Witam wszystkich uczestników naszej wycieczki śladami mistrzów śląskiej fotografii. Dziś wyruszymy z Muzeum Śląskiego w Katowicach w nostalgiczną podróż w lata 80., w której – niczym Wergiliusz Dantemu – towarzyszyć nam będzie Ryszard Czernow. Proszę usiąść wygodnie i szeroko otworzyć oczy…  | Fot. www.muzeumslaskie.pl
|
Na początku wypada powiedzieć coś o „duchowym” przewodniku naszej wyprawy – dr. Ryszardzie Czernowie. Z wykształcenia jest operatorem filmowym i fotografikiem, ale zajmuje się również projektowaniem graficznym, reżyserią światła i nauczaniem studentów Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego. Tworzy portrety artystyczne, plakaty filmowe i teatralne („Komornik” Feliksa Falka, „Pornografia” Jana Jakuba Kolskiego, „Wesele” dla Teatru im. Słowackiego w Krakowie), projektuje okładki płyt (Cree, Dżemu, Republiki, Irka Dudka) i kalendarze. Z całego bogactwa jego twórczości weźmiemy pod lupę to, co powstało bardzo wcześnie – fotografie z lat 80. Lata 80., w których kształtowała się osobowość twórcza Ryszarda Czernowa, to w Polsce czas wielkich wydarzeń. Z podręczników szkolnych znamy te najważniejsze: powstanie „Solidarności”, wprowadzenie stanu wojennego i – wreszcie – upadek komunizmu. Taka a nie inna sytuacja polityczna wpływająca na codzienne życie (kartki, wieczne braki w sklepach, długie kolejki itp.) musiała odbić się też na sztuce. U Ryszarda Czernowa to „odbicie” dotyczy zarówno kolorystyki zdjęć, jak i ich tematyki. Wszystkie fotografie, które zobaczymy, są czarno-białe. Z jednej strony pozwala to skupić się na ich szczegółach, podkreślanych doskonale przez kontrast, z drugiej – brak innych kolorów sprawia, że w powietrzu unosi się smutek, przygnębienie. Ten nastrój wzmacnia jeszcze tu i ówdzie tematyka zdjęć. Wystawa nie ma tematu przewodniego – zamiast uporządkowanych obrazów ówczesnej rzeczywistości zobaczymy rozrzucone kawałki chwil łapane obiektywem. Stąd zresztą wziął się tytuł wystawy – „Dygresje”. Fotografie uzupełniają krótkie, często poetyckie opisy. Szkoda, że nie dodano podpisów do zdjęć, zwłaszcza uwieczniających dane miejsca i ludzi. Chciałabym wiedzieć, czy budowane osiedle, które mam przed oczami, stoi w moim mieście, gdzie zrobiono zdjęcia Ryśka czy walczących bokserów.  | Fot. www.muzeumslaskie.pl
|
Mimo braku tematu przewodniego fotografie możemy podzielić na kilka grup: miasto, ludzie, martwe natury. Obrazki z miasta: całe osiedla, budowane dopiero bloki i te już stojące, place zabaw z huśtawkami. Czasem pojawia się karuzela – taka, która przyjeżdża latem z wesołym miasteczkiem i rozbija się na kawałku trawy gdzieś w mieście. Zimą zobaczymy leżące sterty węgla przykryte gdzieniegdzie śniegiem, ślady opon utrwalone w topniejącej śniegowej brei jeszcze niewyasfaltowanej drogi. Część z Was widziała pewnie takie obrazki na własne oczy, część – za młoda na to – z na filmach czy kronikach. Kiedy wejdziemy głębiej w miasto, zobaczymy kobietę; tajemnicza blondynka ostrzyżona na pazia stoi w przejściu podziemnym (może dworca?) i patrzy raz w lewo, raz w prawo. Czy zastanawia się, którędy iść, jak sugeruje podpis, czy może patrzy, co dzieje się za szklanymi szybami mijanych przez nią miejsc? Tego się pewnie nie dowiemy. Za chwilę widzimy ją (a może to już kto inny?) w ciemnym kinie; właśnie skończyła się projekcja filmu, fotele opustoszały, nasza bohaterka też już wychodzi. I kiedy jej postać pojawia się na tle białego już ekranu, fotograf naciska guzik aparatu. Kobieta pojawia się też w bardziej intymnej scenie: widzimy rozłożoną kanapę oświetloną prostą lampą. Niedawno była ona świadkiem miłości, której wspomnienie – nieco rozmazany portret blondynki widzimy obok. Nie bawmy się w podglądaczy i cicho przejdźmy dalej. Może obejrzymy pojedynek bokserów?  | Fot. www.muzeumslaskie.pl
|
Spotkanie rozgrywa się w dużej hali, udekorowanej transparentami. Jest coś o partii, robotnikach, pracy, ale nasze oczy – podobnie jak widowni obserwującej pojedynek – skupiają się na ringu, gdzie stoją zawodnicy i sędzia. Zanim obejrzymy wszystko, walka dobiega końca; zostaje pusty już ring i plama – może wody – na podłodze. Miłośnikom bluesa i rocka polecamy spotkanie z wokalistą i muzykami Dżemu. Długowłosy wokalista w powyciąganym swetrze i spodniach rurkach siedzący na krześle, kanapie, oparty o ścianę. Popatrzmy na starą, dziurawą kanapę, na której leży paczka papierosów, i Ryśka – siedzącego z podkurczonymi nogami, z papierosem w ręce, zamyślonego. Fotografia jest rozmazana, wokół lidera Dżemu pojawiły się plamy, co nadaje wszystkiemu nieco psychodeliczny wyraz. Kojarzyć się może z narkotycznym odlotem, może w związku z uzależnieniem bohatera zdjęcia. Naszą wyprawę zakończymy, oglądając martwe natury. Mnie spodobały się proste fotografie butelki mleka i kubek na kredensie, jabłka ułożone – chyba – na desce do prasowania. Amatorom bardziej wysublimowanej sztuki polecam kompozycje z książką i listem. Pora już zakończyć naszą wycieczkę i wrócić do współczesności. Mam nadzieję, że wybierzecie się jeszcze z nami w niejedną podróż – nie tylko śladami mistrzów śląskiej fotografii.  | Ryszard Czernow – „Dygresje”, wystawa fotografii. Muzeum Śląskie w Katowicach, od 15 maja do 18 lipca br. |  |
Muzeum Śląskie w Katowicachal. W. Korfantego 3 40-005 Katowice tel. +48 32 258 56 61, +48 32 258 56 62 Czynne: codziennie oprócz poniedziałków od 10.00 - 17.00, w soboty i niedziele od 11.00 - 17.00 Wstęp: Ceny biletów: normalny - 9 zł, ulgowy - 4,5 zł, grupowy - 3,5 zł, rodzinny - 12 zł |