powrót do indeksunastępna strona

nr 01 (LXXXIII)
styczeń-luty 2009

Dzieciowe opowiastki
Jon J. Muth ‹Zdumiewające opowieści pandy›, Julianne Moore ‹Truskawkowe piegi›, Agnieszka Frączek ‹Jeśli bocian nie przyleci, czyli skąd się biorą dzieci›
Uwielbiam książeczki z pięknymi ilustracjami i sympatyczną, pełną ciepła i mądrości treścią. Co z tego, że są dla dzieci (teoretycznie)? Przecież każdy z nas był dzieckiem, a większość będzie kiedyś miała swoje pociechy. Trzy poniższe tytuły polecam małym dzieciom, dużym dzieciom i dorosłym, którzy pod pretekstem uszczęśliwiania potomstwa dopiero odkrywają w sobie dziecko.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Kochana, mądra panda
„Zdumiewające opowieści pandy” (oryginalny tytuł brzmi „Zen Shorts”, ale w sumie polski jest adekwatny; dobrze, że nie zrobiono jakiegoś dziwacznego rodzimego tłumaczenia w stylu „Zen w szortach”) to kolejna po „Trzech pytaniach” bardzo mądra i pięknie ilustrowana opowieść Jona J. Mutha. Książeczkę opublikowało wydawnictwo Sonia Draga w bardzo podobnej szacie edytorskiej do poprzedniej publikacji Mutha. Twarda oprawa, obwoluta, kredowy papier i ogólna dbałość o piękną sferę „wyglądową”. Zresztą już samo nazwisko autora gwarantuje wysoką jakość artystyczną…
Tym razem czytelnik otrzymuje historie o konstrukcji szkatułkowej (w wersji mini). Otóż panda Tafla, wprowadza się do domku sąsiadującego z siedzibą trojga małych dzieci – dwóch chłopców i dziewczynki. Dzieci zafascynowane nowym kudłatym przybyszem szybko zaprzyjaźniają się z nim. Tafla opowiada każdemu pouczającą historię (panda – zwierzę prosto z Chin – przybliża motywy zaczerpnięte ze wschodnich filozofii), mającą być odpowiedzią na dylematy, które przeżywają dzieciaki. I co ciekawe, opowiadane przez pandę przypowiastki są utrzymane w innej stylistyce graficznej, co bardzo ładnie sygnalizuje ich metaforyczność i umowność. Jednak te opowieści są przede wszystkim bardzo mądre i myślę, że trafią zarówno do milusińskich, jak i do czytających wraz z nimi rodziców.
Obrazki w tej książce są na stałym, wysokim poziomie, do którego już dawno przyzwyczaił mnie Muth. Uważam zresztą, że o niebo lepiej sprawdza się on właśnie w pozornie dużo bardziej statycznych ilustracjach książkowych niż w komiksach. A poza tym cudownie oddaje zarówno fizjonomie dzieci, jak i pandy oraz ich ruch, mimikę i gestykulację. Po prostu musicie to zobaczyć!
Reasumując: kupcie to jakiemuś znajomemu dziecku pod choinkę/na Mikołaja, a jak zajrzycie do środka, to pewnie zdecydujecie się kupić od razu drugi egzemplarz dla siebie!
• • •
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Rozterki piegowatej dziewczynki
Często szeroko znane (z różnej działalności) osoby postanawiają napisać jakąś książkę. Bo wiadomo, dobrze mieć coś takiego w życiorysie. Do tego typu twórczości podchodzą z wielką ostrożnością, bo raczej ciężko mi uwierzyć, by Ludwikowi Dornowi albo Annie Powierzy sprzyjały muzy. Jednak gdy w pewnej księgarni (standardowo grzebiąc w książkach dla dzieci) wypatrzyłem nazwisko jednej z moich ulubionych aktorek, po prostu musiałem sprawdzić, z czym to się je. I tak moje serce podbiła wspólna praca Julianne Moore i ilustratorki LeUyen Pham pt. „Truskawkowe piegi”!
