powrót do indeksunastępna strona

nr 10 (LXXXII)
grudzień 2008

007: Wielki Ranking Filmów z Jamesem Bondem
ciąg dalszy z poprzedniej strony
11. Moonraker
James Bond
Moore już nieco za stary (51 lat), ale jeszcze nie widać tego tak mocno. W sumie właśnie w tym momencie powinien podejmować decyzję o odejściu z cyklu.
Ocena: 004
Fabuła
„Moonrakera” uważa się za jeden z bardziej absurdalnych odcinków Bonda i jest w tym dużo racji. Ale w mniejszym stopniu irytuje mnie tu przeniesienie finału w kosmos, a bardziej pewien chaos prowadzenia narracji pod hasłem: „wrzućmy jak najwięcej egzotycznych i atrakcyjnych lokalizacji”. No i bezsensowne, jakby z innej bajki pomysły, jak romantyczny wątek zabójcy zwanego Szczękami.
Ocena: 002
Złoczyńcy
Hugo Drax w kreacji Michaela Lonsdale’a nie zapada jakoś mocno w pamięć, ale też nie jest absolutnie żadnym zgrzytem – to kolejny przykład solidnego aktorstwa na pozycji czołowego psychopaty odcinka. Niestety, jego pomagierem jest znów Szczęki. Rany, czy ja przy okazji poprzedniej części wspomniałem, że jest on przegięciem? Tak się myśli, dopóki nie zobaczy się „Moonrakera” i cudownej przemiany tego przerośniętego jaskiniowca.
Ocena: 003
Dziewczyny
Dr Holly Goodhead należy do rzeszy dziewczyn Bonda, które udają naukowców, a widz ma w to uwierzyć. Okej, do poziomu Denise Richards jej jeszcze daleko, ale też przyznajmy, że nie ma jakiegoś konkretnego powodu, dla którego mielibyśmy ją zapamiętać.
Ocena: 003
Oprawa, czyli akcja, gadżety i efekty
Och, niby mamy absolutne szaleństwo i totalne efekciarstwo, czego ukoronowaniem będzie bitwa na pistolety laserowe i seks w stanie nieważkości. Szkoda tylko, że w dużej mierze kładą to słabej jakości efekty specjalne – nawet jak na 1979 rok.
Ocena: 004
Humor
Nie jest dobrze, gdy głównym rozśmieszaczem ma być ponaddwumetrowy olbrzym-zabójca o twarzy kretyna.
Ocena: 003
Ocena ogólna: 003
• • •
12. Tylko dla twoich oczu
James Bond
W przypadku ludzi, którzy długo nie wyglądają na swoje lata, często bywa tak, że w krótkim czasie szybko się starzeją. W przypadku Rogera Moore’a ten czas miał miejsce między „Moonrakerem” a „Tylko dla twoich oczu”. Choć trzeba przyznać, że luz i humor nadal na miejscu. Tyle że Bond, niestety, powinien też mieć nieco inne cechy…
Ocena: 003
Fabuła
Udany powrót do konwencji kina szpiegowskiego, zamiast megalomaniackich szaleńców – solidna zimnowojenna historia, w której naprzeciwko siebie wreszcie stają przedstawiciele bloku wschodniego i zachodniego. Lokalizacje dobierane rozsądnie i wiarygodnie do takiej, a nie innej rozgrywki.
Ocena: 006
Złoczyńcy
Arystoteles Kristatos to duża zmiana w dotychczasowej konwencji – złoczyńca jak najbardziej ludzki, prawdziwy, nieprzerysowany. Ale też mało zapadający w pamięć – chyba lepiej było do tej roli zaangażować jego adwersarza, czyli Chaima Topola grającego tu Columbo. Dużo bardziej wyrazisty. Na szczęście zapamiętuje się lepiej zimnego niemieckiego biathlonistę …
Ocena: 004
Dziewczyny
Ach, ta Melina Havelock! Po prostu śliczna. Szkoda tylko, że przez większą część filmu tak ponura… Ważne jednak, że nie jest ozdobą, ale partnerką, prowadzącą osobistą zemstę, a co za tym idzie, dziewczyną z charakterem. Co do innych – Bibi nie należy kwalifikować jako dziewczyny Bonda (do niczego nie doszło, bo Bond po raz pierwszy nie chciał), a hrabina von Schlaf szybko i smutno nas opuszcza.
Ocena: 005
Oprawa, czyli akcja, gadżety i efekty
Dużo słabsze niż w „Thunderball” sceny podwodne, dużo słabsza niż w „Tajnej służbie…” scena narciarskiego pościgu, ale bardzo fajna sekwencja ucieczki małym Citroenem. Na minus jednak tym razem trzeba zapisać scenę przedczołówkową, która w wyjątkowo idiotyczny sposób rozwiązuje problem Blofelda.
Ocena: 003
Humor
Cóż pozostaje Bondowi po pięćdziesiątce? Właśnie humor, którego w tym filmie niemało i który zwieńczony zostaje rozmową z panią premier (przy czynnościach kuchennych), jedynym chyba tak oczywistym przypadkiem nawiązania do realnej polityki w filmach Bondowskich.
Ocena: 005
Ocena ogólna: 004
• • •
13. Ośmiorniczka
James Bond
Gdy położy się wygodnie w pałacu Ośmiorniczki, wygląda jakby był w swoim żywiole. Gorzej, gdy zjeżdża po poręczy, strzelając z karabinu maszynowego.
Ocena: 003
Fabuła
Mdły jakiś ten Bond, chyba przerzucenie większości akcji do kolorowych, wesołych (tutaj) Indii niespecjalnie mu służyło. Plus za dobry pomysł powiązania wątku zimnowojennego (fanatyczny generał prze do III wojny światowej), finansowego (Kamal Khan chce się bogacić) i wątku z oryginalnego opowiadania Fleminga (historia ojca Ośmiorniczki, którą przypomina ona Bondowi). Z tym, że wykonanie mogłoby być lepsze, bo emocji wielkich film nie budzi.
Ocena: 003
Złoczyńcy
Po raz pierwszy w historii Bondów nie ma tu jednego wyraźnego przeciwnika, tylko ciekawy hindusko-rosyjski tandem. O ile Karim Khan niczym się nie wyróżnia, to generał Orłow jest całkiem przekonującym, zimnym rosyjskim fanatykiem.
Ocena: 004
Dziewczyny
Maud Adams powraca po występie w „Człowieku ze złotym pistoletem”. Ma własną armię dziewcząt. Trzeba przyznać, że jest to duże wyzwanie dla agenta Jej Królewskiej Mości.
Ocena: 004
Oprawa, czyli akcja, gadżety i efekty
Dobra sekwencja czołówkowa z samolotem przelatującym przez hangar, pomysłowe polowanie na tygrysy i Bonda na słoniach oraz bitwa z udziałem dziesiątek ładnych dziewcząt. Ale jednak poniżej średniej serii.
Ocena: 003
Humor
„Czy on tam jeszcze jest?”, pyta Vijay. „Chyba żartujesz”, odpowiada Q. „007 na wyspie zamieszkałej tylko przez kobiety? Nie zobaczymy go przed świtem”. W ogóle Q ma w tym filmie najlepsze wejścia komediowe.
Ocena: 004
Ocena ogólna: 003/004
• • •
ciąg dalszy na następnej stronie
powrót do indeksunastępna strona

21
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.