Na pierwszy miesiąc wakacji proponujemy zestaw urozmaicony – klasykę i eksperyment literacki, powieści historyczne, fantastyczme, kryminały i literaturę faktu. Każdy powinien tu znaleźć coś dla siebie.  | W naszym cyklicznym zestawieniu przedstawiamy najciekawsze książkowe premiery nadchodzącego miesiąca. Oczywiście część wyczekiwanych przez nas książek może się później okazać wcale nie tak wspaniała (z czystym sumieniem polecać możemy tylko wznowienia), ale na pewno każda z nich warta jest zainteresowania. Choćby po to, żeby przekonać się, w jakiej formie jest znany pisarz, jak autor poradził sobie z ciekawym/trudnym tematem albo czy książka zasługuje na nadany jej rozgłos. Niestety, nie możemy zagwarantować terminowości wydawania prezentowanych pozycji. Dokładamy wszelkich starań, aby nasze „polecanki” pokrywały się z najświeższymi zapowiedziami, ale te lubią się zmieniać (czytaj: opóźniać) z dnia na dzień. Jeśli więc narobiliście sobie smaku, miesiąc mija, a Wasz księgarz wciąż powtarza „Jeszcze nie ma!”, to listy z pogróżkami prosimy kierować do poszczególnych wydawnictw. |  |
Do naszych kin wchodzi film Michaela Manna z Johnnym Deppem i Christianem Bale’em, a my mamy okazję się przekonać, jak to było naprawdę z Johnem Dillingerem i resztą gangsterskiej ferajny. „Wrogowie publiczni” to pozycja obowiązkowa dla czytelników rozmiłowanych w teoriach spiskowych, którzy skróty CIA, FBI, KGB i PKO rozwijają bez mrugnięcia okiem. Jest to bowiem powieść o wojnie FBI z przestępczością zorganizowaną w Ameryce, od 1933 do 1936 roku, kiedy powstawali i upadali tacy giganci zbrodni jak Pretty Boy Floyd, Machine Gun Kelly czy Bonnie i Clyde. Osią książki jest historia powstania i rozwoju jednej z największych agencji wywiadowczych na świecie, czyli FBI, oraz ciekawy opis metod Johna Edgara Hoovera, który wsadzał do więzienia zarówno gangsterów żywych, jak i martwych. Tym razem ukraińskie fantastyczne małżeństwo proponuje opowieść, której akcja rozgrywa się w uniwersum znanym z ich wcześniejszej powieści „Waran”. Główny bohater „Miedzianego Króla” ma ciekawą umiejętność, pozwalającą zapamiętywać całe książki już po pierwszym przeczytaniu, co jest godne pozazdroszczenia. Ta cecha i inne okoliczności sprawiają, że chłopak z popychadła i niewolnika zamienia się w przywódcę, którego armie mogą konkurować z największymi potęgami. Diaczenkowie swoją opowieść snują w taki sposób, że pozostawiają pewną dowolność w interpretacji losów bohatera, tak więc zachęcamy czytelników „Esensji” do przebycia tej niejednoznacznej wyprawy razem z autorami. To już trzecie spotkanie polskich czytelników z inspektorem Richardem Jurym i jego przyjacielem Melrose’em Plantem (oraz, mam nadzieję, z nieznośną ciotką Melrose’a, Agatą). Pierwszych tomów cyklu Marthy Grimes nie polecaliśmy, ale niniejszym śpieszę nadrobić to niedopatrzenie. Autorka przenosi nas w świat brytyjskich miasteczek, starych pubów, tajemniczych morderstw i, oczywiście, śledztw Scotland Yardu – czyli wszystkiego, czego oczekujemy po brytyjskim kryminale. Może to sprawiać wrażenie książek pisanych według „przepisu na bestseller”, jednak w dwóch pierwszych tomach efekt był ze wszech miar godny polecenia. Jako że do tej pory powstało już dwadzieścia jeden książek o śledztwach inspektora Jury’ego, można przypuszczać, iż