powrót do indeksunastępna strona

nr 09 (LXXXI)
listopad 2008

Pratchett miszcz!
Terry Pratchett ‹Piekło pocztowe›
Z tomu na tom coraz mniej ważna jest lokalizacja – czyli świat Dysku. Terry Pratchett pisze wciąż zabawnie, jednak w „Piekle pocztowym”, podobnie jak w „Straży nocnej” czy „Potwornym regimencie”, humor jest jedynie przyprawą, a nie głównym daniem. Zapewne dzięki temu jest to powieść bardzo strawna i sycąca.
Zawartość ekstraktu: 90%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Albert Spangler umiera. Są na to świadkowie, a przecież i tak nikt nie ośmieli się zaprzeczyć Patrycjuszowi. Za cenę śmierci „Alberta” będzie jednak żyć Moist von Lipwig – oszust, dla którego persona „Spanglera” była tylko jedną z wielu przykrywek przestępczej działalności. Jest jeszcze jeden element ceny: von Lipwig może przyjąć posadę naczelnego poczmistrza Ankh-Morpork… albo umrzeć naprawdę. Patrycjuszowi można wiele zarzucić, ale na pewno nie to, że pozbawia ludzi wolności wyboru. Jednak posada ta to nie ciepła synekurka. Poprzednich czterech poczmistrzów dość szybko pożegnało się z tym światem, a gmach poczty wypełniony jest po sufit niedoręczonymi przesyłkami. Dodatkowo poczta stała się nieco przestarzała, od kiedy Ankh-Morpork łączą ze światem dyskowe odpowiedniki telegrafu – sekary. Von Lipwig musi nie tylko przywrócić mieszkańcom wiarę w staromodną pocztę, ale i pokonać konkurencję.
Powieść napisana jest świetnym stylem – Pratchettowi udało się odnaleźć równowagę między poważnymi tematami a humorem, który dawkuje z umiarem. Nadal incydentalnie ważna jest magia, ale już sam fakt położenia Ankh-Morpork na Dysku, unoszonym przez Kosmos na grzbiecie gigantycznego żółwia, nie ma najmniejszego znaczenia. Polityka, geografia, socjologia Dysku i samego Ankh-Morpork wyewoluowała już tak dalece, że przypominanie w fabule o hucpiarskiej genezie świata przedstawionego byłoby wręcz szkodliwe. Jak już kiedyś pisałem w recenzji „Prawdy”, z powieści na powieść Dysk coraz bardziej przypomina rzeczywisty świat – z ważkimi problemami, z żywymi ludźmi i z nieraz gorzkimi realiami. W tym tomie poruszane są między innymi tematy wykorzystywania pracowników przez bezwzględnych szefów, konkurencji czy wrogich przejęć.
Fabule posłużyło oderwanie od eksploatowanych wcześniej wątków Straży czy nieudolnych magów i postawienie na zestaw nowych bohaterów (powracających potem w „Making Money” i planowanym „Raising Taxes”). Moist von Lipwig to postać, która ma rozterki, czasem zaskakuje samego siebie, a uzależnienie od wciąż nowych wyzwań wplątuje go w coraz to nowe kłopoty. Obserwujemy także jego ponowne narodziny, symbolicznie ukazane przez egzekucję „Alberta Spanglera” – po latach przyjmowania coraz to nowych kłamliwych masek i pseudonimów, po dekadach odgrywania ról, samotności i hipokryzji, von Lipwig nareszcie robi coś na własne konto, pod własnym, już niemal zapomnianym nazwiskiem. Urzędnicy pocztowi, w tym kolekcjoner szpilek Stanley i młodszy (choć stary) listonosz Groat oraz szereg emerytów, to z kolei wzbudzający mieszane uczucia współczucia i irytacji zbiór dziwaków i oryginałów, a Adora Belle Dearheart jest niezależną i nowoczesną dziewczyną z zasadami. Pojawiają się także niektóre postacie znane z poprzednich tomów, jak Sacharissa Cripslock oraz Patrycjusz Vetinari, którego machinacje są bardzo istotne w zawiązaniu akcji oraz jej rozwiązaniu, jednak światła reflektorów skierowane są na von Lipwiga.
Dzięki fikcyjnemu usytuowaniu akcji oraz rekwizytorni fantasy Pratchett do maksimum wykorzystuje swe możliwości narracyjne. Uwolniony od konieczności dostosowania się do historycznych faktów, autor może umieszczać całe zjawiska i procesy pod swoją pisarską lupą, w skali mikro i in statu nascendi, ekstrahując esencjalia i podając je czytelnikom w formie kondensatu. Takim laboratorium literackim Pratchetta jest oczywiście cały świat Dysku, ze szczególnym uwzględnieniem miasta-państwa Ankh-Morpork, a kondensatem są kolejne powieści. Coraz lepsze powieści, trzeba dodać.



Tytuł: Piekło pocztowe
Tytuł oryginalny: Going Postal
Przekład: Piotr W. Cholewa
ISBN: 978-83-7469-849-8
Format: 360s. 142×202mm
Cena: 29,90
Data wydania: 9 września 2008
Ekstrakt: 90%
powrót do indeksunastępna strona

47
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.