powrót do indeksunastępna strona

nr 05 (LXXXVII)
czerwiec-lipiec 2009

Online: I nie mów mi nielot!
Lubimy latać chomikiem? Czas nauczyć latania pingwina, rozgniewanego wpisem w Kiwipedii (jakoby był nielotem). Ale nie, nie będziemy o(d)bijać się/nim o co popadnie. To jest nauka latania. Rozumiesz? Latania.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Na początek startujemy ślizgiem z niewielkiej, pięciostopowej rampy. Uczymy się zachowywać w powietrzu równowagę, sterując wychyleniem aerodynamicznego ciała do przodu (by zwiększyć prędkość) i do tyłu (by zwiększyć wysokość). Początki są trudne… Na szczęście nabierając wprawy i pieniędzy za udane przeloty, oszczędzamy na lotnie, rakiety wspomagające, paliwo i różne środki zmniejszające tarcie. Po jakimś czasie możemy skorzystać także z większych ramp – 10, 20, 35 i 50-stopowych.
Każda z nich stawia przed naszym sympatycznym (nie)lotem wyższe wymagania – cele do osiągnięcia, premiowane dodatkowo: za zasięg, wysokość, prędkość, czas lotu. Pieniądze te przydają się zwłaszcza w początkowym okresie gry – pod koniec oszczędności jest sporo i nie ma już na co wydawać.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Pingwin odbywa jeden lot dziennie. Po osiągnięciu ostatecznego celu można grę rozpocząć od nowa, próbując ją ukończyć w krótszym terminie (czyli przy mniejszej ilości wykonanych lotów). Celem zaś, który pozwala na ukończenie gry, jest przelot na dystansie 6000 stóp (co nieco szokuje, gdy na początku nie potrafimy przelecieć nawet czterdziestu…). A animowana końcówka nagradza wszelkie poniesione trudy.
powrót do indeksunastępna strona

187
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.