Autorka serwuje czytelnikom historię – zapewne mocno autobiograficzną – o małej, wesołej dziewczynce, której zmorą są piegi, występujące na jej ciele w wielkiej obfitości. Są one powodem uszczypliwych żartów rówieśników, które główna bohaterka traktuje bardzo poważnie. Próbuje więc na różne sposoby pozbyć się niesfornych kropeczek. Oczywiście łatwo się domyślić, że to się nie udaje, a dziewczynka w końcu przyzwyczają się i zaczyna lubić siebie taką, jaką jest. Zwłaszcza że w obliczu samotności drobne, nieszkodliwe złośliwości niewiele znaczą. A więc „Truskawkowe piegi” to w gruncie rzeczy bardzo mądra historia zakończona morałem i pełna bardzo przyjemnego humoru.
Z treścią doskonale współgrają rysunki, które w równym stopniu uczestniczą w prowadzeniu narracji. Pełne ekspresji ze świetnymi kolorami i lekką stylistyką (w której można się doszukiwać lekko undergroundowego sznytu) są jednocześnie bardzo czytelne i po prostu bombowe. Ilustratorka wykorzystała również komiksowe środki przekazu, wprowadzając do rysunków dymki oraz stosując umowny podział na kadry, które co prawda nie są wyodrębnione ramkami, ale łączą się w wyraźne ciągi przyczynowo-skutkowe.
• • •
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Mam Cię już w moim serduszku
Książeczki dla dzieci często pod płaszczykiem wesołej opowiastki poruszają bardzo poważne problemy. Nie inaczej jest w przypadku „Jeśli bocian nie przyleci, czyli skąd się biorą dzieci” Agnieszki Frączek z ilustracjami, które wykonała Iwona Cała. Tutaj autorki w uroczy sposób opowiadają o adopcji.
Książka ta wypełniona jest kolorowymi ilustracjami o dość prostej stylistyce, którym towarzyszy wierszowany tekst. Opowiada on o parze dorosłych, którzy zakochali się w sobie, pobrali się i zamieszkali razem. Jednak upragnione dziecko jakoś nie chciało się pojawić w brzuszku mamy. Dziecko, które zresztą jest narratorem opowiastki, przytacza słowa ojca, które powodują rozwiązanie problemu i jednocześnie wydają się być najważniejszym fragmentem historii:
Wreszcie tata rzekł – Kochanie…
Jest też inne rozwiązanie.
Nie mogliśmy sprawić sami,
by maluszek był tu z nami,
ale go kochamy przecież!
Może on już jest na świecie?
Tak jak w bajkach – hen, daleko,
za górami i za rzeką…?
Trzeba tylko go odnaleźć.
Rodzice wyruszają więc na poszukiwanie nowo narodzonego malucha. Co z tego, że dziecko jest adoptowane, jeśli jego rodzice szczerze je kochają? Muszę przyznać, że bardzo mi się podoba ta historia i przesłanie, jakie przynosi, wskazujące to, co naprawdę ma znaczenie.
Ilustracje doskonale pasują do tekstu. Myślę, że spodobają się zarówno dzieciom, jak i ich rodzicom. Sądzę także, że tę książkę powinno czytać się wspólnie, bo dotyczy istotnego zagadnienia i na pewno obecność rodzica pomoże je zrozumieć maluchom. Dodatkowym plusem jest bardzo staranna edycja tytułu w twardej oprawie i na grubym matowym papierze, dzięki czemu poszczególne strony nie świecą się, jak ma to czasem miejsce przy użyciu papieru kredowego.



Tytuł: Zdumiewające opowieści pandy
Tytuł oryginalny: Zen Shorts
Wydawca: Sonia Draga
ISBN: 978-83-89779-56-4
Format: 44s. 205mm×145mm; oprawa twarda, obwoluta
Cena: 24,90
Data wydania: 23 maja 2008

Tytuł: Truskawkowe piegi
Tytuł oryginalny: Freckleface Strawberry
Przekład: Paulina Reiter
Wydawca: Klucze
ISBN: 978-83-925739-9-9
Format: 32s. 215×280mm
Cena: 14,90
Data wydania: 27 maja 2008

Tytuł: Jeśli bocian nie przyleci, czyli skąd się biorą dzieci
ISBN: 978-83-7250-362-6
Format: 24s. 210×225mm
Cena: 17,99
Data wydania: 23 maja 2008
powrót do indeksunastępna strona

69
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.