Mistyczne doznania, walka o Równowagę, dyplomatyczne zabiegi, a wszystko to pod wpływem kabalistycznych Sefir. Dariusz Domagalski w „Delikatnym uderzeniu pioruna” pokazuje, że historię Zakonu Krzyżackiego odrobił solidnie, a i rzemiosło pisarskie rozwinął znacznie od czasów forumowych miniatur.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Krzyżacy i ich współbracia z utrzymującego autonomię Zakonu Kawalerów Mieczowych okrutnie poczynają sobie z mieszkańcami ziem, które zajęli lub do których roszczą sobie prawa. Po wytępieniu plemion pruskich ostrze zakonnych mieczy sięga w kierunku Litwy, a zwłaszcza Żmudzi – bowiem utrzymująca się tam rodzima wiara daje rycerzom w habitach pretekst do prześladowań w imię Chrystusa, a tereny te rozdzielają terytoria pruskiej i inflanckiej gałęzi zakonu. Jednak czy celem wielkich mistrzów von Jungingena i von Vietinghofa faktycznie jest krzewienie wiary w miłosiernego boga chrześcijan? Dagobert z Saint-Amand, Burgundczyk, którego burzliwa przeszłość i mistyczna misja doprowadziły na dwór króla Władysława Jagiełły, poznał prawdziwą – kabalistyczną – naturę świata. Jednak by do świata powróciła Równowaga, Dagobert i inni Przebudzeni muszą pokonać wielu wrogów i odwrócić bieg zdarzeń. Po Żmudzi przetacza się pierwszy, delikatny grzmot nadchodzącej burzy. Interesującym konceptem autora jest wykorzystanie kabalistycznej mistyki jako podstawy świata przedstawionego. Mało jest fantastyki, która używa tych motywów na poziomie głębszym niż scenografia – na myśl przychodzi co najwyżej „Kabała” Kochańskiego, lecz w większości przypadków, jeśli kabała w ogóle pojawia się, to albo w kontekście golemów czy Ahnenerbe, albo w wersji spłyconej, wtórnie wiązanej z tarotem – jak w Kronikach Amberu Zelazny’ego czy w „Klubie Dumas” Pérez-Reverte’a. Domagalski nie zatrzymuje się na poziomie wróżbiarstwa, lecz czyni Sefiry i Drzewo Życia fundamentem swej powieści, a działania Przebudzonych osią fabuły. I to działa, na obu poziomach. Wybór Kabały jest zatem oryginalnym i przemyślanym pomysłem autora, lecz można także kojarzyć „Delikatne uderzenie pioruna” z innymi fantastycznymi światami, w których odwieczne kwestie rozpatrywane są nie w kategoriach dobra i zła, lecz raczej równowagi. Ciemna i Jasna strona Mocy, ktoś, kto ma przywrócić Równowagę? Yin i Yang, żeńska i męska siła, konieczność zaakceptowania swego Cienia? Wszak LeGuin jest antropolożką, a Lucas korzystał przy tworzeniu swej sagi z teorii monomitu Josepha Campbella. Zatem co prawda to tylko osobiste skojarzenia z klasyką fantastyki, ale – jak widać – dobre. Duża sumienność w oddaniu realiów historycznych, a zwłaszcza politycznych tego trudnego dla Europy okresu dziejów, pozwala zakwalifikować powieść jako zyskującego na popularności podgatunku fantasy historycznej – obok trylogii husyckiej Sapkowskiego, opowiadań Forysia, piastowskiej twórczości Dębskiego czy powieści Komudy. Domagalski umiejętnie prowadzi intrygę – akcja nie nuży, opowieść zostawia miejsce na oddech i nienachalnie wprowadzone informacje historyczne czy religioznawcze. Autor nie przesadza także ze stylizacją dialogów – pewna archaiczność jest w nich wyczuwalna, lecz nie zakłóca przekazu. Jasne jest, po czyjej stronie leżą sympatie autora – bohaterowie stojący na straży Równowagi są sympatyczni, ludzcy i uczynni, zaś Krzyżacy – pożądliwi, skryci i okrutni. Może to trącić pewną mechanicznością podziału na tych złych i tych dobrych, jednak prawda historyczna nie odbiega zbytnio od takiej wizji ówczesnego Zakonu Krzyżackiego. Ambiwalentnie oceniam przypisy – z jednej strony przekazują wiele ciekawych informacji, z drugiej czasem są zbyt obszerne i odbiegają od tematyki powieści – jak przypisy dotyczące bitwy pod Azincourt czy bitwy pod Nikopolis. Czasem także zawierają informacje, które czytelnik powinien już mieć – np. o księciu Witoldzie czy Ulryku von Jungingenie. Na szczęście przypisy znajdują się na końcu książki, zatem nie zakłócają lektury; można je potraktować jako nieobowiązkowy, lecz przydatny suplement. Natomiast irytującym zabiegiem, kilkakrotnie zastosowanym w książce, jest swoista gra z historią, polegająca na wyprzedzaniu zdarzeń. Bohater lub narrator wypowiada zdania, nawiązujące do późniejszych wydarzeń historycznych (wyjaśnionych w przypisie bądź zdaniach następnych), co wytrąca z nastroju zatopienia w lekturze. Te kilka wad nie zmienia jednak ogólnie pozytywnej oceny pierwszej powieści Dariusza Domagalskiego. Broni się jako samodzielna pozycja i stanowi obiecujący wstęp do dalszych tomów cyklu, z których drugi – „Aksamitny dotyk nocy” – ukaże się w przyszłym miesiącu. PS. Warto dodać, że opowiadaniem z tego samego świata są „Ognie na wzgórzach”, opublikowane w nr 42/2009 czasopisma „Science Fiction Fantasy & Horror”. Tekst ten jest rozwinięciem i ukazaniem z innej perspektywy wydarzeń z pierwszego rozdziału powieści.
Tytuł: Delikatne uderzenie pioruna ISBN: 978-83-7574-091-2 Format: 360s. 125×195mm Cena: 31,90 Data wydania: 10 lipca 2009 Ekstrakt: 70% |