powrót do indeksunastępna strona

nr 05 (LXXXVII)
czerwiec-lipiec 2009

Do księgarni marsz…: Czerwiec 2009
W chwili pisania tej notki w Esensjopedii znajdowało się dokładnie 99 książek zapowiadanych przez wydawców na czerwiec tego roku. Niestety, niewiele z nich wzbudziło zainteresowanie naszych redaktorów. Ostatecznie wybraliśmy dla Was pięć nowości i sześć wznowień wartych polecenia.

W naszym cyklicznym zestawieniu przedstawiamy najciekawsze książkowe premiery nadchodzącego miesiąca. Oczywiście część wyczekiwanych przez nas książek może się później okazać wcale nie tak wspaniała (z czystym sumieniem polecać możemy tylko wznowienia), ale na pewno każda z nich warta jest zainteresowania. Choćby po to, żeby przekonać się, w jakiej formie jest znany pisarz, jak autor poradził sobie z ciekawym/trudnym tematem albo czy książka zasługuje na nadany jej rozgłos.

Niestety, nie możemy zagwarantować terminowości wydawania prezentowanych pozycji. Dokładamy wszelkich starań, aby nasze „polecanki” pokrywały się z najświeższymi zapowiedziami, ale te lubią się zmieniać (czytaj: opóźniać) z dnia na dzień. Jeśli więc narobiliście sobie smaku, miesiąc mija, a Wasz księgarz wciąż powtarza „Jeszcze nie ma!”, to listy z pogróżkami prosimy kierować do poszczególnych wydawnictw.

