powrót do indeksunastępna strona

nr 10 (LXXXII)
grudzień 2008

Koniec świata
Najbliższy znany mi termin końca świata mija w grudniu 2012 roku. Niby więc jeszcze kupa czasu, ale pora zastanowić się, czym warto się zająć przez te cztery lata, a co odłożyć na mocno wątpliwe później. Z naszej strony zapewniamy, że lektura „Esensji” pozwoli choć na chwilę zapomnieć o spodziewanej katastrofie.
W tej chwili pewnie przecieracie oczy ze zdumienia widząc, że do redakcji Waszego ukochanego pisma zakradł się zabobon. Gwoli wyjaśnienia przypominam, że plotki o istnieniu „Chinese Democracy” Guns N’ Roses były przez większość traktowane z równym pobłażaniem, co wieści o zbliżającej się apokalipsie, a jednak 23 listopada płyta pojawiła się na rynku. I nie jest ważne, że jej zawartość – równie daleka od ideału, co od klapy – w zasadzie niczego nie zmienia. Grunt, że nieprawdopodobne stało się faktem. Kilka dni wcześniej jeden z wątpiących, Piotr „Pi” Gołębiewski, napisał parę słów o albumach, na które czekamy, ale doczekać się nie możemy.
Tymczasem głównym bohaterem numeru jest specjalista od niemożliwego właśnie – zaskakująco dobrze trzymający się po dekadach kariery agent 007. „Esensja” nie mogła ograniczyć się do trzech recenzji nowej części cyklu i prześwietla asa wywiadu z każdej możliwej strony. Urszula Lipińska zajęła się jego licznymi kobietami, Kamil Witek misjami nieuwzględnionymi w oficjalnej biografii (tę przybliżył Konrad Wągrowski), a Piotr „Pi” Gołębiewski muzyką towarzyszącą szpiegowi podczas zadań. Resztę wziął na siebie sam Naczelny: poza wspomnianym już życiorysem szczegółowo omówił przyjaciół i adwersarzy Bonda, surowo ocenił wcielających się w niego aktorów i każdy film z osobna, wreszcie zawzięcie dyskutował z Piotrem Dobrym o „Quantum of Solace”, przeszłości i przyszłości serii.
Rozmawiali również Jacek Dukaj, Łukasz Orbitowski i Wit Szostak. W nowym cyklu czołowi polscy fantaści rozłożyli na czynniki pierwsze „Księgę rzeczy utraconych” Johna Conolly’ego. W dodatku Andrzej Zimniak podzielił się ciekawymi przemyśleniami o Lemie, a Michał Foerster kolejną porcją „Wariacji literackich”. O gros aktualnych recenzji wspominać nie trzeba.
We wstępniaku poprzedniego numeru „Esensji” Paweł Franczak, pisząc o stereotypowym spojrzeniu na komiks, rzucił hasło „Kokosz, Kajko i Zapodajko”. Nieprzypadkowo – nie wierzę, by którykolwiek z Czytelników nie kojarzył dwóch pierwszych wymienionych. Niestety, listopad, oprócz Jamesa Bonda i „Chinese Democracy”, przyniósł wydarzenie smutne – śmierć Janusza Christy, autora historii o dzielnych wojach. Z tej okazji piątka esensyjnych redaktorów przypomniała twórczość zmarłego artysty.
Poza tym nie zabrakło stałych rubryk – Paweł Sasko znów zaprezentował „Nocne motyle”, Sebastian Chosiński pisał o „Tym okrutnym XX wieku” i rosyjskim kinie, Michał Walkiewicz – o filmowych zwiastunach, a M. Fitzner przedstawił następne odcinki swojego komiksu. Czyż nie są to wystarczające powody, by zostać z „Esensją” aż do końca świata?
powrót do indeksunastępna strona

3
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.