Co prawda urodziła się w Paryżu, ale wychowała w Nigerii. Tam już jako dziecko rozkochała się w jazzie i soulu, ale nigdy nie zapomniała o swojej prawdziwej ojczyźnie. Dlatego też w swojej eklektycznej twórczości wcale nie stroni od afrykańskich nawiązań. Asa, o której mowa, właśnie podbija Polskę płytą zatytułowaną „Beautiful Imperfection”.  |  | ‹Beautiful Imperfection›
|
Aṣa bądź Asa (czytana jako „Asza”), co w jej rodzimym języku oznacza „jastrzębia”, urodziła się jako Bukola Elemide. Mieszkała w Lagosie, gdzie dorastała i kształtowała się głównie dzięki obszernym muzycznym zbiorom swego ojca. Jego kolekcja nagrań zdominowana była przez różnorodny jazz i soul, ale pojawiały się i inne, raczej ciepłe brzmienia. Sporo było też nigeryjskiej, tradycyjnej muzyki. Kiedy młoda Asa zaczynała śpiewać, największy wpływ mieli na nią tacy artyści, jak: Marvin Gaye, Bob Marley czy Sunny Ade. Po powrocie do Paryża, gdzie studiowała i rozwijała się wokalnie, zwróciła się w stronę Eryki Badu, D’Angelo i Lauryn Hill. Tylko tych kilka nazwisk dużo mówi o twórczości Asy, której stylistykę można opisywać, używając nazw wielu muzycznych gatunków. Jazz, soul, ale i r&b, funk, reggae, pop czy world music to tylko kilka z nich. Na swoim koncie młoda Nigeryjka ma już studyjny krążek z 2007 roku. Płyta zatytułowana po prostu „Aṣa” zyskała uznanie krytyki i zebrała sporo pozytywnych komentarzy, dotyczących głównie jej silnego, „matowego” głosu. Świetnie przyjęły się zwłaszcza chwytliwe single – przebojowe „Jailer” oraz bardziej melodyjne i stonowane „Fire On The Mountain”. Kontynuacją rozpoczętej wtedy, muzycznej przygody jest również „Beautiful Imperfection”, które utrzymane jest w zbliżonych tonach, a zawiera dwanaście nowych utworów, dających razem blisko pięćdziesiąt minut całkiem przyjemnej rozrywki. Zresztą sama artystka mówiła swego czasu, że tym razem zaprezentuje nam swoją jaśniejszą stronę i że „Beautiful Imperfection” ma za zadanie głównie podbudowywać słuchaczy. Zeszłoroczne „Be My Man”, jak przystało na dobry singiel, to dawka pozytywnej energii i rytmicznych, czarnych, choć i trochę popowych brzmień. Naprawdę można się przy nim nieźle pokołysać. Następnie album promował kawałek „Why Can’t We” – nieco spokojniejszy, ciągle rytmiczny, a i zawierający więcej gitar i instrumentów dętych. Taka – pozytywna, przyjemna, raczej radosna – jest spora część „Beautiful Imperfection”. Wspomnieć można choćby jeszcze o podobnych, dobrych kawałkach: „Bimpé”, „Maybe”, „Ok Ok”, „Broda Olé” albo „Dreamer Girl”. Najmocniejszymi punktami płyty są chyba jednak balladowe, nie tylko gitarowe numery, pokroju „Oré”, „Questions” albo znakomitego „Baby Gone”, które dodatkowo wprowadzają trochę różnorodności w postaci delikatnych, bardziej refleksyjnych dźwięków. Co ciekawe, do angielskiego Asy przyczepić się nie można (jej teksty prezentują równie wysoki poziom), ale szczególnie dobrze wypadają zwłaszcza fragmenty śpiewane w języku joruba. To właśnie on przykuwa uwagę – może przez swoją rzadkość albo wyjątkową dźwięczność. „Beautiful Imperfection” to solidna produkcja i spora dawka pozytywnych, czarnych brzmień. Na szczęście Asa nie nagrała monotonnej i przesadnie przesłodzonej płyty, która pomimo niewątpliwego „wypogodzenia” dźwięków, stanowi odpowiednio wyważony materiał, nadający się dzięki temu na różne okazje.
Tytuł: Beautiful Imperfection Wykonawca / Kompozytor: AsaData wydania: 24 stycznia 2011 Czas trwania: 49:22 Utwory 1) Why Can’t We : 3:41 2) Maybe : 4:15 3) Be My Man : 3:39 4) Preacher Man : 4:44 5) Bimpe : 3:23 6) The Way I Feel : 4:59 7) OK OK : 3:51 8) Dreamer Girl : 3:40 9) Ore : 4:39 10) Baby Gone : 4:33 11) Broda Ole : 3:54 12) Questions : 4:04 Ekstrakt: 70% |