„Szewc Kopytko i kaczor Kwak” był pierwszym utworem Kornela Makuszyńskiego skierowanym do dzieci. Bajka ta, opublikowana w 1912 roku, jest do dziś chętnie adaptowana i wystawiana (jak choćby przez łódzki Teatr Mer, ostatnio gościnnie w Chorzowie) – gdyż nie wymagając wielkich nakładów scenograficznych czy aktorskich, zapewnia dzieciom niecałą godzinę mądrej uciechy.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Teatr Mer mieści się w Łodzi, ale nie ma tam stałej siedziby. Powstał w 2001 roku z inicjatywy aktorów Teatru Lalek „Arlekin” – którzy od tej pory grają w domach kultury, szkołach, przedszkolach, biorą udział w festiwalach. W maju wystąpili w Chorzowskim Centrum Kultury, wystawiając „Szewca Kopytko i kaczora Kwaka”. Bajka ta opowiada o chłopcu – pomocniku szewca – który uwielbiał płatać figle. Niestety, najbardziej cieszyły go te, które wyrządzały innym krzywdę bądź sprawiały przykrość. Gdy wreszcie z pewnego powodu chłopiec rusza w świat, poznaje na swej drodze staruszka, który uczy go, że harce mogą także sprawiać innym radość – odtąd Kopytko zaczyna swym zachowaniem rozweselać ludzi, stając się sławny. Ostatecznie trafia na dwór smutnego króla i go uzdrawia. Przez cały czas towarzyszy mu inny figlarz, kaczor Wojciech Kwak – jest on jednak – tak w oryginale, jak i w sztuce – postacią drugoplanową, niewnoszącą nic do właściwej treści. Spektakl w wykonaniu teatru Mer jest występem dwojga aktorów: Małgorzaty Wolańskiej i Marcina Truszczyńskiego. Animują oni wszystkie występujące w przedstawieniu lalki (raz tylko wcielając się osobiście w postać mistrza szewca), zmieniają też dwukrotnie scenografię, umiejętnie wplatając to w narrację opowiadanej bajki. O ich kunszcie aktorskim niech świadczy choćby to, że do końca nie wiem, czy fakt przewrócenia się w pewnym momencie sztuki części scenografii był zamierzony, czy przypadkowy – tak umiejętnie to wykorzystali.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
W porównaniu z tekstem oryginalnym w przedstawieniu zabrakło tylko jednej, dość istotnej z punktu widzenia fabuły, informacji: tej, że Kopytko z Kwakiem zaczęli rozweselać gapiów w miastach, miasteczkach i wsiach, aż stali się z tego powodu słynni. Po scenie bowiem ze staruszkiem od razu aktorzy przeszli do szukającego ich gońca królewskiego. Przez cały czas po przedstawieniu nurtowała mnie ta myśl: dlaczego król ich szukał…? Dopiero oryginał wyjaśnił wątpliwości. Moje, bo dzieci zebrane na widowni nie miały żadnych – wpatrywały się jak urzeczone w scenę, śmiejąc się przez prawie całe 50 minut spektaklu. Jeśli więc ujrzycie gdzieś na afiszu czy ulotce, że w Waszej okolicy (sali czy plenerze) teatr Mer wystawia sztukę (w ofercie jest także „Jacek i Placek”, „Krawiec Niteczka” i inne), zabierzcie dzieci i pójdźcie na to.
Tytuł: Szewc Kopytko i Kaczor Kwak Autor: Kornel Makuszyński Reżyseria: Małgorzata Wolańska, Marcin Truszczyński Muzyka: Krzysztof Dzierma Scenografia: Andrzej Polakowski Obsada: Małgorzata Wolańska, Marcin Truszczyński Ekstrakt: 80% |