powrót do indeksunastępna strona

nr 06 (LXXXVIII)
sierpień 2009

Tytus, Romek i A’Tomek: Ten Bałtyk to ocean czy jezioro?
Henryk Jerzy Chmielewski ‹Tytus, Romek i A’Tomek: Księga VII›
Zeszyt siódmy przygód Tytusa to pierwsze tak znaczące starcie naszego bohatera ze szkołą. Miało być zapewne bardzo edukacyjnie i wychowawczo, ale wyszło tak nie do końca…
Zawarto¶ć ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Tytusowi grozi dwója z geografii! Na szczęście ówczesne zasady nie zakładają bezwarunkowego poprawiania klasy w takiej sytuacji (a to brzmi źle nawet dla bohatera komiksu), ale dają szansę grzesznikom. Poprawka! Tytus musi pod koniec wakacji jechać na Hel, by spotkać tam swojego nauczyciela i poprawić złą ocenę. Chłopcy mają więc dwa miesiące na przygotowanie Tytusa. Ruszają więc „w Polskę”, aby w połączyć teorię z praktyką i w ten sposób wpoić wiedzę w opornego szympansa. Tytus jednak na owe wpajanie jest zadziwiająco mało podatny.
Rzeczywiście, ładunek edukacyjny tego albumu jest olbrzymi. Polska jawi się w nim jako kraj rozwinięty, nowoczesny, o ciekawej historii (geologicznej). Chłopcy uczą Tytusa, a przy okazji czytelnika. Oczywiście, nie wszystkie przedstawione fakty mają pokrycie w rzeczywistości (kalkulacja ilości ziarenek składających się na Pustynię Błędowską może być obdarzona pewnym błędem), ale jednak dużo w tym prawdy i dużo zachęty do pogłębiania wiedzy. A gdy Tytus snuje własne fantasmagorie, jest to jawnie zaznaczane. Jak na przykład w jego wyobrażeniu czasów prehistorycznych, w których rozmawia ze swym ogromnym odpowiednikiem, wielką małpą walczącą z dinozaurami. Czyżby Tytus trafił na wyspę King Konga?
Dlaczego więc piszę, że edukacyjny zamiar komiksu nie zostaje zrealizowany…? Ano dlatego, że Papcio stara się przekonać, że bycie poprawkowiczem to nic strasznego. Pan z warsztatu, naprawiający chłopcom odrzutki, z dumą przyznaje się do podobnej przypadłości. Tytus ucieka na wagary i podając się za zagranicznego milionera, szeroko korzysta z uroków PRL-owskiej infrastruktury turystyczno-hotelowej. Wreszcie – zdradzam pointę – Tytus zalicza klasę bezczelnym oszustwem (a właściwie – nielegalnym wspomaganiem)! No ładnie, ładnie.
To dopiero początek przygód Tytusa z edukacją. Apogeum zobaczymy dopiero w zeszycie czternastym.



Tytuł: Tytus, Romek i A’Tomek: Księga VII
Data wydania: maj 2009
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

27
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.