powrót do indeksunastępna strona

nr 01 (LXXIII)
styczeń-luty 2008

Autor
My, Pierwsza Brygada…
‹Pierwsza brygada: Warszawski pacjent›
Gdy tylko zobaczyłem na serwisach komiksowych informację, że ukaże się „Pierwsza Brygada: Warszawski pacjent” tercetu Tobiasz Piątkowski, Krzysztof Janicz (scenariusz) oraz Janusz Wyrzykowski (rysunki), zacząłem zacierać rączki i przebierać nóżkami. Steampunk lubię, choć wielkim znawcą nie jestem, intertekstualność zawsze mnie interesowała, a rysunki Wyrzykowskiego prezentują się wyśmienicie. No i jak tylko się ukazało, nabyłem. No i generalnie jestem zadowolony…
Zawartość ekstraktu: 80%
‹Pierwsza brygada: Warszawski pacjent›
‹Pierwsza brygada: Warszawski pacjent›
Ale nie do końca. Jednak może po kolei.
Fabularnie mamy tu melanż postaci znanych skądinąd. Józef Piłsudski, Stanisław Tarkowski i jego wierny „sidekick” Kali, a także inni (nie powiem kto, żeby nie psuć zabawy). Skojarzeń z „Ligą Niezwykłych Dżentelmenów” nie da się uniknąć, ale jak już czerpać z wzorca, to z dobrego, a co najważniejsze – twórczo, a nie odtwórczo. Scenarzyści „Pierwszej Brygady” wychodzą obronną ręką, przedstawiając własną historię, również intertekstualną (ha! jak by nie było, także intertekstualną względem przywoływanego już komiksu Allana Moore’a i Kevina O’Neilla). Wszystko to zostało podlane steampunkowym sosem i bardzo wartko poprowadzone. Ten album jest tak naszpikowany akcją, że przebiega się przez niego błyskawicznie! No i to, niestety, nie wszystkim musi się podobać, a i mnie wprawiło w małą konsternację…
„Za dużo cukru w cukrze!” – chciałoby się krzyknąć. Uważam, że autorzy zbytnio skupili się na akcji i przeskokach czasowych, zmuszając czytelnika do stawiania pytań, na które na razie odpowiedzi brak. Oczywiście, pojawią się one na pewno w kolejnych tomach, ale mimo wszystko fabuła jest zbyt tajemnicza i pogmatwana. Przynajmniej dla mnie.
Rysunki w komiksie bardzo dobrze pasują do fabuły i sprawnie uzupełniają prowadzenie narracji. Wyrzykowski nie ma problemów z kadrowaniem, przedstawianiem momentów dynamicznych i statycznych, czy wreszcie z oddawaniem mimiki bohaterów. „Pierwsza Brygada” jest utrzymana w dwóch paletach barw – błękitach (lekko przyszarzałych) i sepiach, co buduje nastrój zimowych potyczek na Syberii oraz wydarzeń w smutnym Petersburgu. Jedyne, co można zarzucić rysownikowi, to lekkie odchylenia od quasi-realistycznego stylu na niektórych kadrach, gdzie proporcje postaci bywają zaburzone (np. gdy Piłsudski, Tarkowski i Kali idą tunelem). Ale to jedynie drobna uwaga.
Album opublikowało wydawnictwo Kultura Gniewu w bardzo wysokim standardzie edytorskim (co jest znakiem rozpoznawczym tego wydawcy), zatem komiks nie dość, że dobry, to jeszcze ładnie się prezentujący jako publikacja.
Podsumowując – polecam „Pierwszą brygadę” jako komiks interesujący, sprawnie wykonany i ładnie wydany. Jako pozycję reprezentującą tzw. komiks środka (albo mainstream, zwał jak zwał), którego wciąż u nas (a właściwie wykonywanego przez „naszych” twórców) brakuje. Pozostaje tylko czekać na nastęny tom.
No to czekam.



Tytuł: Warszawski pacjent
Scenariusz: Tobiasz Piątkowski, Krzysztof Janicz
Rysunki: Janusz Wyrzykowski
Cykl: Pierwsza brygada
ISBN: 978-83-60915-09-7
Format: 48s. 210×297mm; oprawa twarda
Cena: 32,90
Data wydania: grudzień 2007
Ekstrakt: 80%
powrót do indeksunastępna strona

109
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.