Grając w „Mozaikę”, szybką grę logiczną autorstwa Adama Kałuży, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że układa się trochę bardziej skomplikowane puzzle. Trzeba przede wszystkim dbać o to, by poszczególne elementy do siebie pasowały jak najlepiej, tworząc coś, za co będzie można pod koniec gry zgarnąć jak najwięcej punktów. A latające tu i tam muchy są, jak to w życiu, bardzo irytującym utrudnieniem.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Zasady gry są mało skomplikowane: oto każdy z graczy ma przed sobą niewielką planszę składającą się z szesnastu pól, na której ma ułożyć tytułową mozaikę z pojedynczych klocuszków. W każdej rundzie na stół wykładana jest liczba elementów o jeden większa niż ilość graczy, spośród których każdy może wybrać tylko jeden żeton. O pierwszeństwie wyboru decyduje licytacja, zaś po niej następuje układanie kawałków mozaiki na swojej planszy i zgarnianie za to dodatkowych monet. Żeby nie było zbyt łatwo i przyjemnie, po każdej licytacji gracz, który wyłożył najmniej monet, musi położyć na swojej mozaice muchę. Ma ona niebanalne znaczenie przy końcowym podliczaniu punktów. Jakich punktów? Otóż nie chodzi o to, by ułożyć coś, co pozostali gracze okrzykną mianem najładniejszej mozaiki, ale coś, co będzie zaliczało się do największej liczby punktowanych wzorów opisanych w instrukcji. Najłatwiej jest ułożyć linie i kwadraty, ale można za nie zgarnąć co najwyżej od dwóch do czterech punktów. O wiele więcej oferują symetrie pionowe, poziome lub ukośne, jednak ich ułożenie, przy ograniczonej ilości żetonów, to prawdziwe wyzwanie. Aby cokolwiek się udało, trzeba zacząć myśleć o tym wyjątkowo wcześnie i planować z dużym wyprzedzeniem, obserwując żetony wykorzystywane przez innych graczy i kalkulując tak, by przypadkiem nie okazało się, że w środku gry brakuje nam jednego, za to niedostępnego kwadracika do zwycięstwa. Co ze wspomnianą wyżej muchą? Ma ona spore znaczenie podczas końcowego podliczania punktów: obniża wartość wzoru, na jakim siedzi, o jeden. Przykładowo: za linię składającą się z żetonów w takim samym kolorze (wartość punktowa: dwa), gdy na jednym będzie siedziała mucha, dostaniemy jedynie jeden punkt. Niby nic strasznego, ale jeśli ten sam żeton wchodzi w skład drugiej linii lub kwadratu, straty są większe. Wbrew pozorom „Mozaika” nie cechuje się nadmierną losowością, z jaką pojawiają się w grze kolejne elementy układanki. Do wyboru mamy kwadraciki w czterech kolorach i trzech wzorach, co daje nam dwanaście różnorodnych elementów, zatem w grze dla trzech graczy (wykorzystującej sześćdziesiąt żetonów) każdy z nich powinien pojawiać się po pięć razy. Zaopatrzeni w tę wiedzę, możemy śmiało planować nasze posunięcia o kilka kroków naprzód, choć bez odrobiny szczęścia się oczywiście nie obędzie. Plusy:- szybka rozgrywka
- ładne wykonanie
Tytuł: Mozaika Info: 3-5 graczy Cena: 49,– Data produkcji: lipiec 2008 Ekstrakt: 60% |