NOWOŚCI:
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Philip K. Dick ‹Humpty Dumpty w Oakland›
„Humpty Dumpty w Oakland” to wydana pośmiertnie wczesna, realistyczna powieść Philipa K. Dicka. Napisana w 1960 roku została odrzucona przez wydawców, by doczekać się publikacji dopiero w 1986 r. Ta ostatnia z wczesnych, jeszcze niefantastycznych powieści, opowiada dość złożoną historię relacji miedzy trzema osobami – sprzedawcą używanych samochodów Alem Millerem, mechanikiem samochodowym Jimem Fergessonem i inwestorem Chrisem Harmanem. Zważywszy na fakt, że powieść (kończąca okres wczesnych realistycznych historii i poprzedzająca najsłynniejsze dzieła fantastyczne) nie daje się w oczywisty sposób zinterpretować, można uznać ją interesujące ogniwo w literackim rozwoju Dicka i jego spojrzeniu na świat.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Krzysztof Kochański ‹Zabójca czarownic›
Krzysztof Kochański nie pisze zbyt wiele, a jeśli już ukazują się jakieś powieści, to spotykają się z dość mieszanym odbiorem („Mageot” i „Baszta Czarownic”). Ale jeśli chodzi o krótką formę, ten autor radzi sobie zupełnie nieźle – za prawie-debiutanckiego „Zabójcę czarownic” otrzymał wyróżnienie od redakcji „Fantastyki”, a napisane cztery lata temu „Interesy nie idą dobrze” otrzymały nagrodę czytelników „Nowej Fantastyki” oraz SFINKSa (w międzyczasie były też nagrody ogólnopolskich konkursów literackich, wyróżnienia „Młodego Technika” i inne). Oba te teksty, a także 6 innych, świeżych i trochę starszych, znajduje się w zbiorze, który wbrew tytułowi nie jest wznowieniem antologii z 1986 roku – dzisiejszy zbiór powtarza tylko dwa opowiadania z ówczesnej, o połowę cieńszej książeczki.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Dennis Lehane ‹Modlitwy o deszcz›
Dennis Lehane zdobył światowy rozgłos głównie dzięki świetnym ekranizacjom dwóch swoich powieści – „Rzeki tajemnic” i „Gdzie jesteś, Amando?”, ale i tak trzeba przyznać, że autor bardzo wysokiej klasy, jego thrillery nie są prostymi sensacyjnymi opowiastkami, ale potrafią stawiać poważne pytania, a na dodatek autor sprawdził się ostatnio w nowej roli – twórcy napisanej z rozmachem historyczno-społecznej epickiej historii o Bostonie z okresu po zakończeniu I wojny światowej „Miasto niepokoju” (recenzja wkrótce na łamach „Esensji”). „Modlitwy o deszcz” to kolejna historia ze znaną z „Gdzie jesteś, Amando?” parą detektywów Patrickiem Kenziem i Angelą Gennaro.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Robert Silverberg ‹Roma Eterna›
Robert Silverberg to prawdziwy klasyk fantastyki, wielokrotnie nominowany do Hugo i Nebuli – w kilku ostatnich odsłonach „Do księgarni marsz” polecaliśmy kolejne wznowienia jego klasycznych dzieł. Tym razem wydawnictwo Solaris proponuje jednak coś innego – nowinkę. „Roma Eterna” to, nie licząc zbiorów opowiadań, najświeższa książka Silverberga – ukazała się w 2003 roku. Tym razem autor wziął pod pióro historię alternatywną, którą zbudował na założeniu trwającego aż do współczesności Imperium Rzymskiego, które upaść nie mogło, bo chrześcijaństwo nie powstało, po tym jak Izraelici nigdy nie wyszli z Egiptu… W kilkunastu powiązanych opowiadaniach, pisarz odsłania kolejne etapy tej historii, od XII wieku po założeniu Rzymu po rok 2723, będący odpowiednikiem lat 70. w naszej historii.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Jeff VanderMeer ‹Podziemia Veniss›
Z jednej strony seria „Uczta wyobraźni” w której, jak już kiedyś pisaliśmy, po prostu nie ma słabych pozycji. Z drugiej Jeff VanderMeer, który dał się już poznać polskim czytelnikom świetnym „Miastem szaleńców i świętych”. Można więc kupować w ciemno, spodziewając się oryginalnego świata, onirycznego i surrealistycznego zarazem, a także sporej dozy czarnego humoru – tym razem raczej w realiach SF niż fantasy, co czyni zapowiedź tym bardziej intrygującą.
WZNOWIENIA:
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Ken Kesey ‹Lot nad kukułczym gniazdem›
Dla wielu kultowy film Milosa Formana z oscarowymi rolami Jacka Nicholsona i Louise Fletcher, jeden z trzech w historii, które zgarnęły naraz 5 najważniejszych nagród (film, reżyser, scenarzysta, aktor, aktorka). Ale przecież historia McMurphy’ego, wywrotowego pacjenta szpitala psychiatrycznego, który walczy o to, by nie być stłamszonym przez bezduszny system, jest równie ciekawa na kartach książki. Może brak tu jest chwytającego za serce dramatyzmu i takich emocji, jakie oddali aktorzy przed kamerą, ale znacząco większa rola Wodza, podkreślenie symboliki Kombinatu jako opresyjnego systemu, fantasmagoryczne wizje rodem z tripu po LSD – wszystko to złożyło się na historię bodaj jeszcze bardziej intrygującą niż w wersji filmowej.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Jacek Komuda ‹Wilcze gniazdo›
