powrót do indeksunastępna strona

nr 08 (C)
październik 2010

Pot i Kreff – Made in Poland: Największy z Wielkiej Czwórki
Metallica ‹Warsaw Magnetic: Sonisphere – Bemowo Airport, Warsaw, POL, 16.06.2010›
Tegoroczny Sonisphere Festival był bezapelacyjnie jednym z najważniejszych wydarzeń muzycznych w ostatnim czasie. Niestety nie ze względu na walory artystyczne, ale dlatego, że na jednej scenie pojawiła się po raz pierwszy razem Wielka Czwórka Thrash Metalu. Nie oszukujmy się jednak: ani Metallica, ani pozostałe zespoły nie zagrały koncertów swojego życia.
Zawarto¶ć ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Chciałem zaznaczyć, że bardzo podoba mi się polityka Metalliki, która nagrywa swoje koncerty i potem udostępnia je na stronie internetowej. Oczywiście nie za darmo, ale niech im będzie… Dzięki temu nie trzeba się męczyć szukając nieoficjalnych bootlegów, co i tak w efekcie może być przyjemniejsze niż samo ich słuchanie. Tymczasem od Urlicha i kolegów otrzymujemy profesjonalne nagranie, z odpowiednio mięsistym brzmieniem, ale za to bez studyjnych dogrywek, poprawek itp. Po prostu – prawda czasu, prawda ekranu.
Do obiegu trafił więc również koncert Metalliki, wieńczący spotkanie Wielkiej Czwórki Thrash Metalu w ramach Sonisphere Festival na warszawskim Bemowie (o wszystko mówiącym tytule „Warsaw Magnetic: Sonisphere – Bemowo Airport, Warsaw, POL, 16.06.2010”). Rzecz miała miejsce w upalną środę 16 czerwca i choć środek tygodnia to nie najlepsza pora na podobny masowy spęd, nie przeszkodziło to w przybyciu na teren lotniska stu tysiącom fanów. Pomińmy milczeniem to, czy organizatorom udało się zapanować nad tłumem, ważne, że morzem głów zachwycony był nawet James Hetfield, który w pewnym momencie poprosił o skierowanie świateł na publikę i z niekłamaną satysfakcją oznajmił, że nie widzi jej końca.
Od razu muszę uprzedzić, że sięgając po ten bootleg nie należy spodziewać się wybitnych fajerwerków. Metallica dała bardzo rzetelny koncert, muzycznie jak zwykle na najwyższym poziomie, ale trochę bez emocji. Tego wrażenia nie zacierają nawet entuzjastyczne wypowiedzi Hetfielda ze sceny, który co chwilę wspomina jaki to niesamowity dzień. Tej niesamowitości zabrakło w samych wykonaniach. Zespół serwuje jeden killer za drugim, ale słuchając ich, tętno wcale gwałtownie nie skacze. A powinno, ponieważ w repertuarze znalazły się takie perełki jak „Creeping Death” (jak zwykle na otwarcie), „For Whom the Bell Tolls”, „Master of Puppets” czy „One”. Generalnie zespół skupił się na klasycznym repertuarze z pierwszych pięciu płyt, ze szczególnym uwzględnieniem zawartości „Kill’em All”. W końcu jak na thrashowe święto przystało, nie mogło zabraknąć „The Four Horseman”, „Hit the Lights” i „Seek and Destroy”. W przypadku tego ostatniego utworu zaryzykuję stwierdzenie, że było to najlepsze wykonanie tego wieczoru.
Osobną sprawą są obszerne fragmenty z nowego albumu „Death Magnetic”, stylistycznie nawiązującego do największych osiągnięć kapeli. Trzeba przyznać, że w zestawieniu z klasyką nic nie tracą, doskonale współgrając z agresywnymi petardami z lat 80. Sprawdza się zwłaszcza „That Was Just Your Life”, który gdyby był nagrany dwadzieścia lat temu, byłby dziś klasykiem. Mam natomiast mieszane uczucia co do „Cyanide”, w czasie którego muzycy trochę się gubią. Brawa należą się Robertowi Trujillo, którego bas świetnie nakręca utwór.
Przy okazji muszę wspomnieć, że wiek najbardziej daje o sobie znać w przypadku Hetfielda, który nie tylko zaczął siwieć, ale i głosu nie ma tak agresywnego jak kiedyś. Lata wydzierania się do mikrofonu zrobiły swoje; słychać wyraźnie, że gardło odmawia mu posłuszeństwa.
Wracając do „Warsaw Magnetic: Sonisphere – Bemowo Airport, Warsaw, POL, 16.06.2010” – spodziewałem się, że skoro Wielka Czwórka ma zagrać razem, to może zespoły wykonają wspólnie jakiś utwór. Chociażby cover „Stone Cold Crazy” zaintonowany na bis. Na pewno swego rodzaju symbolem pojednania byłoby zaproszenie na scenę Dave’a Mustaine’a w czasie „The Four Horsemen”. Niestety skończyło się tylko na zadedykowaniu pozostałym zespołom „Sad But True”. Szkoda.
Stu tysiącom fanów obecnym na koncercie nie muszę tłumaczyć, że po prostu muszą mieć ten bootleg, chociażby ze względów sentymentalnych. Reszcie też go polecam. Nawet jeśli Metallica nie wspięła się na szczyt swoich możliwości, to wciąż jest to solidna firma, a poza tym zawsze miło jest usłyszeć jak zagraniczna gwiazda usiłuje mówić po polsku. Nawet jeśli będzie to jedno słowo: „zajebiszcze”.



Tytuł: Warsaw Magnetic: Sonisphere – Bemowo Airport, Warsaw, POL, 16.06.2010
Wykonawca / Kompozytor: Metallica
Data wydania: 2010
Czas trwania: 116:30
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Utwory
1) Creeping Death: 6:02
2) For Whom The Bell Tolls: 4:32
3) Fuel: 3:54
4) The Four Horsemen: 5:17
5) Kirk Solo #1: 0:57
6) Fade to Black: 7:22
7) That Was Just Your Life: 6:53
8) Cyanide: 6:49
9) Sad But True: 6:11
10) Bass Solo: 0:48
11) Welcome Home (Sanitarium): 6:08
12) All Nightmare Long: 7:40
13) One: 8:22
14) Master Of Puppets: 7:54
15) Blackened : 5:45
16) Kirk Solo #2: 1:55
17) Nothing Else Matters: 5:51
18) Enter Sandman: 6:17
19) Encore Jam: 1:19
20) Stone Cold Crazy: 2:42
21) Hit The Lights: 3:47
22) Seek and Destroy: 10:05
Ekstrakt: 60%
powrót do indeksunastępna strona

178
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.