kolejne pozycje nie tracą zbytnio na jakości. Za sprawą wydawnictwa W.A.B. na polskim rynku w lipcu pojawi się debiutancka powieść Elfriede Jelinek, którą dotychczas przetłumaczyli jedynie Chińczycy. Nietypowa, eksperymentalna opowieść „jesteśmy przynętą kochanie!” to prowokacja, ośmieszająca kulturę konsumpcyjną i dyktat piękna. Jelinek miesza w niej różnorodne poetyki, lekceważy zasady interpunkcji i ortografii, łączy ze sobą sprzeczności. Te cechy spowodowały, że debiut artystki uważany jest za niedościgniony wzór eksperymentu literackiego. W rzeczywistości powstawał on w czasach, gdy autorka walczyła z depresją, zamknięta w pokoju z telewizorem, więc jest to dzieło dość specyficzne. Niemniej, poznać warto. Na nadchodzące wakacje Jacek Komuda proponuje coś cięższego – Polaków w błyszczących zbrojach i odpłacanie Ruskim pięknym za nadobne. W pierwszym tomie z cyklu „Orły na Kremlu” Komuda wiedzie czytelników razem z polskimi wojskami do Moskwy po koronę carów i przypomina potęgę husarii, która zwyciężała na pustkowiach Rosji na wieki przed porażką Napoleona i III Rzeszy. Czytelnicy po Komudzie mogą spodziewać się nienagannej polszczyzny i naleciałości sarmackich w najlepszym wydaniu, więc z radością „Esensja” tę pozycję rekomenduje. W najgorszym wypadku powstała pierwszego sortu powieść historyczna. W tym miesiącu na rynku książki szykuje się prawdziwa gratka – zbiór esejów Wojciecha Kuczoka na temat recenzowania filmów, w którym uznany artysta radzi i wskazuje, w jaki sposób o kinematografii należy pisać i co robić, by dzieła na srebrnym ekranie miały więcej życia. Zbiór „Moje projekcje” kontynuuje myśli, których zaczyn czytelnicy mogli posmakować w tomie „To piekielne kino”, wydanym w 2006 roku. Wiadomo z niego, że Kuczoka ekscytują dzieła drenujące ciała i umysły, kino niepokorne, trudne dla odbiorców i niełatwe dla twórców. Prywatnie autor jest miłośnikiem X muzy i doktorantem filmoznawstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim, więc zna się na rzeczy jak mało kto. Powieść Tanith Lee oprawę ma doprawdy zwodniczą: piersiasta piratka na okładce nie wydaje się zwiastować niczego dobrego, lecz jest dokładnie odwrotnie. Nie proponujemy czytelnikom „Esensji” marynistycznego porno, ale pełną humoru i akcji morską opowieść o piratach pióra bestsellerowej autorki. Bohaterką jest Artemisia Fitz-Willoughby, ze zrozumiałych względów określana jako Art., szesnastoletnia córka sławy mórz, legendarnej piratki. W szkole dla dobrze urodzonych panien Art. nie czuje się zbyt komfortowo, krew buzuje jej w żyłach i w końcu zaciągnie ją na pełne morze. Wcześniej jednak bohaterka zwerbuje starą załogę swojej matki i ruszy na poszukiwanie sławy. „Piratika” to wakacyjne serum na stresującą pracę i wyczerpującą sesję egzaminacyjną. Ray Bradbury to poeta SF – jego opowiadania przesiąknięte są niepowtarzalnym nastrojem, napisane pięknym językiem, intrygują i poruszają już od przeszło półwiecza. Bradbury bywa pesymistą, z niepokojem patrzącym w przyszłość ludzkości, wieszcząc wojny, upadek kultury i cywilizacji. Bywa optymistą, widzącym podbój obcych planet, ekspansję w kosmos. Jak u mało kogo wizje te się nie starzeją – może dlatego, że technika zawsze jest u niego drugoplanowa, pretekstowa, a ważny jest człowiek. „Ilustrowany człowiek” to