powrót do indeksunastępna strona

nr 07 (XCIX)
wrzesień 2010

East Side Story: Kopciuch na służbie u kapitalisty
ciąg dalszy z poprzedniej strony
„Rita” Fiesienki to kameralny melodramat o prostej i przewidywalnej fabule. W pewnym sensie nawiązujący do bajki o – nieco już, co prawda, podstarzałym – Kopciuszku. Z tą jednak różnicą, że rolę księcia pełni jak najbardziej współczesny biznesmen, a Kopciuszek (czy też raczej, biorąc pod uwagę wiek tytułowej bohaterki, Kopciuch) zamiast na wystawny bal, trafia do jego okazałej willi, by zająć się ukochaną, choć niesforną, córeczką zapracowanego kapitalisty. Od początku wiadomo, że ta historia musi zakończyć się happy endem; nie ma tu miejsca na wielki dramat i darcie szat. Walera sprawia zaś wrażenie postaci dorzuconej trochę na siłę, jakby dla przyzwoitości, by opowieść ta nie zamieniła się w kiczowaty romans spod znaku harlequina. Obraz Olega Feliksowicza ratują dwie rzeczy: przyzwoite, choć bardzo oszczędne, aktorstwo (i to w wykonaniu zarówno starszych, jak i młodych artystów) oraz nostalgiczny klimat. Znakomitym posunięciem okazało się umieszczenie akcji na prowincji – a więc z dala od skrzącej się bogactwem Moskwy (obecnej w wielu rosyjskich serialach i telenowelach) – i wpisanie jej we wczesnojesienną aurę. Świetnie sfotografowana natura idealnie bowiem podkreśla, ale też i kreuje melancholijny nastrój, w jaki popadają Rita i Andriej, szukając swojej drugiej połówki. Jedyne, co może irytować, to pewne uproszczenia i skróty fabularne, bez których portrety psychologiczne głównych bohaterów były pełniejsze i prawdziwsze. Ale to, szczęśliwym trafem, nie dyskwalifikuje filmu. W końcu kino to tylko iluzja, nie wszystko musi być w nim jak w życiu…
W tytułowej roli Rity, a raczej Margarity Waleriewny, reżyser obsadził prawie już pięćdziesięcioletnią Jelenę Jakowlewą, słynną przede wszystkim dzięki „Dewizówce” (1989) Piotra Todorowskiego i serialu kryminalnego „Kamieńska” (1999-2008). Czytelnicy „Esensji” znają ją natomiast z „Mojego przyrodniego brata Frankensteina” (2004) Walerija Todorowskiego (syna Piotra) oraz wspomnianego już wcześniej „Podrzutka” Kirienki. W adorującego ją biznesmena Andrieja Siergiejewicza wcielił się, urodzony w 1963 roku w Rostowie nad Donem, Siergiej Żygunow. Jest on absolwentem moskiewskiej Wyższej Szkoły Teatralnej imienia Borisa Szczukina (rocznik 1986); od dziesięciu lat pełni funkcję przewodniczącego Gildii Aktorów Kinowych. W filmie zadebiutował, jako dwudziestolatek, jeszcze podczas studiów. Popularność przyniosły mu dwa miniseriale Swietłany Drużyninej spod znaku płaszcza i szpady – „Gardiemariny, wpieriod!” (1987) i „Wiwat, gardiemariny!” (1991). Na koncie ma także udział w dwóch produkcjach fantastyczno-naukowych: „Podziemiu wiedźm” (1990) Jurija Moroza według powieści Kira Bułyczowa oraz mało udanej „Nowej Ziemi” (2008) Aleksandra Mielnika. Tym „trzecim”, czyli Walerą, jest natomiast, pochodzący ze stolicy Azerbejdżanu, pięćdziesięciodwuletni Siergiej Gazarow, którego mogliśmy już zobaczyć – oprócz „Mojego przyrodniego brata Frankensteina” – między innymi także w „12” (2007) Nikity Michałkowa i „W grze 2: Nowy poziom” (2010) Pawła Sanajewa. Na przyszły rok planowana jest zaś premiera kinowej adaptacji „Powieści szpiegowskiej” Borisa Akunina, czyli „Szpion” Aleksieja Andrianowa, w którym Gazarow wcieli się w postać… Ławrientija Berii, osławionego szefa NKWD.
