powrót do indeksunastępna strona

nr 03 (LXXXV)
kwiecień 2009

Na razie pobudzamy apetyt
Uli Oesterle ‹Hector Umbra #1 Daleko od Osaki›
Z „Hectorem Umbrą” jest trochę tak jak z pierwszym sezonem „Lost – Zagubieni”. Intryguje, zaciekawia, ale aby ocenić całość, będziemy musieli zaczekać aż do momentu, gdy dowiemy się, w jakim dokładnie kierunku ta nieco szalona historia się potoczy.
Zawartość ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„Daleko od Osaki” to bowiem dopiero pierwszy tom trylogii komiksowej Uliego Oesterlego, historia rozpoczynająca całą intrygę. Właściwie aby nie odbierać przyjemności z lektury, opis komiksu powinienem skończyć na stwierdzeniu, że zaczyna się on jak opowieść obyczajowa, rozgrywająca się na tle współczesnego Monachium, głównie w klimatach tamtejszych klubów tanecznych. W tej scenerii doskonale odnajduje się tytułowy bohater, malarz Hector Umbra. Luzak, bywalec klubów ma jednak również swoje problemy Niedawno zmarł jeden z jego przyjaciół, drugi – DJ japońskiego pochodzenia o imieniu Osaka – właśnie zaginął. Hector rozpoczyna śledztwo, które prowadzi go w naprawdę zaskakujące dla niego (i czytelnika) miejsca…
Oesterle w warstwie obyczajowej swej historii opisuje doskonale sobie znane środowisko – sam autor pochodzi wszak z Monachium. Można założyć, że typy bohaterów komiksu mają jakieś realne odpowiedniki. Jednak w momencie, gdy zaczynamy sądzić, że komiks jest nieco nietypową opowieścią obyczajową, nastepuje zwrot akcji po prostu wciskający czytelnika w fotel. A dalej wszystko wydaje się być możliwe – historia obyczajowa popada w surrealizm, opowieść realistyczna miesza się z fantastyką i groteską, historia detektywistyczna z satyrą i obserwacją społeczną, prowadząc czytelnika w zupełnie niezanane rejony. Ale co nas czeka na końcu?
Widać, że dla Oesterlego graficznym wzorem był twórca Hellboya, Mike Mignola – podobnie konstruowane są tu mroczne kadry, podobnie groteskowo ukazywane są postacie. Nie mogłem się też oprzeć skojarzeniom nam bliższym – nastrój opowieści i nieco grafika przypomina dzieła Krzysztofa Gawronkiewicza (zarówno we wspołpracy z Dennisem Wojdą, jak i Grzegorzem Januszem). Więcej może u Oesterlego wątków realistycznych, za to styl rysowania bardziej swobodny i umowny.
Pierwsza część „Hectora Umbry” niczego nie wyjaśnia, niczego nie domyka. Wprowadza obszerną galerię intrygujących bohaterów (niektórzy – na razie jedynie zdawkowo zaznaczeni, z pewnością będą mieli pole do popisu w przyszłości), zaznacza wątki i każe czekać na dalsze części.



Tytuł: Hector Umbra #1 Daleko od Osaki
Tytuł oryginalny: Fern von Osaka
Scenariusz: Uli Oesterle
Rysunki: Uli Oesterle
Wydawca: Taurus Media
Data wydania: marzec 2009
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

113
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.