powrót do indeksunastępna strona

nr 09 (XCI)
listopad 2009

Pot i Kreff – Oni czasem wracają: Holy shit!
Rage Against The Machine ‹Coachella Festival›
Za czasów prezydentury George’a W. Busha Stany Zjednoczone stały się jednym z najbardziej znienawidzonych krajów świata. Nastroje społeczne były pełne napięcia, wojna z terroryzmem okazała się fiaskiem, a Biały Dom znów został obiektem ataków rozczarowanego społeczeństwa. USA potrzebowały zmian. Głosu sprzeciwu. Po prostu – Rage Against the Machine…
Zawarto¶ć ekstraktu: 40%
‹Coachella Festival›
‹Coachella Festival›
Zupełnie inna atmosfera niż w przypadku Led Zeppelin czy Genesis, o których pisałem wcześniej, towarzyszyła reaktywacji innej legendy – Rage Against the Machine. Oczywiście zagorzali fani formacji natychmiast ustawili się w kolejce po bilety, ale powrót RATM oznaczał koniec innego wyśmienitego składu – Audioslave. W 2007 roku Tom Morello, Brad Wilk i Tim Commerford, osieroceni przez Chrisa Cornella, zwrócili się do dawnego wokalisty Zacka de la Rochy z propozycją zagrania wspólnej trasy koncertowej. Ten się, o dziwo, zgodził. Kapela wystartowała w kwietniu tego roku na festiwalu Coachella; występom towarzyszyła medialna kampania przeciwko administracji rządu George’a W. Busha.
Nas jednak najbardziej interesuje muzyka. Dowodem na to, że reaktywacja Rage Against The Machine to nie kolejny odgrzewany kotlet, jest bootleg ze wspomnianego festiwalu Coachella o raczej mało oryginalnym tytule „Coachella Festival”. Akcja rozgrywała się 29 kwietnia 2007 roku. Publiczność z napięciem czekała na pierwszy od siedmiu lat występ legendarnego zespołu. Dwuminutowe „Intro” wskazuje, że pod sceną musiał być niezły młyn… Wrzaski, odgłosy pogowania i skandowanie „holy shit” od razu wywołują u słuchacza odpowiedni nastrój zadymy. RATM byli tego wieczoru w wyśmienitej formie. Zack de la Rocha w charakterystyczny sposób podgrzewał atmosferę, wykrzykując rewolucyjne hasła, które publika z entuzjazmem podchwytywała. Jednak nie tylko on błyszczał na scenie. Nie ujmując nic sekcji rytmicznej, obok wokalisty to Tom Morello rządził koncertem. Cuda, jakie potrafi wyczyniać z gitarą, po prostu wprawiają w osłupienie. Bez zbytniego wysiłku raczy nas kosmicznymi odgłosami, skreczami, mięsistymi riffami i innymi cudownymi dźwiękami. Na repertuar złożyły się same hymny: „Bullet in the Head”, „Testify”, „Bulls on Parade”, „Freedom”, a na koniec – nieśmiertelne „Killing in the Name”. Publiczność gorąco reagowała na każdy kawałek i dawała się porwać do wspólnego śpiewania (choć w tym wypadku trafniej byłoby powiedzieć – skandowania).
W zasadzie jedynym minusem jest słaba jakość nagrania. To kolejna pozycja zarejestrowana przez kogoś z widowni. Obowiązkowo mamy więc dudnienie i trochę za głośną publikę, która na szczęście nie zagłusza muzyki – co najwyżej mogą irytować jęki kotłujących się pod sceną imprezowiczów. Zdarza się również, że dźwięk ucieka z jednego głośnika na drugi, nie polecam więc słuchania na słuchawkach.
Atmosfera na koncertach Rage Agains the Machine była tak niesamowita, że w pewnym momencie z nadzieją zaczęto mówić o nagraniu nowej płyty. W grudniu jednak okazało się, że entuzjazm muzyków wyparował. Po zakończeniu trasy każdy udał się w swoją stronę. Na razie niejasne są losy Wilka i Commerforda, ale wiadomo, że de la Rocha powrócił do One Day As A Lion, który tworzy z dawnym perkusistą The Mars Volta – Jonem Theodorem. Tom Morello natomiast skoncentrował się na projekcie The Nightwatchmen.



Tytuł: Coachella Festival
Wykonawca / Kompozytor: Rage Against The Machine
Data wydania: 2007
Czas trwania: 78:26
Utwory
1) Intro: 2:10
2) Testify: 3:52
3) Bulls on Parade: 3:52
4) People of the Sun: 2:36
5) Bombtrack: 4:27
6) Bullet in the Head: 6:23
7) Know Your Enemy: 5:32
8) Down Rodeo: 5:25
9) Guerrilla Radio: 4:06
10) Renegades of Funk: 4:09
11) Calm Like a Bomb: 4:58
12) Sleep Now in the Fire: 4:27
13) Wake up: 8:06
14) Encore Break: 3:32
15) Freedom: 6:27
16) Township Rebellion: 2:10
17) Killing in the Name: 6:14
Ekstrakt: 40%
powrót do indeksunastępna strona

154
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.