Role dzieci, to jest Poliny (córki Andrieja) oraz Romana (syna Rity), przypadły w udziale aktorom bardzo młodym, ale już doświadczonym w branży filmowej. Trzynastoletnia Polina Rachlienko ma na koncie kilka filmów pełnometrażowych – między innymi kryminalną „Łowuszkę” (2007) Chuata Achmietowa, sensacyjny „Odin dien’” (2008) Siergieja Komarowa i melodramat „Dważdy w odnu rieku” (2008) Aleksieja Borisowa – oraz jeden serial (wojenną opowieść Jeleny Niemych „Ja wiernus’” sprzed dwóch lat). Z kolei Roman Makiedonski, prywatnie syn aktora Tagira Rachimowa, pojawił się już w kilkunastu serialach; wystąpił również we wciąż czekającym na premierę ostatnim filmie Władimira Motyla „Bagrowyj cwiet sniegopada” (2010). W zupełnie innym punkcie swojej kariery znajduje się natomiast niezwykle doświadczona Jewgienija Urałowa, czyli filmowa Anna Pietrowna, gospodyni w domu Andrieja Siergiejewicza. Aktorka ta przyszła na świat w Leningradzie w 1940 roku. Kilkanaście miesięcy później, gdy pod dawny i obecny Petersburg podeszły wojska hitlerowskie, wraz z rodziną została ewakuowana z miasta i kilka kolejnych lat spędziła w oddziale partyzanckim. Wykształcenie zdobyła w murach Państwowego Leningradzkiego Instytutu Teatru, Muzyki i Kinematografii (LGITMiK), który ukończyła w połowie lat 60. ubiegłego wieku. Trzykrotnie wychodziła za mąż, a jednym z jej partnerów życiowych był aktor i bard Jurij Wizbor. Po raz pierwszy pojawiła się na ekranie, mając dziewiętnaście lat, w „Powiesti o mołodożenach” Siergieja Sidielowa (jeszcze pod panieńskim nazwiskiem Trejtman), później można ją było oglądać w melodramacie Marlena Chucyjewa „Ijulskij dożd’” (1966) oraz głośnym dramacie wojennym Leonida Bykowa „Aty-baty, szli sołdaty…” (1976). Dwukrotnie miała też okazję współpracować z Fiesienką – na planie jego seriali „Umnożajuszczij pieczal” (2005) i „Obszczaja tierapija” (2008).
Za kamerą Igor Feliksowicz postawił sprawdzonego już przez siebie przy okazji pracy nad miniserialem „Jesli niewiesta wiedma”, urodzonego w 1958 roku w Penzie, Igora Kożewnikowa. Zanim trafił on branży filmowej i został absolwentem WGIK-u, wcześniej ukończył studia na wydziale fizyko-matematycznym Uniwersytetu Leningradzkiego. Przez wiele lat pracował przy produkcji reklam i wideoklipów, podróżując przy okazji zawodowo po całym świecie (Izrael, Brazylia, Czechy, Cypr, Indie, Francja, Turcja, Egipt, Niemcy, Szwajcaria). Jako operator filmowy nie odniósł w minionych dwóch dekadach spektakularnego sukcesu, co świadczyłoby o tym, że jest, co najwyżej, sprawnym rzemieślnikiem. Za ścieżkę dźwiękową odpowiada Andrew Kit. Naprawdę nazywa się on jednak Andriej Ktitariew (rocznik 1965). W 1988 roku opuścił mury Państwowego Moskiewskiego Instytutu Kultury, po czym został muzykiem grupy Video-Jazz; później pracował jako kierownik muzyczny wielu kapel popowych, komponował także dla śpiewających poetów. Pomimo sporego doświadczenia, „Rita” – w co może trudno uwierzyć – jest jego filmowym debiutem. Za debiutantkę, przy odrobinie dobrej woli, można uznać również autorkę scenariusza Olgę Szewczenko. Wcześniej bowiem współpracowała ona, co prawda, przy produkcji kilku seriali i telenowel, ale zawsze będąc jedynie mniej istotnym członkiem grupy czuwającej nad logicznym rozwojem ich fabuły i dialogami („Dwie sud’by”, 2002; „Ranietki”, 2008-2010; „Dworik”, 2010). Obraz Fiesienki to jej pierwszy w pełni samodzielny tekst, który doczekał się ekranizacji.



Tytuł: Rita
Tytuł oryginalny: Рита
Reżyseria: Oleg Fiesienko
Scenariusz (film): Olga Szewczenko
Muzyka: Andrew Kit
Rok produkcji: 2010
Kraj produkcji: Rosja
Czas projekcji: 91 min.
Gatunek: dramat
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Ekstrakt: 60%
powrót do indeksunastępna strona

97
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.