powrót do indeksunastępna strona

nr 09 (XCI)
listopad 2009

Archiwum stanów depresyjnych
Archive ‹Controlling Crowds›
Zespół Archive jest darzony w naszym kraju niemałą sympatią. Stało się tak za sprawą utworu „Again”, który kilka lat temu rozhulał się po Trójkowej Liście Przebojów. Choć od tamtego czasu grupa nie nagrała hitu, który byłby chociaż w połowie tak popularny jak wyżej wymieniony, to trzeba przyznać, że płyty (jako całości) wciąż tworzy wyśmienite. Nie inaczej jest z najnowszą – „Controlling Crowds”.
Zawarto¶ć ekstraktu: 80%
‹Controlling Crowds›
‹Controlling Crowds›
O Archive mówi się często, że są Pink Floydami XXI wieku. Wydaje się, że muzykom nie za bardzo odpowiada taka łatka i starają się uciec od wizerunku, jaki stworzyli na genialnym albumie „You All Look the Same to Me”. Takim krokiem w zupełnie innym kierunku była ich poprzednia płyta „Lights”, która chociaż zawierała długi, monumentalny utwór tytułowy, zasadniczo oferowała materiał przystępniejszy i bardziej przebojowy. Fani nostalgicznej i depresyjnej strony Archive zaczęli się z pewnością niepokoić, czy aby na pewno panowie nie chcą w ten sposób nawiązać niebezpiecznej współpracy z czystej wody popem.
Nic z tych rzeczy. Najnowsze dzieło grupy, „Controlling Crowds”, to najbardziej mroczna i niepokojąca płyta w dorobku formacji. Panuje tu duszny klimat, bez ożywczych powiewów w postaci bardziej pogodnych przerywników. W związku z tym obniżył się również poziom przebojowości muzyki (przynajmniej w zestawieniu z „Lights”). Materiał składa się z trzech rozbudowanych części i jest niełatwy w odbiorze. Wymaga od słuchacza skupienia. Nawet w jednym kawałku klimat może zmieniać się wielokrotnie – od delikatnych dźwięków po zgiełk elektronicznego hałasu („Dangervisit”).
Należy jednak zaznaczyć, że części te, choć wspólnie stanowiące całość, są podzielone na odrębne utwory. Najdłuższym jest dziesięciominutowy początek, tytułowy song. Później mamy jeszcze jeden wyskok w postaci dziewięciominutowego „Collapse Collide”, ale w pozostałych przypadkach średnia długość oscyluje od 4 do 5 minut. Tak więc ci, którzy zarzucali „Noise” brak długich kompozycji, a zapoznają się tylko z rewersem okładki, będą zawiedzeni. Po wrzuceniu płyty do odtwarzacza okazuje się, że tak naprawdę mamy do czynienia z trzema długimi suitami pociętymi na mniejsze fragmenty.
Jednak przecież nie o długość kawałków tutaj chodzi, a o ich jakość – a ta, jak zwykle w przypadku Archive, jest wyśmienita. Niewątpliwą ozdobą albumu jest rewelacyjny, narastający utwór tytułowy, który wprowadza słuchacza w atmosferę tej niewesołej płyty. W ucho wpada również następny, najbardziej przebojowy w zestawie – „Bullets”. W podobny klimat wpisuje się jeszcze bardziej zadziorny „King of Speed”, głównie dzięki obłędnej sekcji perkusyjnej. Znajdziemy tu również kilka ballad zaśpiewanych w znanym z poprzednich dokonań grupy, rozpaczliwym tonie („Words on Signs”, „Chaos” czy kończący album „Funeral”). Jednak tym, co najbardziej może zaskoczyć wiernych fanów grupy, są piosenki „Razed to the Ground”, „Quiet Time” i „Bastardised Ink”. Mianowicie pojawia się w nich nowy wokalista, a dokładniej rzecz biorąc… raper. Już widzę, jak ortodoksyjnym fanom w tym miejscu skacze ciśnienie, ale spieszę uspokoić – nie jest to jakaś drastyczna zmiana w rodzaju popisów Timbalanda. Mówiony tekst doskonale współgra z całością, a dzięki emocjonalnej interpretacji staje się jednym z najmocniejszych fragmentów w zestawie.
Po pierwszym przesłuchaniu „Controling Crowds” odpycha. Jest ciężki, mało przebojowy, a pod względem producenckim nie tak klarowny jak poprzednie dokonania grupy. Mimo to po kilku przesłuchaniach muzyka potrafi zauroczyć. Jest to jeden z tych albumów, przy których należy spokojnie usiąść i wczuć się w nastrój. W każdym razie nie nadaje się on do słuchania podczas jazdy samochodem – niewesoły klimat może spowodować nieodpartą chęć skręcenia i roztrzaskania się o najbliższe drzewo. Jednak w końcu od Archive wymaga się przede wszystkim silnych emocji, a tych na płycie nie brakuje.



Tytuł: Controlling Crowds
Wykonawca / Kompozytor: Archive
Wydawca: Warner
Data wydania: 6 kwietnia 2009
Czas trwania: 78:13
Utwory
1) Controlling Crowds: 10:09
2) Bullets: 5:54
3) Words on Signs: 4:00
4) Dangervisit: 7:37
5) Quiet Time: 5:55
6) Collapse / Collide: 9:12
7) Clones: 5:00
8) Bastardised Ink: 3:34
9) Kings of Speed: 4:22
10) Whore: 4:15
11) Chaos: 5:28
12) Razed to the Ground: 5:22
13) Funeral: 7:19
Ekstrakt: 80%
powrót do indeksunastępna strona

152
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.