powrót do indeksunastępna strona

nr 10 (CII)
grudzień 2010

W poszukiwaniu ideału
Kylesa ‹Spiral Shadow›
Są zespoły, które eksplodują i zachwycają już swoim debiutem. Są kapele, które zaskakują ciągłymi zawirowaniami stylistycznymi, czasem udanymi, czasem kompletnie chybionymi eksperymentami. Są i takie, które idą swoją drogą, spokojnie rozwijając gamę dźwięków i inspiracji. Do takich z pewnością należy amerykański kwintet Kylesa.
Zawarto¶ć ekstraktu: 90%
‹Spiral Shadow›
‹Spiral Shadow›
Zespół ten mieszał w rockowo-metalowym światku już ładnych parę lat, ale ciągle mu czegoś brakowało. Wydany rok temu „Static Tensions” miał już zadatki arcydzieła, oj miał. Lecz dopiero teraz u progu nowego dziesięciolecia Kylesa wystrzeliła w kosmos. Oby długo stamtąd nie wracała, bo dźwięki tworzy niesamowite, od cudownych dialogów gitar, basowych studni i naprawdę niesamowitych bębnów.
„Spiral Shadow” jest ich trzecią płytą nagraną z dwoma perkusistami, ale dopiero teraz korzystają z tego jak należy – nie ma żadnych tarć, ni zgrzytów na tym polu. Dzięki temu sekcja rytmiczna potrafi nadać siły utworom, komplikując rytmikę bez zbytniego „uprogresywniania” kompozycji, bądź wprowadzając niesamowite drgania przestrzeni. Wokale i gitarowe solówki nierzadko ocierają się o psychodelię, a porządne metalowe riffy odwracają biegunowość niejednego kawałka. Choć trzeba sprawiedliwie dodać, że jest to najbardziej przystępna pozycja w dorobku kapeli, lecz o żadnej próbie podejścia list przebojów nie ma mowy.
Płyta jest skrojona według dobrego, hitchcockowskiego scenariusza. Najpierw mamy trzęsienie ziemi w postaci potężnego „Tired Climb”, rozpoczynającego się pejzażem nakreślanym przez gitary, następnie uderza nas fala ostrych, jadowitych dźwięków. „Drop Out” to jeden z takich momentów, przy których pozostaje tylko przyklasnąć. Te kilka minut to zmienne nastroje od brutalnych gorących gitarowych cięć po prawdziwie baśniowe, lodowate klimaty. „Crowded Road” to dowód mocy perkusji – z wielką przyjemnością doświadczyć można kapitalnego brzmienia stopy i werbla oraz potężnej siły uderzenia. „Distance Closing In” to już trochę nowa, rozmyta i zamglona Kylesa, naprawdę piękny utwór. Perełką natomiast w zestawieniu jest „To Forget” urzekający przetworzoną gitarą i świetnym wokalem. „Laury Pleasants” to momentami ciekawie kołyszący kawałek z narastającym ciężarem, rozwijający się i zmierzający do genialnego końca. Wyrastający za nim wolniejszy „Forsaken” toczy się powoli mocarnym, jednostajnym doomowym riffem. Utworem obfitującym w perkusyjne smaczki, zawieszone w próżni dźwięki gitar oraz atmosferyczne wokale, lecz przyspieszanym melodyjnym acz ciężkim jak ołów riffem jest natomiast „Spiral Shadow”, który stanowiłby świetny finał bardzo dobrej płyty. Niestety tak się nie stało. „Back And Forth” to co prawda ukłon w stronę fanów pierwszych nagrań, czysta energia, jednak sam kawałek niczego nie wnosi do albumu podobnie jak ostatni – utrzymany w zgoła odmiennym on niego klimacie – „Dust”. Na obronę można rzec, że nie zacierają one dobrego wrażenia jakie pozostawia cały materiał.
Spod psychotropowej gleby ciągle ukazują się korzenie grupy. Czasem słychać te crustpunkowe, szczególnie w skandowanych wokalach i agresywnej perkusji oraz zamiłowanie do sludge’owego grania. Co prawda ustępują one miejsca partiom bardziej doom metalowym, a i niekiedy muzycy zbliżają się do stonerowych i psychodelicznych rockowych klimatów, lecz czasem te przejścia są jeszcze trochę niepłynne. Na szczęście tę nienaturalność odczuwa się bardzo rzadko. Razi natomiast umieszczenie w tym zestawieniu mdłego niczym słodkie masło „Don’t Look Back” i wspomnianych, sprawiających rolę wypełniaczy, dwóch ostatnich utworów. I właśnie w takich momentach czuć, że kosmiczna podróż jeszcze trwa, statek o nazwie Kylesa nie dotarł do celu podróży, nie osiągnął upragnionego rezultatu. I choć co prawda z kokpitu widać już finalną galaktykę to jednak do pełni szczęścia jeszcze ciut zostało. Zatem na 100% arcydzieło – wymarzony ideał – poczekamy jeszcze trochę, oby tylko do następnej płyty. Lecz z pewnością z „Spiral Shadow” nie tylko warto, wręcz należy się zapoznać.



Tytuł: Spiral Shadow
Wykonawca / Kompozytor: Kylesa
Data wydania: 25 października 2010
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Utwory
1) Tired Climb: 3:20
2) Cheating Synergy: 2:51
3) Drop Out: 4:29
4) Crowded Road: 3:29
5) Don't Look Back: 3:20
6) Distance Closing In: 3:51
7) To Forget: 3:32
8) Forsaken: 5:41
9) Spiral Shadow: 5:12
10) Back And Forth: 2:33
11) Dust: 3:44
Ekstrakt: 90%
powrót do indeksunastępna strona

190
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.