł do projektu Paweł Kozłowski – SWANSKI. Jego prace, utrzymane w stonowanych kolorach i wykorzystujące naturalną barwę pudełkowego kartonu, są gotowymi wzorami na designerskie koszulki, a pudełka aż się proszą o rozłożenie. Z kolei PGR ART wykorzystało tablice BHP ze Stoczni Gdańskiej z czasów PRL-u i przeniosło ich stylistykę oraz treść na pudełka kapitalistycznego napoju młodych niecierpliwych, osiągając efekt absurdu i humoru, a może i nostalgii. Przykład na to, że pomysł jest równie ważny jak wykonanie.  | fot. Kolektyw Twórczy Massmix |
Slimaq podeszła do sprawy chyba najbardziej całościowo. Jej pudełka są starannie zaplanowane, wykorzystują orientację przestrzenną bryły i wymiary każdej jej ścianki. Dzięki temu, poza uzyskaniem wartości artystycznej, nie straciły swojej podstawowej funkcji – nadal są pudełkami, opakowaniami. Tylko że teraz są bardzo ładnymi pudełkami. Truth z kolei potraktował pudełko jedynie jako „cegiełkę” – na potrzeby galerii stworzył przestrzenną instalację z 25 prostopadłościanów w bieli, czerni i błękicie. Instalacja – jak inne projekty Truth – zdaje się być zdolna do pączkowania i pojawiania się w coraz to nowych, niecodziennych miejscach. Wystawa trwała krótko. Wprawdzie z projektami twórców można zapoznać się na ich stronach internetowych, jednak można mieć nadzieję, że Red Bull Box Gallery powróci za rok z nowymi i świeżymi pracami, równie ciekawymi i wartościowymi jak te przedstawione w CSW. |