Zainspirowani słynną wystawą Piotra Uklańskiego „Naziści” (która przy okazji udowodniła na pewnym uzbrojonym w szablę przykładzie, że można jednocześnie być świetnym aktorem i niezbyt mądrym człowiekiem), przedstawiamy analogiczny ranking – tym razem znanych aktorów w mundurach radzieckich. I także mamy nadzieję, że któryś z nich w przypływie wściekłości posieka ekran swojego komputera mieczem Conana. Grunt to kontrowersja.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Jude Law we „Wrogu u bram” O ile wystawa Uklańskiego udowodniła, że w mundurze Nazisty seksownie wyglądałby nawet Philip Seymour Hoffman, to nasz ranking udowadnia, że w mundurze czerwonoarmisty seksownie nie wygląda nawet taki przystojniak jak Jude Law. We „Wrogu u bram” jest bohaterem nad wyraz pozytywnym, specjalistą w swej dziedzinie (snajperstwie), prywatnie uchodzi za jednego z najseksowniejszych aktorów, a w tych smutnych ciuchach wygląda… no, słabo. Podejrzewamy, że nawet sam Sztirlitz po zakończeniu wojny, z westchnieniem żalu zamieniał ukradkiem mundur krasnoarmiejca na swojski mundur esesmana, by ponapawać się własnym odbiciem w lustrze.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Barbara Bach w „Szpiegu, który mnie kochał” Dla odmiany kobiety w mundurze sowieckim wyglądają bardzo sexy. A przynajmniej Ania Amasowa, rywalka i sojuszniczka Jamesa Bonda. Choć przez większość filmu Ania pojawia się raczej w cywilnych ciuchach, to na początku oglądamy ją w pełnym umundurowaniu. I musimy przyznać, że projektantów mody na Kremlu czy innej Łubiance mają pierwszej klasy. Zapewne uprowadzonych z Paryża w świetnie przygotowanych misjach komandosów KGB.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Arnold Schwarzenegger w „Czerwonej gorączce” „Czerwona gorączka” zyskała rozgłos pod koniec lat 90. jako filmowy dowód na postępy Pieriestrojki – oto bowiem zachodnia ekipa uzyskała mozliwość do nakręcenia paru scen na Placu Czerwonym, z samym Arnoldem Schwarzeneggerem w roli radzieckiego milicjanta. Potem jednak Arnie mundur zdejmuje, film przenosi się do USA i staje się mdłą i schematyczną opowieścią sensacyjną, jakich tysiące.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Sean Connery w „Polowaniu na Czerwony Październik” Gdyby Connery nie urodził się Szkotem, powinien urodzić się Rosjaninem. Wróć! Oczywiście – Estończykiem, bo taka jest narodowość kapitana Marko Ramiusa, który odważa się uciec na zachód, porywając ni mniej, ni więcej tylko atomową radziecką łódź podwodną. A Connery jako kapitan Floty Radzieckiej wygląda re-we-la-cyj-nie. Nie mam zresztą pojęcia, czy dzięki uniformowi, czy eleganckiej brodzie wilka morskiego. Jedno tylko się nie zgadza – na okręty podwodne z wiadomych względów rekrutowani byli ludzie niskiego wzrostu. Connery ma zaś 1,89 m – robił przy okazji za peryskop?  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Harrison Ford w „K-19” Kolejny amerykańsko-radziecki kapitan atomowego okrętu podwodnego, tym razem jednak w historii opartej w jakimś stopniu na faktach, a nie fikcji literackiej (ze szkodą zresztą dla historii). Wygląda, że w mundurze sowieckim czuje się nienajlepiej, podobnie zresztą w mówieniu z rosyjskim akcentem. Ford ma zaś 1,85, co znów każe zdać pytanie o sensowność doboru kadry oficerskiej dla floty podwodnej w ZSRR. To zresztą małe miki – jego zastępca, którego gra Liam Neeson, ma 1,93 i na okręcie mieści się jedynie poziomo umieszczony w wyrzutni torpedowej.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Pola Raksa w „Czterech pancernych i psie” Polskich aktorów w rosyjskich mundurach było oczywiście multum, a nasze poszukiwanie takiego, który by chciał przemocą rozpieprzyć nasz ranking nie znaleźliśmy, więc typujemy urodę. „Za jej Poli Raksy twarz, każdy by się zabić dał”, więc prezentujemy Marusię, rzekomo rudowłosą (choć nawet na czerni i bieli widać, że blond), muzę załogi czołgu o numerze 102. Jak wiemy, zainteresowania Marusi ograniczały się głównie do rosyjskiego folkloru, ale z drugiej strony Janek też nie był zbytnio skomplikowany, więc stworzyli udaną parę.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Dolph Lundgren w „Czerwonym Skorpionie” Szwed, który wygląda jak Rosjanin. A przynajmniej tak sądzą o nim filmowcy, dwukrotnie dając mu rolę gierojów Sowieckiego Sojuza – raz w „Rockym IV”, w którym, jako bokser Iwan Drago spuszczał łomot Jankesom i raz w innym przeboju VHS z lat 80. – „Czerwonym Skorpionie”, gdzie, jako rzetelny czerwonoarmista, jechał spuszczać łomot Bogu ducha winnym Angolczykom (na szczęście potem się nawraca na kapitalizm, ale to już inna historia). Lundgren mundurem nie epatuje, raczej prezentując tezę, że i goła klata zdobi czerwonoarmistę.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Steven Berkoff w „Ośmirniczce” i „Rambo 2” Steven Berkoff może nie należy do bardzo znanych aktorów, ale dwie role zapewniły mu rozpoznawalność (a może nawet wieczną pamięć kinomanów) – traf chce, że były to dwie role rosyjskich wrednych i paskudnych wyższych oficerów – generała Orłowa z „Bonda” i pułkownika Podowskiego z drugiego „Rambo”. Zapewne więc by te niemiłe skojarzenia odsunąć od swej osoby, w serialu „Wojna i pamięć” zagrał… Adolfa Hitlera.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Cate Blanchett w „Indianie Jonesie i Królestwie Kryształowej Czaszki” Mundur z pozoru raczej szpecący – smutne szare wdzianko, przywodzące na myśl uniformy robotników budowlanych. Ale za to krój bez zarzutu i efekt finalny naprawdę całkiem, całkiem. I w ten sposób bezwzględna pani z KGB, zimna i wyrachowana ideowa komunistka, co to z pozoru bardziej do traktora winna pasować, wygląda tutaj w pewien perwersyjny sposób intrygująco. |