Grudzień, jak to zwykle bywa, zapowiada się bardzo skromnie, ale już początek przyszłego roku (tak też zwykle bywa) niesie ze sobą sporo ciekawych filmów. Summa summarum zimą będzie co oglądać w polskich kinach. Kropka.com / Papryka, sex i rock′n′roll Nieco egzotyki od Vivarto, o dziwo na wesoło, a w jednym przypadku (ten o debilniejszym tłumaczeniu tytułu) również muzycznie. Pierwszy to nowoczesna Portugalia (rzecz idzie o stronę o bój małej wioski z dużą korporacją o stronę internetową), a drugi to komunistyczne Węgry (i ówczesny rock’n’rollowy bunt). Dokument z gatunku zaangażowanych (a to są inne?): historia niewidomego chłopaka, który zasłynął zdobyciem Mount Everestu, a teraz sam pomaga niewidomym w Tybecie. Po pierwszych zwiastunach wszystko już wiemy: będzie sztampowa historyjka o odzieranym ze złudzeń młodzieńcu, który odwraca się od wrednej korporacji by pomagać maluczkim w rytm „They may take our lives, but they′ll never take our freeeeeedoooom!”. Ale u zdolnego reżysera ten schemat może się zamienić w emocjonującą, epicką rozrywkę – i właśnie na to wskazują trailery. No i największa niewiadoma: czy pokaz w systemie 3D wpłynie (a jeśli tak, to czy pozytywnie?) znacząco na odbiór filmu? Templariusze. Miłość i krew Najdroższa produkcja skandynawska (ale doniesienia o najdroższej produkcji europejskiej są mocno przesadzone – Francuzów ciężko przebić), co oczywiście nie oznacza, że europejczycy nauczyli się kręcić rozrywkowe superprodukcje. Co prawda do kostiumów i scenografii ciężko się przyczepić, a i bitew kilka się znajdzie – szwankuje jednak historia oparta na kiepskiej książce. Sama Raimiego powrót do kina grozy – ponoć udany, jak twierdzą krytycy i wyniki finansowe. Tym dziwniejsze, że polska premiera jest ciągle przekładana. Artur i zemsta Maltazarda Kolejna odsłona historii dla dzieci opowiadanej przez Luca Bessona. Przy pierwszej części tetrycy twierdzili, że Francuz jest jeszcze bardziej infantylny niż myśleli, a do tego wtórny. Co nie znaczy, że im się nie podobało. Zaledwie 12% pozytywnych recenzji i ocena 3,6/10 na RottenTomatoes i żenujący trailer – ta komedia raczej nie będzie śmieszna. O wampirach – tym razem nie love story, ale też nie horror. Ze zwiastuna wynika bardziej coś w stylu „Underworld” czy „Blade’a” (a tematycznie – „Matrix”). Obsada niezgorsza (Willem Dafoe, Sam Neill, Ethan Hawke), ale nie wiem dlaczego każdy wymienia ten film jako jedną z najciekawszych zapowiedzi przyszłego roku. Moim zdaniem wygląda to miernie, a skromne doświadczenie rodzeństwa reżyserów i dwa lata leżenia na półce (film był gotowy pod koniec 2007 roku) zdają się to potwierdzać. Terry Gilliam zebrał w obsadzie znakomite nazwiska, ale sam film ponoć nieco rozczarowuje. Oczywiście tylko fabularnie, bo o wizualnej maestrii świadczy już sam zwiastun. No i to ostatni występ Heatha Ledgera, więc dla fanów Jokera to raczej must-watch. Polskie komedie romantyczne – jedna z Pawłem Małaszyńskim i Martą Żmudą-Trzebiatowską, a druga z Borysem Szycem i Katarzyną Maciąg. I wszystko jasne. Nagradzany na festiwalach i dobrze oceniany przez krytyków film mało znanego (wbrew nazwisku) angielskiego reżysera o strajku głodowym w Irlandii. |