Zdradliwą Pałahnę zagrała Tatiana Biestajewa (rocznik 1937), córka słynnego rosyjskiego aktora z czasów kina niemego Władimira Biestajewa. W latach 60. ubiegłego wieku była jedną z najpopularniejszych artystek w Związku Radzieckim, między innymi dzięki roli w „Cieniach…”. Tatiana przeszła do historii głównie z tego powodu, że jako pierwsza radziecka aktorka wystąpiła przed kamerą zupełnie naga. Po czterdziestu latach wróciła do tego epizodu swojej kariery i napisała nawet książkę zatytułowaną „Obnażona u Paradżanowa” (2005). Po roli Pałahny kino sowieckie nie miało jej jednak zbyt dużo do zaoferowania. Bo przecież trudno uznać za szczególnie wartościową kreację w „Krachu” (1968) Władimira Czebotariowa, opowiadającym o bohaterskich czekistach rozpracowujących wstrętnego terrorystę-eserowca Borisa Sawinkowa. Od początku lat 70. Biestajewa występowała coraz rzadziej, aż wreszcie w 1989 roku całkowicie wycofała się z zawodu. Uwodzący Pałahnę dojrzały Jura miał z kolei twarz Gruzina Spartaka Bagaszwilego (rocznik 1914), który miał już na koncie występy w kilku głośnych obrazach głównego apologety Stalina Michaiła Cziaureliego: „Arsen” (1937), „Wielka łuna” (1938) oraz „Orzeł Kaukazu” („Gieorgij Saakadze”, 1942-1943). Z Paradżanowem spotkał się na planie filmowym jeszcze raz, przy okazji pracy nad „Barwami granatu” (1968). Zmarł w 1977 roku. O dwanaście lat przeżył go natomiast filmowy Watag, czyli Nikołaj Grinko, znany głównie z dzieł Aleksandra Ałowa i Władimira Naumowa („ Pokój przychodzącemu na świat”) oraz Andrieja Tarkowskiego („ Dziecko wojny”, „ Andriej Rublow”, „ Solaris”, „ Stalker” i „Zwierciadło”). Warto wspomnieć jeszcze o wcielającym się w postać wioskowego błazna Miki Leonidzie Jengibarowie, który był najsłynniejszym chyba w dziejach Związku Radzieckiego artystą cyrkowym. Mimo że w młodości trenował boks, w późniejszym wieku postanowił bawić ludzi jako… zawodowy klaun. Zmarł, mając zaledwie trzydzieści siedem lat, 25 lipca 1972 roku na zawał serca. Niespełna rok po jego śmierci na ekrany kin wszedł inny znany obraz z Jengibarowem w epizodycznej roli – „Pogwarki” Wasilija Szukszyna.  | |
Współscenarzystą filmu był, zmarły przed sześcioma laty, ukraiński pisarz i dramaturg Iwan Czendiej, absolwent moskiewskich Wyższych Kursów Literackich oraz wydziału filologicznego uniwersytetu w Użhorodzie. „Cienie zapomnianych przodków” były jego jedyną pracą dla kinematografii. U Paradżanowa debiutował też pochodzący ze Lwowa kompozytor Mirosław Skorik, dzisiaj najbardziej zagorzałym wielbicielom muzyki klasycznej znany przede wszystkim jako autor baletów, symfonii i koncertów skrzypcowych. Za kamerą w roli operatora Siergiej Josifowicz postawił dwudziestoośmioletniego wówczas Jurija Iljenkę, w przyszłości jednego z najciekawszych ukraińskich reżyserów („Biały ptak z czarnym znamieniem”, 1970; „Legenda o księżnej Oldze”, 1983; „Modlitwa za hetmana Mazepę”, 2001). W roku śmierci Paradżanowa nakręcił on na podstawie jego scenariusza film opowiadający o łagrowych przeżyciach swego nauczyciela i mentora – „Jezioro łabędzie. Zona” (1990). Tymczasem Siergiej Josifowicz, po wielkim sukcesie „Cieni zapomnianych przodków”, pełen wiary i nadziei przystąpił do pracy nad kolejnym dziełem – „Kijowskimi freskami” (1966). Miał to być film opowiadający o Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Szefowie Kijowskiej Wytwórni Filmowej, którzy najpierw wyrazili zgodę na jego realizację, z biegiem czasu coraz bardziej jednak trzęśli portkami. Krytykowali reżysera za chimeryczność (co zapewne było uzasadnione) oraz „mistyczno-subiektywne podejście do obrazu wojny” (czego już w żaden sposób obronić się nie da). Nie wiedząc za bardzo, co począć z ekscentrycznym artystą, postanowili nie ryzykować i ostatecznie nakazali mu przerwać zdjęcia. Nakręcone materiały miały zostać zniszczone. Do dzisiaj przetrwało jedynie piętnaście minut, które podstępem – czy może raczej cudem – ocalił operator Aleksandr Antipienko, włączając fragmenty „Kijowskich fresków” do swego filmu dyplomowego. W takiej sytuacji Paradżanow uznał, że jego dalszy pobyt w stolicy Ukrainy nie ma sensu i jeszcze w tym samym 1966 roku wyjechał do Erywania, gdzie związał się z wytwórnią „Armenfilm”. To dla niej zrealizuje swe kolejne wybitne dzieło – „Barwy granatu” (1968). Ale o tym opowiemy następnym razem.
Tytuł: Kolekcja Filmów Siergieja Paradżanowa Kraj produkcji: ZSRR Data premiery: 25 lutego 2011 Gatunek: historyczny, obyczajowy Ekstrakt: 100% |