Historia alternatywna, steampunk, światy równoległe, fantasy, magia, przygoda, miłość, polskie realia… Groch z kapustą? Nie, „Zadra” Krzysztofa Piskorskiego to smakowicie przyrządzone danie.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Polska fantastyka żyje i ma się dobrze. I wcale nie mam tu na myśli „ Lodu” Dukaja ani wznowień Lema, ale powszechnie pogardzaną fantastykę rozrywkową 1). Owszem, stawiane jej zarzuty nie są wyssane z palca – szczególnie prawdziwe zdają się oskarżenia o brak inwencji i niechęć do stworzenia czegoś bardziej skomplikowanego niż kolejna nibylandia albo urban fantasy made in Poland. A jednak w obrębie literatury czysto rozrywkowej, wśród młodych twórców nieparających się bynajmniej hard SF, można znaleźć prawdziwe perełki. W rodzaju Krzysztofa Piskorskiego chociażby. Siłą prozy Piskorskiego są starannie odmalowywane światy i sprawnie prowadzona akcja. Tak było w „ Opowieści Piasków” rozgrywającej się w świecie inspirowanym Arabią, tak też jest i w „Zadrze”. Tym razem autor wziął na tapetę Europę sprzed 200 lat. Właśnie trwa epoka napoleońska, i to trwa w najlepsze – cesarz co prawda przegrał kampanię w Rosji, ale nigdy nie abdykował i wciąż rządzi połową Europy. Przyczyną odmiennej historii tego świata jest ether: siła, energia, oddziaływanie fizyczne, a może magiczna moc – tak naprawdę nie wiadomo (choć najwybitniejsi uczeni, próbując okiełznać to zjawisko, stworzyli błyskawicznie nową gałąź nauki). Najważniejsze jest, że w 1812 roku odkryto ether, a Napoleon nie omieszkał tego wykorzystać – w Bitwie Narodów odparł wojska koalicji dzięki etherowym kulomiotom, które przetrzebiły wrogie armie. Świat wszedł w fazę „zimnej wojny”, uspokojenia, lizania ran po klęskach, ale i zbrojenia. Bo choć ani Francja, ani koalicja niemiecko-rosyjska nie były w stanie przeprowadzić ostatecznej kampanii, to ani myślały rezygnować z podboju Europy… i innych krain. Okazuje się bowiem, że oprócz napędzanych etherem kulomiotów, kolei i pancerników udało się stworzyć Bramy – przejścia do innego świata, fizycznie i geograficznie identycznego z naszym, ale o odmiennej historii. Rosjanie, Austriacy, a nawet Anglicy wchodzą w posiadanie technologii etherowej i otwierają własne Bramy – wyścig do Nowej Europy jest nieunikniony. Świat jest bardzo ładnie i starannie opisany, z dbałością o szczegóły, postacie wysławiają się lekko archaizowaną polszczyzną, a całość stylizowana jest na scientific romance w stylu Verne’a (również formą, na przykład charakterystyczne zapowiedzi treści każdego rozdziału). Steampunk zatem? Nie do końca. Piskorski zgrabnie miesza gatunki, każąc koegzystować ze sobą Napoleonowi i czarodziejom, karabinom maszynowym i zombie… i na dobrą sprawę po pierwszym tomie nie wiadomo, co z tego wyniknie. To zresztą może wzbudzać lekki niepokój, że autor chce upchnąć w powieści zbyt wiele modnych tematów naraz, ale po pierwszym, dość skąpo dawkującym informacje tomie trudno o tym wyrokować. Na razie „Zadra” to intrygujący świat i świetnie skrojona fabuła. Radość przynosi zarówno śledzenie poczynań i kibicowanie bohaterom, jak i odkrywanie świata, a przede wszystkim różnic w stosunku do naszej historii. Zwłaszcza że Piskorski nie poprzestaje na ogólnikach, lecz stara się zbudować rzeczywistość spójną, opartą o logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy. Efektem tego jest chociażby uczynienie Alessandro Volty badaczem etheru, a księcia Poniatowskiego, wciąż żyjącego po bitwie pod Lipskiem, władcą Królestwa Polskiego. Zresztą „sprawa polska” jest w powieści bardzo istotna – nie tylko jednym z bohaterów jest Polak, ale też dążenia i rozczarowania jego rodaków, w owym czasie ściśle związanych z Francuzami, zajmują sporą część powieści. Piskorski nie tylko kreuje swój świat z rozmachem, ale również ładnie buduje jego klimat. Wyraźnie odczuwalna jest fascynacja bohaterów nauką, wiedzą i techniką; u Piskorskiego nawet szary człowiek próbuje, trochę idąc za modą, zrozumieć pracę etherowych ogniw. Zapewne podobnie było w tym samym czasie w naszej rzeczywistości, tyle że w „Zadrze” dochodzi do dodatkowego przyspieszenia biegu historii – tam świat błyskawicznie przechodzi od Oświecenia do rewolucji przemysłowej, przeskakując kilkadziesiąt lat. Jednocześnie, choć u progu wielkich zmian i pod wpływem myślenia oświeceniowego, bohaterowie wciąż są mentalnie konserwatywni – przestarzałe koncepcje geopolityczne i wojskowe prowadzą do klęsk wojennych, konwenanse sprawiają ból gorącym sercom, a w pamięci wszystkich wciąż tkwi krwawa rewolucja. Wierność realiom i widoczna atencja, jaką darzy epokę napoleońską Piskorski, to kolejne cechy charakterystyczne „Zadry”, jednocześnie odróżniające ją od wielu pisanych nie do końca poważnie powieści alternatywnych czy steampunkowych. Tak czy inaczej, dla miłośników historii to prawdziwa przyjemność. Dla fanów dobrej książki również.
Tytuł: Zadra, tom I ISBN: 978-83-89595-46-1 Format: 384s. 125×195mm Cena: 29,50 Data wydania: 3 października 2008 Ekstrakt: 90% |