powrót; do indeksunastwpna strona

nr 02 (CIV)
marzec 2011

Daremny kolaż hitów
Girl Talk ‹All Day›
W połowie listopada ukazał się krążek, zatytułowany „All Day”, którego autorem jest Girl Talk – specjalista od muzycznego mashupu. Na jego nowy projekt złożyły się aż 372 sample, pochodzące z utworów innych popularnych wykonawców, połączone przez Amerykanina w całkiem nowe dwanaście tracków.
ZawartoB;k ekstraktu: 40%
‹All Day›
‹All Day›
Gregg Michael Gillis, bo tak nazywa się przywołany artysta, ma na koncie już w sumie pięć albumów, którymi udowodnił, że w swojej dziedzinie należy do jednych z najlepszych. Wycina i skleja, a przede wszystkim dobiera do siebie fragmenty kawałków rzeczywiście w sposób wyjątkowy i nadzwyczaj sprawny – udawało mu się stworzyć naprawdę niezłe albumy i to nieraz przy użyciu przeciętnych (pierwotnie) numerów. Oczywiście najnowsze „All Day” kontynuuje kierunek prezentowany już na świetnie przyjętym „Feed the Animals” (2008), „Night Ripper” (2006) czy jeszcze wcześniejszych projektach. Niestety, najnowszy longplay Girl Talk potrafi przykuć uwagę tylko na chwilę.
Pierwsze wrażenie po jego włączeniu jest jednak całkiem niezłe. Płynnie zmieniające się dźwięki sprawiają sporo przyjemności – tak jak rozpoznawanie kolejnych, wykorzystanych do produkcji kawałków. Wśród nich mamy szereg zapożyczeń od raperów: 50 Centa, Eminema, Jay-Z czy Dmxa, a goście z bardziej popowego światka to m.in.: Kesha, Christina Aguilera, Lady Gaga, Britney Spears. Z kolei ostrzejszych brzmień dostarczyły Gillisowi: Nirvana, Nine Inch Nails, Black Sabbath, Arcade Fire; a wymieńmy jeszcze choćby Daft Punk, Beastie Boys, Radiohead, Aphex Twin albo Kraftwerk. Przywołane przykłady to tylko kilka z ogromu niespodzianek, które można odkryć na playliście „All Day”, ale dobitnie pokazują, że Girl Talk nie ogranicza się pod żadnym względem i potrafi czerpać z bardzo odmiennych gatunków (także z różnych dziesięcioleci) i stylistyk. Co ważne, stylistyk mieszanych ze sobą bez żadnych zahamować i serwowanych często w skrajnie zaskakującym sąsiedztwie. Nie da się jednak przemilczeć, że na płycie dominują melodie znane głównie z komercyjnych rozgłośni radiowych, którym towarzyszą zsamplowane wokale wywodzące się przeważnie z piosenek hiphopowych, r&b oraz popowych, rzadziej z mocniejszych, gitarowych. Zatem płyta może zrobić lepsze wrażenie na fanach właśnie takich brzmień. Chociaż warto wspomnieć, że trafiają się również znakomite persony i zespoły, jak wspomniane Black Sabbath, Jackson 5 lub James Brown.
Niestety, dobre początkowe odczucia szybko mijają, a zastępuje je przytłoczenie nagminnymi zmianami rytmów i brzmień – sam odniosłem wrażenie, że taki mashup sprawdza się w przypadku jednego, góra dwóch kawałków. Przy ponad siedemdziesięciu minutach „All Day” (które było też dostępne jako długi set) robi się jednak lekko niedobrze od zalewu doznań i wszechobecnego eklektyzmu, przez który płyta zdaje się zmierzać w stronę chaosu. Zresztą pomijając kwestie sensowności sklejania tak długich, samplowanych tworów, wypada szczerze przyznać, że pomimo technicznej wprawy, Girl Talk tym razem najzwyczajniej nie rzuca na kolana.
Naprawdę trudno polecić ten krążek dla jedynie kilku, może kilkunastu fajnych momentów (te się naturalnie trafiają), kiedy po każdorazowym odsłuchu pozostaje na koniec uczucie zmęczenia i przesytu. Nie bez znaczenia pozostaje też przywołany dobór materiału – ciężko o wyjątkowo przyjemne spędzenie więcej niż kilkudziesięciu sekund, gdy co chwilę w głośnikach pojawiają się takie „diwy” jak Lady Gaga albo Britney Spears. Piosenkarki, z którymi na pewno w innych okolicznościach dobrowolnie bym się nie zetknął. Niewątpliwie na korzyść omawianego krążka działa fakt, że można było go ściągnąć za darmo ze strony wytwórni Illegal Art (tradycyjne już posunięcie Gillisa) oraz możliwość sprawdzenia się w warunkach imprezowych – być może wtedy będzie w stanie dać mnóstwo zabawy, a jednocześnie uda się uniknąć finalnego przytłoczenia zgranymi (w dużej części) hitami, o wątpliwej dzisiaj wartości.



Tytuł: All Day
Wykonawca / Kompozytor: Girl Talk
Data wydania: 15 listopada 2010
Czas trwania: 71:00
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Utwory
1) Oh No: 5:39
2) Let It Out: 6:29
3) That's Right: 5:22
4) Jump on Stage: 6:22
5) This Is the Remix: 6:02
6) On and On: 5:09
7) Get It Get It: 5:33
8) Down for the Count: 6:37
9) Make Me Wanna: 6:23
10) Steady Shock: 5:47
11) Triple Double: 6:27
12) Every Day: 5:10
Ekstrakt: 40%
powrót; do indeksunastwpna strona

188
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.