Komudę chwalił na naszych łamach Jacek Dukaj jako jednego z nielicznych autorów młodych stażem, którzy ryzykując wprowadzenie do fantastyki czegoś nowego, odnoszą sukces – nie gubią go ani nieporadności warsztatowe, ani zawężający krąg odbiorców światopogląd. Powieściowy debiut Komudy to przyjemna rozrywka bez wielkich pretensji literackich, o tyle ważna, że udanie odświeżająca modę na literaturę sarmacką, quasi-sienkiewiczowską, opowiadającą o wyjątkowo działającym na wyobraźnię okresie Rzeczpospolitej szlacheckiej – powracał do tych realiów później sam Komuda, a i inni zauważyli potencjał, np. Jacek Piekara ze swoim „Charakternikiem”. Komuda ma tę przewagę, że jest naprawdę specjalistą od tego wycinka polskiej historii, o czym świadczy choćby fakt stworzenia gry „Dzikie Pola”.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Robert Ludlum ‹Rękopis Chancellora›
Gdybyście w życiu mieli przeczytać jedną, jedyną powieść Roberta Ludluma… to oczywiście powinna to być „Tożsamość Bourne’a”. Gdybyście mieli jednak sięgnąć po kolejną, nich będzie to „Rękopis Chancellora” (w poprzednich wydaniach nazywany manuskryptem). W przeciwieństwie do wielu innych pozycji Ludluma w tej mamy spójną i niegłupią fabułę, mądre wykorzystanie prawdziwych postaci (tu: J. Edgara Hoovera), dobrze poprowadzone zwroty fabularne i sensowne zakończenie. A także to, co zawsze było Ludluma wyróżnikiem – znakomite tempo akcji. Do tego zabawna gra z czytelnikiem, polegająca na sugerowaniu, że Chancellor to alter ego autora, a cała historia jest rzeczywistością. Ekranizacja się zbliża, więc nie przegapcie.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Arthur Miller ‹Czarownice z Salem›
Arthur Miller jest jednym z najbardziej znanych amerykańskich dramaturgów, i to nie tylko dlatego, że był mężem Marylin Monroe. Nieśmiertelną sławę przyniosły mu dwie sztuki. Co prawda nagrodę Pulitzera dostał za „Śmierć komiwojażera”, ale dla wielu istotniejsze są „Czarownice z Salem” – opowieść o XVII-wiecznym polowaniu na czarownice, które jest paralalelą XX-wiecznej nagonki rozpętanej przez senatora McCarthy′ego. Sztuka była dwukrotnie przenoszona na duży ekran (za wersję z 1996 roku, w której grali m.in. Winona Ryder i Daniel Day-Lewis, Miller dostał nominację do Oscara za najlepszy scenariusz), kila razy adaptowana na potrzeby telewizji i oczywiście tysiące razy grana w teatrach (w 1961 roku Robert Ward wystawił „Czarownice…” jako operę, za co otrzymał Pulitzera). Absolutna klasyka – warto tym bardziej, że wydawca zapowiada pierwszy pełny przekład, pełen didaskaliów i komentarzy.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Dan Simmons ‹Triumf Endymiona›
Od półtora roku w „Do księgarni marsz” polecamy kolejne części cyklu „Hyperion” (i później je recenzujemy) – „Hyperiona”, „Upadek Hyperiona” i „Endymiona” – uważamy bowiem opus magnum Simmonsa za jedno z najlepszych i najważniejszych dzieł w historii fantastyki. Nawet jeśli cała redakcja zgadza się, że podcykl traktujący o Endymionie jest wyraźnie słabszy od oryginału, a niektórzy wyżej stawiają młodszą dylogię „Ilion”/„Olimp”. „Triumf Endymiona” jednak trzeba przeczytać, bo to niezłe zakończenie bardzo dobrej sagi.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Zadie Smith ‹Białe zęby›
Książka, która zrobiła furorę na Wyspach Brytyjskich, a i u nas doczekała się wielu pochlebnych recenzji. Debiut 25-letniej autorki, córki emigrantów z Jamajki, to współczesna opowieść o losach trzech emigranckich rodzin zamieszkałych w Londynie, poruszająca tematy tolerancji, asymilacji i własnej tożsamości. Od czasu wydania książki Zadie Smith zabłysnęła jako ambitna redaktor ciekawych zbiorów opowiadań, wydała kolejną powieść, „O pięknie”, ale z pewnością warto skorzystać z okazji, by zapoznać się z jej głośnym debiutem.
ZNIENACKI:
Polecana przez nas w kwietniu powieść Thomasa Pynchona ‹49 idzie pod młotek› ukazała się ostatecznie na początku maja.
powrót do indeksunastępna strona

87
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.