obok „Kronik marsjańskich” i „K jak kosmos” najważniejszy zbiór opowiadań Bradbury’ego. Czy Pippi Pończoszankę (niegdyś zwaną u nas Langstrumpf) trzeba komuś przedstawiać? Jedna z najsłynniejszych bohaterek twórczości Astrid Lindgren i książkowa towarzyszka dzieciństwa wielu z nas ma w sobie potencjał, by oczarowywać kolejne pokolenia. Wydawnictwo Nasza Księgarnia w lipcu przypomni trzy książeczki z przygodami niesfornej dziewczynki. Na polski rynek trafia w tym miesiącu „Miasto i psy” – nieocenzurowana wersja zjawiskowego debiutu powieściowego Maria Vargasa Llosy. To ona zapewniła autorowi sławę i poczytność, bo jej egzemplarze demonstracyjnie palono przed szkołą wojskową Leoncio Prady w Limie (która rzekomo została przez pisarza kłamliwie przedstawiona). Jej kadeci w wizji Llosy rżną w karty, przemycają papierosy, wykradają nauczycielom pytania na testy, łajdaczą się na potęgę i znęcają się nad chłopcem zwanym Niewolnikiem. Co ciekawe, powieść pełna jest wątków autobiograficznych i celnych obserwacji społecznych. Ten głośny debiut zapoczątkował zainteresowanie literaturą iberoamerykańską na świecie. „Pochwałą macochy” Llosa wspina się na nowe poziomy rozpusty. Pierwsze kroki uczynił w powieści „Ciotka Julia i skryba”, a w kolejnej książce zupełnie popuścił wodze fantazji. Powieść opowiada o namiętnych uniesieniach don Rigoberta i doňi Lukrecji, którzy wiodą szczęśliwe małżeńskie życie. Gdzieś na uboczu żyje jeszcze mały Fonsito, syn don Rigoberta z pierwszego małżeństwa, który zaczyna czuć cielesny pociąg do ponętnej doňi Lukrecji. Atmosfera stopniowo gęstnieje i, jak to u Llosy, zaczyna się robić parno. „Pochwała macochy” to naturyzm i realizm w wydaniu erotycznym, czyli rzecz piekielnie ciekawa, literatura pierwszego sortu i czysty zachwyt. Choć przygody z powieściami Llosy od „Pochwały macochy” zaczynać nie polecamy. Topor to prawdziwy człowiek orkiestra – pisarz, rysownik, reżyser teatralny i filmowy, a także aktor, scenarzysta i scenograf. Nieżyjący już francuski artysta lubował się w wyśmiewaniu postaw drobnomieszczańskich, a „Księżniczka Angina” zajmuje w jego dorobku miejsce wyjątkowe. Książka wydana po raz pierwszy w Polsce w 1986 roku łączy w sobie poezję, czarny humor i błyskotliwą inteligencję autora oraz przede wszystkim umiejętność ciągłego zaskakiwania czytelników. Ponadto „Książka Angina” ilustrowana jest rysunkami samego Topora, więc jest to dzieło złożone, hołdujące wielu poetykom – w sam raz dla czytelników „Esensji”. Dla miłośników powieści historycznych wyszperaliśmy ciekawą propozycję, którą na lipiec przedstawia Wydawnictwo Literackie. Jest to słynna książka Jürgena Thorwalda „Wielka ucieczka”, która wydana po raz pierwszy kilka lat po wojnie jest ustawicznie wznawiana i znajduje nowych nabywców. Ta przetłumaczona na kilkanaście języków na całym świecie opowieść o ostatnich dniach III Rzeszy koncentruje się na losach pojedynczych ludzi i ich rodzin. Niemieccy obywatele Prus Wschodnich, Pomorza i Śląska zimą i wiosną 1945 roku przeżywali przymusową migrację – przeżyło tylko kilkaset osób. Do dziś dokumentalna relacja Thorwalda uważana jest za przejmujące i niezrównane świadectwo wojny. Na lipiec przesunęła się premiera polecanego przez nas w czerwcu zbioru opowiadań „ Zabójca czarownic” Krzysztofa Kochańskiego. |