powrót do indeksunastępna strona

nr 09 (LXXXI)
listopad 2008

Deus (prawie) ex machina
Peter F. Hamilton ‹Nagi bóg: Wiara›
„Nagi bóg: Wiara” to ostatni tom cyklu „Świt nocy” Petera F. Hamiltona, finał wielowątkowej, skomplikowanej i rozpisanej na kilka tysięcy stron intrygi. Czytelnik powinien obgryzać paznokcie w oczekiwaniu na zakończenie, a tymczasem…
Zawartość ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
…tymczasem przyznaję, że do czytania „Nagiego boga: Wiary” przystępowałam z ciekawością, ale bez ekscytacji, jaką budziła we mnie lektura poprzednich tomów. Złożyły się na to co najmniej dwa czynniki. Po pierwsze, w środkowych częściach cyklu znalazło się zbyt wiele wątków pobocznych, które osłabiły moje zainteresowanie wątkami głównymi. Po drugie, osobliwa polityka wydawnictwa, które każdy tom dzieliło na kilka części, po czym wydawało w kilkumiesięcznych odstępach. Cóż, dobrze, że nie w kilkuletnich, ale i pół roku potrafi sprawić, że z policzków czytelnika znikną wypieki, a fascynacja nowym, nieznanym światem zmieni się w spokojną nadzieję na dobrą lekturę.
Z taką właśnie nadzieją zabrałam się do czytania i niestety, nieco się zawiodłam.
Największe oczekiwania budził we mnie rzecz jasna Śpiący Bóg Tyrataków, którego bohaterowie poszukują, by poprosić go o pomoc w rozwiązaniu problemu opętanych. To wątek najważniejszy, wszak od niego zależy przyszłość stworzonego przez Hamiltona uniwersum. Jednak ciekawy jest również z innego powodu – otóż we wszystkich pozostałych figury bohaterów są już rozstawione jak pionki na szachownicy, a nam, czytelnikom, pozostaje właściwie tylko czekać na Wielki Finał. Natomiast historia poszukiwań Śpiącego Boga, rozpoczęta na dobrą sprawę dopiero w poprzedniej części (czyli mniej więcej w połowie oryginalnego ostatniego tomu), wciąż jest prawie carte blanche, tu wciąż może się zdarzyć niemal wszystko.
Tym większa szkoda, że ten właśnie motyw przynosi największe rozczarowanie. Nasuwa mi się określenie „deus ex machina”, które jednak nie do końca jest uczciwe, gdyż bohaterowie cierpliwie owego „deusa” szukają. Tyle że kiedy już go znajdują, Bóg działa dokładnie tak, jak w przedstawieniach, z których owo określenie wzięło swój początek. Rach-ciach i boska interwencja rozplątuje wszystkie splątane wątki – zdecydowanie zbyt szybko i zbyt łatwo jak na mój gust, choć na plus zaliczyć mogę autorowi pomysł na to, kim (czym) właściwie okazuje się Bóg.
Po boskiej interwencji historia wyhamowuje i ostatnich kilkadziesiąt stron to domykanie losów poszczególnych bohaterów. Tu już niczego oryginalnego nie ma i każdy jako tako obeznany z długaśnymi cyklami czytelnik może sobie tę końcówkę wyobrazić. Mamy więc spotkania rozdzielonych przez wojenną zawieruchę rodzin, mamy pożegnania i nowe początki. Wszystko to literacko stoi na dobrym poziomie, można nawet w paru miejscach się wzruszyć, jeśli ktoś jest wrażliwy, choć zdarzają się i momenty irytujące – tu przede wszystkim mam myśli scenę pewnych oświadczyn, tak obrzydliwie słodką, że aż się niedobrze robi.
Ostatnie strony nie rekompensują ogólnego poczucia rozczarowania, zwłaszcza że zawodzi też warstwa religijno-filozoficzna, bo odpowiedź na pytanie, jak rozwiązać problem dusz cierpiących męki w czyśćcu, okazuje się dość banalna. Jednak mimo że Peter Hamilton nie do końca wykorzystał potencjał swojej historii, cykl jako całość jestem gotowa polecić, głównie z powodu stworzonego z rozmachem, barwnego i dopracowanego w szczegółach świata. Poza tym czytelnicy, którzy dopiero teraz przygodę ze „Świtem nocy” rozpoczynają, mogą przeczytać całość jednym ciągiem, bez irytujących przestojów – co, jak sądzę, wpłynie pozytywnie na ocenę cyklu.



Tytuł: Nagi bóg: Wiara
Tytuł oryginalny: The Naked God
Wydawca: Zysk i S-ka
ISBN: 978-83-7506-193-2
Format: 540s. 125×183mm
Cena: 37,90
Data wydania: 26 lutego 2008
Ekstrakt: 60%
powrót do indeksunastępna strona

43
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.